Disco polo - hit czy kit?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Disco polo - hit czy kit?

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: lczerwosz » 01 sie 2014, 22:47

A jaki to gatunek:
https://www.youtube.com/watch?v=Pqaxe5o2Apo ?

A co to znaczy - piosenki chodnikowe?

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: 411 » 01 sie 2014, 9:06

@psik pisze:- ludzie żryjta gówna - miliardy much nie może się mylić
Zeby jeszcze muchy rzeczywiscie te gówna zarly...

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: Patka » 01 sie 2014, 8:58

@psik pisze:- ludzie żryjta gówna - miliardy much nie może się mylić
Coś w tym jest... To samo można powiedzieć odnośnie książek pokroju "50 twarzy Greya". Szczerze mówiąc, wolę słuchać disco polo niż czytać byle co.

No cóż, ludzie lubią prostą, niewymagającą myślenia rozrywkę. A muzyka disco taka jest: proste teksty, wpadająca w ucho melodia. Przecież to właśnie piosenka zespołu disco polo ma najwięcej wyświetleń na You Tube ze wszystkich polskich piosenek (chyba że coś się zmieniło). A ile ten hit - oczywiście chodzi o "Ona tańczy dla mnie" - ma przeróbek.

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: Fałszerz komunikatów » 01 sie 2014, 0:05

"Mydełko Fa" to była parodia piosenek disco polo, fani tego gatunku oczywiście nie wyczuli ironii i umieścili tę piosenkę na piedestale.

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: @psik » 31 lip 2014, 23:41

moje zdanie na temat disco polo zawiera się w dowcipie:

- ludzie żryjta gówna - miliardy much nie może się mylić

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: 411 » 30 lip 2014, 22:52

O, pamietam "Mydelko Fa"! I "Kaczuszki", chociaz akurat tu nie jestem pewna genre.
A i italo disco pamietam, taki zespól, Savage (musialam poszukac poprawnego zapisu nazwy).
Wniosek jeden - blizej mi (bylo) do italo- niz -polo. ;)

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: skaranie boskie » 30 lip 2014, 22:37

Ja też nie słucham, chyba, że z konieczności.
W latach dziewięćdziesiątych słuchałem więcej, bo i konieczności przytrafiały się częściej. Z tego też okresu zapamiętałem kilka perełek z gatunku. Kilka na setki, czy tysiące przewijające się przez wszystkie okoliczne głośniki. Jak widać niewiele.
Fenomen tej muzyki jest mi znany i fakt, że słucha jej raczej prowincja i środowiska inteligentne inaczej, dość łatwo go wyjaśnia. Dekadę przed erekcją disco polo, przerabialiśmy italo disco. Muzyka w sumie podobna, ale doceniana przez wielu, chyba tylko ze względu na pochodzenie, jakością bowiem niewiele się różniła. Jak sama nazwa obu wskazuje, utwory te były przeznaczone do tańca dyskotekowego. W dobie rozkwitu dyskotek techno, zdominowały jednak wiejskie zabawy, wesela, tudzież inne bale i imprezy okolicznościowe, na nich zaś słuchał ich tłum, najczęściej znajdujący się w stanie uniemożliwiającym przynajmniej prowadzenie samochodu, a u większości dodatkowo rzetelną ocenę tego, co słuchają.
To chyba wszystko.

Re: Disco polo - hit czy kit?

autor: 411 » 30 lip 2014, 22:17

Lomatko, co za pytanie.
Patka pisze:Mówi się, że disco polo każdy słucha, tylko nikt się nie przyznaje.
Slyszam kiedys inne zdanie: disco polo slucha sie bedác w stanie najostrzejszych objawów zakochania, wiecie, co to wtedy tylko powietrzem i spojrzeniem.

Muzyka, jak kazdy ludzki twór ma tak dlugo racje bytu, jak dlugo znajduje odbiorców. Nawet jesli to sam twórca sie sobá zachwyca.
Nie, nie slucham. I nie bije sie w piersi, nie kajam. No, nie lubie. Jest mi za... Ale my tu nie rozmawiamy o gatunku, a o upodobaniach.
No wiec ja nie. A dopóki nikt mnie nie zmusza i nie kaze sie zachwycac, moje mordecze instynkty drzemiá.
:)

Disco polo - hit czy kit?

autor: Patka » 30 lip 2014, 22:00

Temat lekki, przyjemny, jakoś mnie naszło.

U mnie disco polo słucha się dużo. Moja mama bardzo lubi, codziennie słucha, przez co mimowolnie znam wszystkie hity na czasie (i nie na czasie też). Mieszkamy na wsi, gdzie ten rodzaj muzyki jest dużo popularniejszy niż w miastach, koncerty discopolowe też nie odbywają się w jakichś wielkich metropoliach, ale właśnie w małych miejscowościach: Kobylnica, Ostróda itp. itd. Ludzie na to chodzą, bardzo dużo ludzi, w różnym wieku, młodzi, starzy. Nie jest to ambitna muzyka, choć i w tym gatunku zdarzają się perełki.
Dzielę disco polo na jakby dwa etapy: to stare, lata 90., początek XXI wieku, i to nowsze, najnowsze przeboje wciąż powstających zespołów. I mówiąc szczerze, wolę to stare disco. Wiadomo, teledyski kiczowate, ale nie było przynajmniej bezsensownego machania dupami i cyckami przez słodkie niunie (wszystkie i tak wyglądają tak samo). Teksty też były ambitniejsze. "Nadzieja", "Jolka, Jolka", "Czarownica" - do tej pory z przyjemnością słucham tych piosenek. A to, co dziś mamy - lepiej nie mówić.

Mówi się, że disco polo każdy słucha, tylko nikt się nie przyznaje. ;) A jak jest z wami? Słuchacie sobie tej muzyki w domowym zaciszu, może na rodzinnych imprezach, a może chodzicie na koncerty? A może jej nie cierpicie?

Na górę