stare osme-pietro.pl

straszna myślozbrodnia, teraz czeka ich ewaporacja, a potem ministerstwo miłości

W czasach Bieruta i Gomółki ludzie powszechnie pędzili bimber. Za bimbrownictwo groziła surowa kara. Wystarczyło mieć w domu aparaturę do pędzenia, ot chłodnicę, tak przez przypadek, albo drożdże w nadmiernych ilościach (co to były nadmierne ilości).
Ciekawe, że nawet w tym okropnym okresie za gwałt karano jedynie z oskarżenia prywatnego. Nie wystarczało mieć w spodniach aparaturę!

To jest całkowicie powszechna praktyka. Tylko wczoraj i dzisiaj na terenie Francji, Belgii i Niemiec dokonano kilkunastu takich aresztowań. Bez tego nie można byłoby zapobiegać zamachom.

skaranie boskie pisze:A ja twierdzę, że dobre służby to takie, o których działaniu nigdzie nie słychać.

Tak też powinno być, ale tez nie można zaprzestać dziennikarzom nagłaśniania spraw. Tu raczej zawinił dział PR, jeśli działanie było zawinione i udowodnione.

skaranie boskie pisze: Co innego, gdyby, wiedząc, że delikwent coś planuje, udaremnili mu próbę, aresztując go w jej trakcie. Byłoby profesjonalnie i zgodnie z praworządnością.

Dokładnie tak. Może niedługo nie tylko za planowanie i zamiary, ale w ogóle za myślenie nas zamkną. Strach się naprawdę bać.

nie pisze:Wątpie. Przecież na tym polega praca tych służb - na wczesnym wykryciu planu i uniemożliwieniu wykonania go. Bez uzasadnienia nikogo nie aresztują. Wygrażasz się w internecie, albo namawiasz innych, albo gromadzisz broń, szukasz materiałów wybuchowych, to cię sprawdzają. Brak reakcji = Charlie Hebdo.

Też racja, tylko pytanie czy aresztowali za samo mówienie o takich planach, czy znaleźli potwierdzenie. To dwie zasadnicze różnice.

A ja twierdzę, że dobre służby to takie, o których działaniu nigdzie nie słychać.
A to ostatnie aresztowanie, od którego zacząłem wątek, zapewne posłuży za pretekst kolejnych bezprawnych działań, a choćby za "usprawiedliwienie" napaści, przepraszam misji stabilizacyjnej w jakimś kraju islamskim.

Wątpie. Przecież na tym polega praca tych służb - na wczesnym wykryciu planu i uniemożliwieniu wykonania go. Bez uzasadnienia nikogo nie aresztują. Wygrażasz się w internecie, albo namawiasz innych, albo gromadzisz broń, szukasz materiałów wybuchowych, to cię sprawdzają. Brak reakcji = Charlie Hebdo.

Wiesz, planować można wiele.
Pytanie, czy takie planowanie kiedykolwiek zostanie wprowadzone w życie.
Rzeczywiście areszt to nie kara, ale ogłaszanie światu, że aresztowano kogoś za planowane przestępstwo, sugeruje, że jednak areszt jest - w tym wypadku - karą, a nie środkiem prewencji.
Uważam także, że nie powinno się aresztować kogoś za to, że sobie coś zaplanował, choćby przestępstwo, ale za dokonanie tegoż, lub próbę dokonania. W przypadku zamachu na Kongres Stanów Zjednoczonych, takie aresztowanie wystawia jak najgorszą ocenę instytucjom powołanym do jego ochrony. Jeśli uznają, że jest społeczne przyzwolenie na podobne akcje, jutro będą mogli zamknąć każdego pod zarzutem planowania zamachu na cokolwiek, lub kogokolwiek. Co innego, gdyby, wiedząc, że delikwent coś planuje, udaremnili mu próbę, aresztując go w jej trakcie. Byłoby profesjonalnie i zgodnie z praworządnością. Inaczej jest jak zawsze w tzw. wolnym świecie - kłamstwo goni kłamstwo, a wiarygodność kłamiących jest iluzoryczna.

skaranie boskie pisze:I co?
Zamknęli go?

No! Z hukiem, dla przykładu. Nagłośnione. A facet, zdaje się, niespełna rozumu.

planować = zamierzać ?
aresztować = karać ?

Jeśli ktoś planuje Cię zabić, to powinien zostać aresztowany zanim wprowadzi plan w życie, czy po?