autor: skaranie boskie » 06 sie 2017, 21:56
tabakiera pisze: ↑06 sie 2017, 19:51
Odpowiedź krótka na pytanie: bo taka jest nasza historia.
Nasza historia pamięta też zwycięstwa, pamięta granice na Dniestrze, Dunaju i Haveli. Pamięta bitwy i wojny, które zmieniały władców w Europie i linie granic. Czemu tych nie czcimy? Czy tylko porażka oznacza bohaterstwo? Dlaczego dziś wspominamy wodzów - nieudaczników przy okazji rocznic kolejnych przegranych powstań, a mało kto zna tych, którzy prowadzili wojów do wielkich zwycięstw?
Mało jest narodów, które z równym upodobaniem rozpamiętują własne porażki. Te dziś naprawdę wielkie i silne wspominają tylko zwycięstwa i te czczą. To daje im impuls do siły. Nie, nie moralnej. Tej prawdziwej, pozwalającej opierać się zakusom wszystkich.
jak słucham dziś o jakichś zwycięstwach moralnych, to mnie pusty śmiech ogarnia. Pozwól, że zapytam, jakie są skutki geopolityczne zwycięstw moralnych? Dla zwycięzców chyba opłakane, co?
[quote=tabakiera post_id=205977 time=1502041867 user_id=https://www.osme-pietro.pl/member1107.html]Odpowiedź krótka na pytanie: bo taka jest nasza historia.[/quote]
Nasza historia pamięta też zwycięstwa, pamięta granice na Dniestrze, Dunaju i Haveli. Pamięta bitwy i wojny, które zmieniały władców w Europie i linie granic. Czemu tych nie czcimy? Czy tylko porażka oznacza bohaterstwo? Dlaczego dziś wspominamy wodzów - nieudaczników przy okazji rocznic kolejnych przegranych powstań, a mało kto zna tych, którzy prowadzili wojów do wielkich zwycięstw?
Mało jest narodów, które z równym upodobaniem rozpamiętują własne porażki. Te dziś naprawdę wielkie i silne wspominają tylko zwycięstwa i te czczą. To daje im impuls do siły. Nie, nie moralnej. Tej prawdziwej, pozwalającej opierać się zakusom wszystkich.
jak słucham dziś o jakichś zwycięstwach moralnych, to mnie pusty śmiech ogarnia. Pozwól, że zapytam, jakie są skutki geopolityczne zwycięstw moralnych? Dla zwycięzców chyba opłakane, co?