reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: SamoZuo » 30 wrz 2012, 22:25

Moi drodzy, myślicie jak typowi poeci - metaforami.
Tu trzeba bardziej przyziemnie.
Podświadomość może być tylko przyporządkowana do jednego obiektu i kształtuje się podczas egzystencji tylko tej właśnie jednostki.
Co innego świadomość kulturowa - przekazywane mity, przesądy, obyczaje zwyczaje, zachowania tradycje, stereotypy - to jest wiecznie żywe, jednak podlega ciągłej zmianie, tak, jak mentalność społeczna.


Pozdrawiam
:)

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: e_14scie » 30 wrz 2012, 8:57

urodził się człowiekiem
potem był świnią
by umrzeć samotnie jak pies


oto mój dowód na reinkarnację

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: skaranie boskie » 29 wrz 2012, 21:19

Ależ Zuotko, my tu o reinkarnacji.
Podświadomość może być - jak piszesz - schowkiem. Czymś w rodzaju twardego dysku, na którym zapisują się wszystkie informacje i który może zostać użyty w każdej - odpowiedniej - chwili. A skoro tak, mogą być na nim zapisane również wspomnienia z poprzednich wcieleń (zakładając, że takowe były), ograniczone jakimś hasłem, do którego dostęp mają albo tylko nieliczni, albo - jak rzekłaś - wytrenowani w sztuce medytacji.

Oczywiście załóż temat o podświadomości. chętnie podyskutujemy.
Choć nasz portal z założenia literacki, nikt przecież nie broni nam porozmawiać o sprawach bliższych światopoglądu, niż pisarstwa. Chętnie zabiorę głos w dyskusji, bo - jak mi się zdaje - coś niecoś o podświadomości mam do powiedzenia.

Tu pozostańmy przy idei reinkarnacji, a ta nie zawsze musi oznaczać krąg przypadkowych wcieleń, zamiany człowieczeństwa (o ile takowe w nas tkwi) na dowolne zezwierzęcenie, na bycie kotem, psem, świnią, czy stonogą. Reinkarnacja - moim zdaniem - to doskonałe uzupełnienie teorii ewolucji.

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: SamoZuo » 28 wrz 2012, 21:58

e_14scie pisze:Ależ Zuotko, masz zupełna rację i zgadzam się z tym co napisałaś. Mało wiemy, bo generalnie przeciętny śmiertelnik, nie sięga na co dzień do pokładów pod powierzchnię swojej jaźni.
Należy zacząć od rgularnego rozmyślania, zastanawiania się, co tak naprawdę nami kieruje: dajemy sobie dużą dozę cierpliwości i tolerancji, staramy się być ze sobą szczerzy, zrozumieć wiecej, poznać siebie lepiej jesli dużo rozmyślamy, w ten sposób poruszajac interesujacą nas kwestię, "wyciągamy" ją bliżej swiadomości. Całkiem niespodziewanie, po kliku dniach odpowiedź może przyjść do nas sama: czy to we śnie, czy też w chwilach relaksu, tzw. przebłysk. Z czasem czynność ta będzie przychodzić nam coraz łatwiej, lecz nie wszyscy są na to gotowi.
e_14scie pisze: ludzie z obrębu cywilizacji osiągają pewną wiedzę n/t przy pomocy psychoanalizy, hipnozy wykonanej wlaściwie i innych praktyk medytacyjnych.
Zgadza się :)

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: e_14scie » 28 wrz 2012, 20:31

Ależ Zuotko, masz zupełna rację i zgadzam się z tym co napisałaś. Mało wiemy, bo generalnie przeciętny śmiertelnik, nie sięga na co dzień do pokładów pod powierzchnię swojej jaźni.
A że ma ona wpływ na wszystkie nasze działania/decyzje, to niemal aksjomat. Natomiast, żeby sobie pewne rzeczy uświadomić, sięgamy po inne narzędzia. Mnisi, są mistrzami, a ich metody niezaprzeczalne w wynikach. Nie mnisi, a ludzie z obrębu cywilizacji osiągają pewną wiedzę n/t przy pomocy psychoanalizy, hipnozy wykonanej wlaściwie i innych praktyk medytacyjnych.

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: SamoZuo » 28 wrz 2012, 13:28

e_14scie pisze:podświadomości raczej mało wiemy.
Dużo wiemy o podświadomości.
Niepotrzebnie uważana jest za „enigmatyczną strukturę” – nie ma takiej potrzeby. Jak każdy element jest ona po coś, a nie jako wybryk, fenomenalizm.
Jest ona tym, co znajduje się pod wierzchołkiem góry lodowej - świadomością. Jak najbardziej jest tak samo ściśle przyporządkowana do danego podmiotu, jak i świadomość. Jednak jest to inny system przetwarzania danych. Rolą tej „struktury” jest odciążenie świadomości od nadmiaru danych. Gdyby człowiek nie „zapominał” większości danych, jakie napływają do niego w ciągu dnia – groziłoby to poważnym przeciążeniem komórek nerwowych, dlatego organizm potrzebuje „schowka” na dane, z którego może czasem wydobyć potrzebne w konkretnej chwili elementy – tym schowkiem jest podświadomość. W podświadomości tkwią także popędy i motywy działań, mechanizmy obronne i inne struktury, które albo zajmują za dużo miejsca w świadomości, albo mogłyby być uświadomione ze szkodą dla ich posiadacza.
Prawdopodobnie, to, że regulujemy nasze funkcje życiowe –trawimy, niszczymy bakterie, odżywiamy nasze komórki ,też jest zasługą podświadomości , bo same automatyczne ośrodki nie są dostatecznym wytłumaczeniem. Regulując stan świadomości możemy wpływać na stan podświadomości, a tą z kolei regulować funkcje życiowe.
Szczególnym przypadkiem są mnisi, którzy potrafią zwolnić swoją akcję serca – wbrew jego automatyzmowi, muszą zatem współpracować ze swoją podświadomością, ponieważ za pomocą tylko świadomości nie można takich rzeczy dokonać. Jednak stopniowe przenikanie w podświadomość odbywa się za pomocą świadomości.
Jednocześnie geniuszem i największym nieszczęśnikiem byłby człowiek niezwykle zaznajomiony ze swoją własną podświadomością. Geniuszem – ponieważ wiedziałby o sobie wszystko, także to jak się zachowa w każdej sytuacji, a wiec co i kto i jak może go w przyszłości czekać.
Nieszczęśnikiem – ponieważ poznałby swoje pobudki, złudzenia, pragnienia, które niestety wszystkie bez wyjątku są bardzo niskie.
Jeśli kogoś interesowałaby ta tematyka mogę założyć osobny temat, jeśli nie ograniczę się tylko do tej wypowiedzi.

Pozdrawiam

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: e_14scie » 26 wrz 2012, 19:41

A ja, ani wierzę, ani nie wierzę. Jest to możliwe, jak każda inna mityczna wiara. Mogłam być wszystkim, kotem, świnią, psem i wcale nie muszę mieć zachowanego rejestru na poziomie świadomości, a o podświadomości raczej mało wiemy.

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: SamoZuo » 24 wrz 2012, 21:04

Wiara w reinkarnacje jest elementem buddyzmu. Jednak, buddyści traktują to jako punkt wyjściowy dla przemijania, potwierdzenie nietrwałości wszystkiego, co na tym świecie. Wierzą oni także, iż na kilkadziesiąt dni przed śmiercią intensywnie medytując można "wybrać" sobie następne wcielenie.

Jednak co by miało łaczyc ze sobą wszystkie wcielenia - nie ma takiego elementu.To wręcz byłoby zaprzeczenie, że cżłowiek i jakakolwiek istota posiada własną tożsamość.

Czyżby dobro i zło? - to jak ktoś postepwał, żeby w nagrodę lub za karę na wstępie nieświadoma niczego istota w nowym wcieleniu dzierżyła jakąś mityczną spuściznę - nie, to nie byloby sprawiedliwe.

Może jest to tylko przenośnią dla powiedzenia: "materia nigdy nie ginie, to forma się zmienia." lub "To, co zrobiłeś przechodzi na twoje dzieci i dalej. "(nawyki, postawy, zło, dobro itd.)

Nie wiem, nie znam sie na tym.

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: 411 » 22 wrz 2012, 14:19

Mam podobne zdanie do Sede. Negowac nie neguje, ale niekoniecznie wierze. Dobrze mi z moim cialem i moja dusza, pomysl posiadania nastepnego opakowania niespecjalnie mnie zachwyca. A gdy dodam do tego brak jakichkolwiek wspomnien...
Generalnie temat nie jest mi obcy, swego czasu mocno sie interesowalam, ale potem jakos to zdechlo. Smiercia naturalna. Niepotrzebna mi ta wiedza ani do szczescia, ani do mojego swiatopogladu. Jesli jest - ok, nie - tez dobrze.
Jednak rzeczywiscie, gdyby znalazl sie wsród nas ktos, kto ma na koncie jakies specjalne, niewytlumaczalne przezycia, przejscia, doswiadczenia - chetnie poslucham. Zaznaczam, ze nie chce sluchac o zyciu po smierci (kilnicznej), czy tez spotkaniach z "duchami". To akurat juz w ogóle nie jest mi obce.

Zatem - reinkarnacja. Z czym to sie je?

Re: reinkarnacja - mit, czy rzeczywistość?

autor: Sede Vacante » 21 wrz 2012, 21:44

Ja nie wierze kompletnie.
Ale nie mam uzasadnienia, bardziej po prostu - jakoś mnie to nie przekonuje, żebym mógł być kimś wcześniej, albo później.
Moja dusza, jak każdego z osobna jest jedna i niepowtarzalna, nie sądzę, aby prowadziła sobie różne życia, a moja teraźniejsza świadomość była tylko jednym z elementów.
Myślę, że dusza, to taki dysk, który rejestruje wszystko.
Więc czułbym jakoś, w jakiś sposób, że "już byłem" wcześniej pod inną postacią.
Ale to tylko mój brak przekonania.
Nie wiem, chyba bym nie chciał dzielić się dusza z innymi ciałami:)
Ale nie jest tak, że tępo, fanatycznie mówię:Nie!
Po prostu nie wierzę w to.
Ale nie denerwuje mnie w żaden sposób fakt, że ktoś mi miałby tłumaczyć swoje odmienne racje.
Chętnie bym posłuchał konkretów od ludzi, którzy w to wierzą. Ale nie na zasadzie "Jest w necie, poczytaj sobie", bo nie zależy mi na poznaniu tej wiedzy na tyle.
Jeśli ktoś powie, opisze, poopowiada, chętnie i z wielką ciekawością posłucham, ale jako sceptyk.

Na górę