autor: SamoZuo » 28 wrz 2012, 13:28
e_14scie pisze:podświadomości raczej mało wiemy.
Dużo wiemy o podświadomości.
Niepotrzebnie uważana jest za „enigmatyczną strukturę” – nie ma takiej potrzeby. Jak każdy element jest ona po coś, a nie jako wybryk, fenomenalizm.
Jest ona tym, co znajduje się pod wierzchołkiem góry lodowej - świadomością. Jak najbardziej jest tak samo ściśle przyporządkowana do danego podmiotu, jak i świadomość. Jednak jest to inny system przetwarzania danych. Rolą tej „struktury” jest odciążenie świadomości od nadmiaru danych. Gdyby człowiek nie „zapominał” większości danych, jakie napływają do niego w ciągu dnia – groziłoby to poważnym przeciążeniem komórek nerwowych, dlatego organizm potrzebuje „schowka” na dane, z którego może czasem wydobyć potrzebne w konkretnej chwili elementy – tym schowkiem jest podświadomość. W podświadomości tkwią także popędy i motywy działań, mechanizmy obronne i inne struktury, które albo zajmują za dużo miejsca w świadomości, albo mogłyby być uświadomione ze szkodą dla ich posiadacza.
Prawdopodobnie, to, że regulujemy nasze funkcje życiowe –trawimy, niszczymy bakterie, odżywiamy nasze komórki ,też jest zasługą podświadomości , bo same automatyczne ośrodki nie są dostatecznym wytłumaczeniem. Regulując stan świadomości możemy wpływać na stan podświadomości, a tą z kolei regulować funkcje życiowe.
Szczególnym przypadkiem są mnisi, którzy potrafią zwolnić swoją akcję serca – wbrew jego automatyzmowi, muszą zatem współpracować ze swoją podświadomością, ponieważ za pomocą tylko świadomości nie można takich rzeczy dokonać. Jednak stopniowe przenikanie w podświadomość odbywa się za pomocą świadomości.
Jednocześnie geniuszem i największym nieszczęśnikiem byłby człowiek niezwykle zaznajomiony ze swoją własną podświadomością. Geniuszem – ponieważ wiedziałby o sobie wszystko, także to jak się zachowa w każdej sytuacji, a wiec co i kto i jak może go w przyszłości czekać.
Nieszczęśnikiem – ponieważ poznałby swoje pobudki, złudzenia, pragnienia, które niestety wszystkie bez wyjątku są bardzo niskie.
Jeśli kogoś interesowałaby ta tematyka mogę założyć osobny temat, jeśli nie ograniczę się tylko do tej wypowiedzi.
Pozdrawiam
[quote="e_14scie"]podświadomości raczej mało wiemy.[/quote]
Dużo wiemy o podświadomości.
Niepotrzebnie uważana jest za „enigmatyczną strukturę” – nie ma takiej potrzeby. Jak każdy element jest ona po coś, a nie jako wybryk, fenomenalizm.
Jest ona tym, co znajduje się pod wierzchołkiem góry lodowej - świadomością. Jak najbardziej jest tak samo ściśle przyporządkowana do danego podmiotu, jak i świadomość. Jednak jest to inny system przetwarzania danych. Rolą tej „struktury” jest odciążenie świadomości od nadmiaru danych. Gdyby człowiek nie „zapominał” większości danych, jakie napływają do niego w ciągu dnia – groziłoby to poważnym przeciążeniem komórek nerwowych, dlatego organizm potrzebuje „schowka” na dane, z którego może czasem wydobyć potrzebne w konkretnej chwili elementy – tym schowkiem jest podświadomość. W podświadomości tkwią także popędy i motywy działań, mechanizmy obronne i inne struktury, które albo zajmują za dużo miejsca w świadomości, albo mogłyby być uświadomione ze szkodą dla ich posiadacza.
Prawdopodobnie, to, że regulujemy nasze funkcje życiowe –trawimy, niszczymy bakterie, odżywiamy nasze komórki ,też jest zasługą podświadomości , bo same automatyczne ośrodki nie są dostatecznym wytłumaczeniem. Regulując stan świadomości możemy wpływać na stan podświadomości, a tą z kolei regulować funkcje życiowe.
Szczególnym przypadkiem są mnisi, którzy potrafią zwolnić swoją akcję serca – wbrew jego automatyzmowi, muszą zatem współpracować ze swoją podświadomością, ponieważ za pomocą tylko świadomości nie można takich rzeczy dokonać. Jednak stopniowe przenikanie w podświadomość odbywa się za pomocą świadomości.
Jednocześnie geniuszem i największym nieszczęśnikiem byłby człowiek niezwykle zaznajomiony ze swoją własną podświadomością. Geniuszem – ponieważ wiedziałby o sobie wszystko, także to jak się zachowa w każdej sytuacji, a wiec co i kto i jak może go w przyszłości czekać.
Nieszczęśnikiem – ponieważ poznałby swoje pobudki, złudzenia, pragnienia, które niestety wszystkie bez wyjątku są bardzo niskie.
Jeśli kogoś interesowałaby ta tematyka mogę założyć osobny temat, jeśli nie ograniczę się tylko do tej wypowiedzi.
Pozdrawiam