autor: 411 » 08 kwie 2013, 14:27
			
			
			Jesli tak ma rzeczywiscie wygladac niebo, albo pieklo - to ja nigdzie nie chce. 
To ja, dziekuje, postoje, popatrze - gdzies pomiedzy. 
A powaznie. Wiem, ze skaraniek znowu podjudza, bo jemu to woda na mlyn, ale co, jesli te psalmy i kociolki to tylko przyklady? 
Co, jesli okaze sie, ze 
moje pieklo bedzie wiecznym przezywaniem 
tych kilku dni kiedys, (smierci bliskiej osoby i braku srodków, czy mozliwosci, by COS zrobic)? 
Co, jesli moim pieklem bedzie tez muzyka, ale niekoniecznie psalmy? 
Moja ukochana muzyka? W kólko i na okraglo, glosno, z basami, które wyrywaja trzewia? 
Co, jesli... 
Nie, dziekuje. Naprawde postoje z boczku. 
Z drugiej strony, gdziekolwiek sie znajdziemy - tu nuda psalmowa, tam ukrop smolisty - beda nam wisiec i powiewac. Bedziemy po takim praniu mózgu, ze wszystko bedzie na miejscu i w porzadku. Perfekt. 
Z dwojga "zlego", wole wiec ochrypiec na psalmach. 
Nawet kilka znam. A cala wiecznosc do nauki emisji glosu? Super. 
A potem 
Tata wysle mnie do "Mam Talent", czy innego badziewia i dopiero wtedy bede miala piekielko...
Jak wygram. Bo bede wygrywac tez cala wiecznosc. 
Klaniam sie.
 
			
							Jesli tak ma rzeczywiscie wygladac niebo, albo pieklo - to ja nigdzie nie chce. 
To ja, dziekuje, postoje, popatrze - gdzies pomiedzy. 
;)
A powaznie. Wiem, ze skaraniek znowu podjudza, bo jemu to woda na mlyn, ale co, jesli te psalmy i kociolki to tylko przyklady? 
Co, jesli okaze sie, ze [i]moje pieklo [/i]bedzie wiecznym przezywaniem [i]tych kilku dni kiedys[/i], (smierci bliskiej osoby i braku srodków, czy mozliwosci, by COS zrobic)? 
Co, jesli moim pieklem bedzie tez muzyka, ale niekoniecznie psalmy? [i]Moja ukochana[/i] muzyka? W kólko i na okraglo, glosno, z basami, które wyrywaja trzewia? 
Co, jesli... 
Nie, dziekuje. Naprawde postoje z boczku. 
Z drugiej strony, gdziekolwiek sie znajdziemy - tu nuda psalmowa, tam ukrop smolisty - beda nam wisiec i powiewac. Bedziemy po takim praniu mózgu, ze wszystko bedzie na miejscu i w porzadku. Perfekt. 
Z dwojga "zlego", wole wiec ochrypiec na psalmach. 
Nawet kilka znam. A cala wiecznosc do nauki emisji glosu? Super. 
A potem [i]Tata[/i] wysle mnie do "Mam Talent", czy innego badziewia i dopiero wtedy bede miala piekielko...
Jak wygram. Bo bede wygrywac tez cala wiecznosc. 
Klaniam sie.