autor: Nilmo » 24 maja 2013, 9:44
Alek...ja nigdy nie byłem ani "pieszczoszkiem systemu", ani tzw. Solidarności, a jeśli bym miał wybierać to też wybiorę mądrą dyktaturę, ponad to co nazywamy demokracją.
Błędem jest to co piszesz że " Forum otwarte na różne poglądy, którego jesteś Administratorem, przy żadnej dyktaturze nie miałoby prawa istnienia", bo równie dobrze mogłoby mieć nakaz istnienia.
Widzę że słowo "dyktator" propaganda jankeska utrwaliła w tobie, jako obraz krwawego skurwysyna co strzela w tył głowy, ustala godziny policyjne i urządza ludziom wycieczki na Łubiankę.
Ta dupokracja którą chwalisz jest ukrytą formą dyktatury. Powiedz mi jaki masz przez cztery lata wpływ na to, że miły pan który lata w garniaku od Armaniego nie sprzeda majątku narodowego, nie puści z torbami emerytów, nie ukradnie funduszy z OFE, nie położy na łopatki służby zdrowia itp. Jaki wpływ na to będziesz miał na kolejne cztery lata? Kiedy miałeś w tak istotnych dla narodu sprawach referendum?
O jakiej demokracji piszesz, skoro tak niedawno Tusk chciał w jawny sposób dowalić cenzurę na internet? W jawny, bo w ukryty to jesteś pod lupą od dawna. Nawet tutaj właśnie masz w dupie podsłuch za pomocą ustawowych ciasteczek cookie. Pamiętasz sprawę uprowadzonej Madzi? Tam miałeś przykład, że nawet po formacie dysku można ustalić jakie strony odwiedzałeś, czym się interesujesz jaki masz numer konta bankowego itd. I na to wcale nie trzeba przychodzić do Twojego domu. Wystarczy że jesteś w sieci.
Wolność słowa? No to spróbuj sobie stworzyć stronkę nacjonalistyczno- antyrządową jak mój kumpel onegdaj. Po trzech miesiącach istnienia miał wjazd na chatę, rewizję, rekwirowanie kompów
i długie przesłuchanie ze straszeniem. Oczywiście mamy wolność słowa, więc ni z tego ni z owego, do dzisiaj spłaca pajdę jaką mu dowalili za posiadanie kilkunastu pirackich płytek z programami czy muzą. Jak się chce psu przyłożyć kij się zawsze znajdzie.
A może prawo jest w demokracji lepsze? Z życia wzięte : Staruszka obok, ma stary dom wart ok. miliona. Pozostał jej z czasów przodków, bo dzisiaj zbierając butelki nie byłoby jej na niego stać. Obok Wietnamczyk chce budować hotel przylegający do jej domu i kopać fundamenty poniżej fundamentów jej domu, pomimo że na całej ulicy domy nie mają piwnic ze względu na grząski grunt. Wietnamczyk już ma fachowca który twierdzi że grunt jest ok. Ściany domu babki pękają, a babka żeby dochodzić swoich praw musi wpierw wpłacić w sądzie cywilnym 10 % wartości domu. Nie ma kasy nie ma praw. Nie ma kasy nie ma kandydata w wyborach. Stajesz się demokratycznym pierdzielem który swoje żale może pod budką z piwem powierzyć jedynie koledze od kufla.
Było kiedyś takie hasło, stworzone (o dziwo!) przez robotników a nie komunistów. "Wstań Stalinie bo robotnik ginie".
Jak zapierdalałeś uczciwie, miałeś sęki na rękach to o pracę i byt rodziny martwić się nie musiałeś. Skromnie to skromnie, ale pewnie. Dzisiaj chuj mi z tego że mogę kupić banana, skoro każdego dnia idąc do pracy, drżę czy jutro będę ją miał, czy moje dzieci nie zostaną eksmitowane na ulicę, jak nie daj Bóg lekarz mi nie podbije książeczki zdrowia, albo żona szefa nie da mu dupy i będzie miał zły humor.
Powrotu Stalina nie oczekuję, bo takich "Stalinów" mam wciąż cały sejm i senat. Mam skalę porównawczą i podstawy aby móc twierdzić że miniona epoka to czasy baaaardzo chujowe, ale ale to pikuś, w porównaniu z tym czym dzisiaj jest poszanowanie jednostki. Na propagandę jestem odporny, bo bombardowano mnie nią całe życie, dlatego nie łykam tych dupokratycznych hasełek o wolności słowa, wyznania i równości. Jedyna zaleta obecnych czasów jest taka ze możemy swobodnie spierdalać z tego kraju. Choć nadal nie wszędzie, bo do stolicy dupokracji trzeba nam jednak wizy.
Jestem za tym że Polskę ktoś musi wziąć twardo za ryj. W tej chwili premier Izraela chwali się że Polskę kupił, Klecha stawia kościół na czyjejś ziemi podczas nieobecności w kraju właściciela i nie można tej samowoli zburzyć bo choć kradzione to już święte, bogaty bezkarnie jebie ubogiego, bo prawem jest kapitalizm. Demokracja? Kto w niej i jakie ma prawa?
Minęły ciemne krwawe czasy. Rządy silnej i mądrej ręki to jedyne co mogłoby posprzątać ten cały syf.
Alek...ja nigdy nie byłem ani "pieszczoszkiem systemu", ani tzw. Solidarności, a jeśli bym miał wybierać to też wybiorę mądrą dyktaturę, ponad to co nazywamy demokracją.
Błędem jest to co piszesz że " Forum otwarte na różne poglądy, którego jesteś Administratorem, przy żadnej dyktaturze nie miałoby prawa istnienia", bo równie dobrze mogłoby mieć nakaz istnienia.
Widzę że słowo "dyktator" propaganda jankeska utrwaliła w tobie, jako obraz krwawego skurwysyna co strzela w tył głowy, ustala godziny policyjne i urządza ludziom wycieczki na Łubiankę.
Ta dupokracja którą chwalisz jest ukrytą formą dyktatury. Powiedz mi jaki masz przez cztery lata wpływ na to, że miły pan który lata w garniaku od Armaniego nie sprzeda majątku narodowego, nie puści z torbami emerytów, nie ukradnie funduszy z OFE, nie położy na łopatki służby zdrowia itp. Jaki wpływ na to będziesz miał na kolejne cztery lata? Kiedy miałeś w tak istotnych dla narodu sprawach referendum?
O jakiej demokracji piszesz, skoro tak niedawno Tusk chciał w jawny sposób dowalić cenzurę na internet? W jawny, bo w ukryty to jesteś pod lupą od dawna. Nawet tutaj właśnie masz w dupie podsłuch za pomocą ustawowych ciasteczek cookie. Pamiętasz sprawę uprowadzonej Madzi? Tam miałeś przykład, że nawet po formacie dysku można ustalić jakie strony odwiedzałeś, czym się interesujesz jaki masz numer konta bankowego itd. I na to wcale nie trzeba przychodzić do Twojego domu. Wystarczy że jesteś w sieci.
Wolność słowa? No to spróbuj sobie stworzyć stronkę nacjonalistyczno- antyrządową jak mój kumpel onegdaj. Po trzech miesiącach istnienia miał wjazd na chatę, rewizję, rekwirowanie kompów
i długie przesłuchanie ze straszeniem. Oczywiście mamy wolność słowa, więc ni z tego ni z owego, do dzisiaj spłaca pajdę jaką mu dowalili za posiadanie kilkunastu pirackich płytek z programami czy muzą. Jak się chce psu przyłożyć kij się zawsze znajdzie.
A może prawo jest w demokracji lepsze? Z życia wzięte : Staruszka obok, ma stary dom wart ok. miliona. Pozostał jej z czasów przodków, bo dzisiaj zbierając butelki nie byłoby jej na niego stać. Obok Wietnamczyk chce budować hotel przylegający do jej domu i kopać fundamenty poniżej fundamentów jej domu, pomimo że na całej ulicy domy nie mają piwnic ze względu na grząski grunt. Wietnamczyk już ma fachowca który twierdzi że grunt jest ok. Ściany domu babki pękają, a babka żeby dochodzić swoich praw musi wpierw wpłacić w sądzie cywilnym 10 % wartości domu. Nie ma kasy nie ma praw. Nie ma kasy nie ma kandydata w wyborach. Stajesz się demokratycznym pierdzielem który swoje żale może pod budką z piwem powierzyć jedynie koledze od kufla.
Było kiedyś takie hasło, stworzone (o dziwo!) przez robotników a nie komunistów. "Wstań Stalinie bo robotnik ginie".
Jak zapierdalałeś uczciwie, miałeś sęki na rękach to o pracę i byt rodziny martwić się nie musiałeś. Skromnie to skromnie, ale pewnie. Dzisiaj chuj mi z tego że mogę kupić banana, skoro każdego dnia idąc do pracy, drżę czy jutro będę ją miał, czy moje dzieci nie zostaną eksmitowane na ulicę, jak nie daj Bóg lekarz mi nie podbije książeczki zdrowia, albo żona szefa nie da mu dupy i będzie miał zły humor.
Powrotu Stalina nie oczekuję, bo takich "Stalinów" mam wciąż cały sejm i senat. Mam skalę porównawczą i podstawy aby móc twierdzić że miniona epoka to czasy baaaardzo chujowe, ale ale to pikuś, w porównaniu z tym czym dzisiaj jest poszanowanie jednostki. Na propagandę jestem odporny, bo bombardowano mnie nią całe życie, dlatego nie łykam tych dupokratycznych hasełek o wolności słowa, wyznania i równości. Jedyna zaleta obecnych czasów jest taka ze możemy swobodnie spierdalać z tego kraju. Choć nadal nie wszędzie, bo do stolicy dupokracji trzeba nam jednak wizy.
Jestem za tym że Polskę ktoś musi wziąć twardo za ryj. W tej chwili premier Izraela chwali się że Polskę kupił, Klecha stawia kościół na czyjejś ziemi podczas nieobecności w kraju właściciela i nie można tej samowoli zburzyć bo choć kradzione to już święte, bogaty bezkarnie jebie ubogiego, bo prawem jest kapitalizm. Demokracja? Kto w niej i jakie ma prawa?
Minęły ciemne krwawe czasy. Rządy silnej i mądrej ręki to jedyne co mogłoby posprzątać ten cały syf.