autor: iTuiTam » 04 cze 2013, 17:09
Czytam Waszą rozmowę, Józefino i Ayalen i jakbym czytała dialog, w którym utożsamimam się z J.
Mogłabym zacytować różne różności, zaszłości, jakie pamiętam z własnego doświadczenia, lub z opowiadań innych.
Decyzje podejmujemy - lub decyzje podejmują nas - nie w próżni, nie w zawieszeniu a uwarunkowani rzeczywistością, teraźniejszością.
To, co piszesz
Ayalen o wspaniałej Matce-Ojczyźnie, która jest taka jak jej
ciało, obywatele, mieszkańcy, rząd, organizacje, biurokracja, itp, to Twoje wyobrażenie, spojrzenie, odczucia, uczucia, przemyślenia. Ciekawa jestem, i naturalnie nie musisz odpowiadać, kiedy i dlaczego wyjechałaś z kraju?
Ja... lat temu trochę i gdyby nie decyzja z
13 grudnia, to kto wie, jak potoczyłyby się moje losy.
Decyzje podejmujemy - lub decyzje podejmują nas - często nie mając na to wielkiego wpływu, jesteśmy do nich zmuszeni.
Zawsze jest wiele wyjść, ale że czas nam
dano jeden linearny, to póki nie znajdziemy furtek do wszystkich równoległych (jakie podobno są na wyciągnięcie ręki), to musimy żyć jednorazowo i zgodnie z naszymi decyzjami.
Józefino, przy najbliższej okazji spotkania z liczniejszą Polonią (moja codzienność to środek niczego a w tym środku las), postaram się popytać o konkretne przypadki zrzeczenia się obywatelstwa.
I do
Skarania: jako że polskiego obywatelstwa pozbyć się jest trudno, jestem 'przypisana do ziemi' polskiej, ale z racji amerykańskiego obywatelstwa głosuję w tutejszych wyborach. I jak wspomniałam, musiałabym mieć ważny polski paszport, by głosować w polskich wyborach. Przypuszczam, że są osoby, które mają dwa paszporty, dwa obywatelstwa i głosują w obydwu.
serdecznie
iTuiTam
Czytam Waszą rozmowę, Józefino i Ayalen i jakbym czytała dialog, w którym utożsamimam się z J. :)
Mogłabym zacytować różne różności, zaszłości, jakie pamiętam z własnego doświadczenia, lub z opowiadań innych.
Decyzje podejmujemy - lub decyzje podejmują nas - nie w próżni, nie w zawieszeniu a uwarunkowani rzeczywistością, teraźniejszością.
To, co piszesz [color=#0040BF]Ayalen[/color] o wspaniałej Matce-Ojczyźnie, która jest taka jak jej [i]ciało[/i], obywatele, mieszkańcy, rząd, organizacje, biurokracja, itp, to Twoje wyobrażenie, spojrzenie, odczucia, uczucia, przemyślenia. Ciekawa jestem, i naturalnie nie musisz odpowiadać, kiedy i dlaczego wyjechałaś z kraju?
Ja... lat temu trochę i gdyby nie decyzja z [i]13 grudnia[/i], to kto wie, jak potoczyłyby się moje losy.
Decyzje podejmujemy - lub decyzje podejmują nas - często nie mając na to wielkiego wpływu, jesteśmy do nich zmuszeni.
Zawsze jest wiele wyjść, ale że czas nam [i]dano[/i] jeden linearny, to póki nie znajdziemy furtek do wszystkich równoległych (jakie podobno są na wyciągnięcie ręki), to musimy żyć jednorazowo i zgodnie z naszymi decyzjami.
[b][color=#008080]Józefino[/color][/b], przy najbliższej okazji spotkania z liczniejszą Polonią (moja codzienność to środek niczego a w tym środku las), postaram się popytać o konkretne przypadki zrzeczenia się obywatelstwa.
I do [color=#0040BF]Skarania[/color]: jako że polskiego obywatelstwa pozbyć się jest trudno, jestem 'przypisana do ziemi' polskiej, ale z racji amerykańskiego obywatelstwa głosuję w tutejszych wyborach. I jak wspomniałam, musiałabym mieć ważny polski paszport, by głosować w polskich wyborach. Przypuszczam, że są osoby, które mają dwa paszporty, dwa obywatelstwa i głosują w obydwu.
serdecznie
iTuiTam