autor: Alek Osiński » 07 cze 2013, 0:51
„Bezpieczeństwo społeczne” nie jest żadnym argumentem za KS, bo zbrodniarz odizolowany także jest dla społeczeństwa nieszkodliwy, a więc, o życiu i śmierci miałyby decydować względy kosztowe? Aż się boję rezultatów, które mogłyby wyniknąć z takiego rozumowania, a w dodatku już to kiedyś przerabiano, w czym więc tkwi ta żądza mordu?
Z moich obserwacji osób popierających karę śmierci wynika, że najbardziej istotnym powodem jest, nie ta miałka, średniowieczna argumentacja, tutaj podawana, ale prawdziwe pragnienie rytualnego mordu, odkupienie własnych grzechów poprzez przebłaganie bestii, która tkwi w człowieku, a która jawi się wręcz pogańskim idolem. Taki człowiek w głębi serca nienawidzi ludzi i czyni ich winnym, za to, że czuje się nieszczęśliwy, niespełniony, dlatego pożąda zemsty na świecie, dokonanej najlepiej cudzymi rękami, bo swoich oczywiście nie chce przeważnie brudzić, chociaż są też kaci-ochotnicy, (tutaj ambicja już sięga stanowiska kapłana kultu).
Najłatwiej zrobić kozła ofiarnego z przestępcy, gdyż można w tym wypadku znaleźć jakieś niby argumenty, no i utrzymywać fałszywe poczucie czystego sumienia…w sumie to przykre i świadczy raczej o tym, że w człowieku niby „chrześcijaninie” lub przynajmniej „cywilizowanym” żądzą tak naprawdę ślepe pogańskie atawizmy, ziemia łaknie krwi ofiar….
Nawiasem mówiąc, wydaje mi się jeszcze, że w takim widzeniu świata ogromną rolę odegrało właśnie niestety chrześcijaństwo, które jest w istocie „antychrześcijańskie” i stanowi ukryty kult śmierci, bazujący na pogańskich przesądach, już sam symbol chrześcijaństwa – krzyż, daje dużo do myślenia, jest to przecież symbol śmierci, niesiony pomiędzy narody, ze słowami jakoby „miłości”, której całkowicie przeczą czyny.
Chrześcijaństwo jest w praktyce zaprzeczeniem nauki Jezusa, a raczej dzieckiem Św. Pawła, znanego z dobrej organizacji, aktywności i skutecznej erystyki. Kto wie, kto tam mu się naprawdę ukazał na drodze do Damaszku… osobiście nie wierzę w szczere nawrócenia katów…
„Bezpieczeństwo społeczne” nie jest żadnym argumentem za KS, bo zbrodniarz odizolowany także jest dla społeczeństwa nieszkodliwy, a więc, o życiu i śmierci miałyby decydować względy kosztowe? Aż się boję rezultatów, które mogłyby wyniknąć z takiego rozumowania, a w dodatku już to kiedyś przerabiano, w czym więc tkwi ta żądza mordu?
Z moich obserwacji osób popierających karę śmierci wynika, że najbardziej istotnym powodem jest, nie ta miałka, średniowieczna argumentacja, tutaj podawana, ale prawdziwe pragnienie rytualnego mordu, odkupienie własnych grzechów poprzez przebłaganie bestii, która tkwi w człowieku, a która jawi się wręcz pogańskim idolem. Taki człowiek w głębi serca nienawidzi ludzi i czyni ich winnym, za to, że czuje się nieszczęśliwy, niespełniony, dlatego pożąda zemsty na świecie, dokonanej najlepiej cudzymi rękami, bo swoich oczywiście nie chce przeważnie brudzić, chociaż są też kaci-ochotnicy, (tutaj ambicja już sięga stanowiska kapłana kultu).
Najłatwiej zrobić kozła ofiarnego z przestępcy, gdyż można w tym wypadku znaleźć jakieś niby argumenty, no i utrzymywać fałszywe poczucie czystego sumienia…w sumie to przykre i świadczy raczej o tym, że w człowieku niby „chrześcijaninie” lub przynajmniej „cywilizowanym” żądzą tak naprawdę ślepe pogańskie atawizmy, ziemia łaknie krwi ofiar….
Nawiasem mówiąc, wydaje mi się jeszcze, że w takim widzeniu świata ogromną rolę odegrało właśnie niestety chrześcijaństwo, które jest w istocie „antychrześcijańskie” i stanowi ukryty kult śmierci, bazujący na pogańskich przesądach, już sam symbol chrześcijaństwa – krzyż, daje dużo do myślenia, jest to przecież symbol śmierci, niesiony pomiędzy narody, ze słowami jakoby „miłości”, której całkowicie przeczą czyny.
Chrześcijaństwo jest w praktyce zaprzeczeniem nauki Jezusa, a raczej dzieckiem Św. Pawła, znanego z dobrej organizacji, aktywności i skutecznej erystyki. Kto wie, kto tam mu się naprawdę ukazał na drodze do Damaszku… osobiście nie wierzę w szczere nawrócenia katów…