"Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: Gloinnen » 07 sie 2014, 20:47

@psik pisze:Tak, prowadzi do chaosu to pewne, więc do tych, którzy będą naprawiać państwo, należy obowiązek by ten okres chaosu był jak najkrótszy.
I Ty w to wierzysz?

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: skaranie boskie » 07 sie 2014, 15:32

@psik pisze:Upadek Rzymu nastał wtedy, gdy wprowadzano coraz więcej przepisów, psując prawo.
Upadek Rzymu nastał wraz z ogłoszeniem chrześcijaństwa religią państwową.
Oczywiście to nie jedyny powód, ale, obok kultu jednostki, jeden z ważniejszych. Zresztą ten kult to ono akurat sobie z Rzymu przyswoiło i dobrze się on ma w tej instytucji do dzisiaj.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: @psik » 07 sie 2014, 11:02

Gloinnen pisze:Historia wiele razy udowodniła, że obalenie jakiegokolwiek ustroju prowadzi w początkowej fazie do chaosu
Dlatego napisałem "Najpierw trzeba naprawić prawo". To złe prawo powoduje, że większości źle się żyje. Z historii wiemy, że państwa, które miały dobre prawo, rozwijały się najlepiej. Doskonałym przykładem jest Rzym i jego prawo. Upadek Rzymu nastał wtedy, gdy wprowadzano coraz więcej przepisów, psując prawo.

Tak, prowadzi do chaosu to pewne, więc do tych, którzy będą naprawiać państwo, należy obowiązek by ten okres chaosu był jak najkrótszy. Na razie żyjemy w gównie, śmierdzi jak cholera ale jest stabilnie. Myślę, że nie chcesz takiej stabilności.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: Gloinnen » 06 sie 2014, 13:47

@psik pisze:Najpierw obalmy ten ustrój a potem możemy się wdać w polemiki i szczegóły, które nas różnią.
Wolne żarty.
Historia wiele razy udowodniła, że obalenie jakiegokolwiek ustroju prowadzi w początkowej fazie do chaosu. Właśnie to, o czym mówisz - polemiki i szczegóły, drobne napierdalanki między różnymi opcjami światopoglądowymi, politycznymi, religijnymi, w skrajnych przypadkach prowadzące nawet do wojenek lub wręcz wojen domowych. Na fali tego ogólnego rozprzężenia do władzy dochodzą wcale nie najmądrzejsi, ale najsilniejsi i najcwańsi, czyli albo ci, którzy w jakiś sposób (siłą lub oszustwem) mają dostęp do jakichś strategicznych dóbr (broń, kasa, surowce - z naciskiem na to pierwsze), albo ci, którym uda się rzeczonych przechytrzyć. Prowadzi to w prostej linii do dyktatury.
Liczysz w pospolite ruszenie ludzi dobrej woli? Wybacz, ale w obliczu ogólnej anarchii z każdego człowieka wylezie bydlę.
Zrealizuje się scenariusz karolka z wątku 411 o ogólnej katastrofie Ziemi i ludzkości.

Tak więc jesteś utopistą, :sorry: .

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: Alek Osiński » 06 sie 2014, 2:29

skaranie boskie pisze:ówże Kościół ma moralne prawo do "rządu dusz"?
No jasne, ze nie ma i nie sądzę nawet żeby takie prawo chciał uzasadniać, kiedyś była o tym mowa - owszem -
ale mimo pozorów duszy, chodziło raczej o rząd ciał, bo tylko one mogły przynosić realne profity, współcześnie,
to temat trochę nie na czasie, chociaż Konstytucja 3. maja przewidywała jeszcze kary za odstępstwo od prawowitej
wiary, współcześnie kościół to dobrowolne stowarzyszenie, jeśli nie liczyć ciężarów przesądów i społecznego odium
i wszelkie ewentualne fałszerstwa straciły swoją wagę, dając pole dla wolności - jeśli ktoś mu ufa - uczestniczy, jeśli nie - szuka na własną rękę i nie musi się przynajmniej tłumaczyć - Bóg i tak wszystko widzi;)

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: skaranie boskie » 05 sie 2014, 23:36

411 pisze:Rozumiem, ze przyznajesz mu racje, rozdajesz dobytek i splacasz z nawiázká zadluzenia, czy krzywdy ówczesnych pra-pra?
Nie muszę.
Rzeczywiście trafiłaś w dziesiątkę.
Pradziadek dorobił się gigantycznego majątku na Syberii. Czy uczciwie? Raczej nie, ponieważ uważam, że nie sposób dorobić się czegokolwiek, poza garbem, uczciwie. Nie muszę jednak spłacać pokrzywdzonych, bo nie mam z czego. W wyniku rewolucji, dziadek jednego dnia stracił wszystko, pomimo całej swojej zapobiegliwości i spieniężenia majątku. Po prostu skasował nabywcę w niewłaściwej walucie - w carskich rublach. Jedyna pociecha, to fakt, że tamten też długo się nieruchomościami nie nacieszył. Oddał je nowej władzy, prawdopodobnie wraz z życiem.
Ale to inna historia, bo ani pradziadek, ani ja nie uzurpowaliśmy sobie prawa do reprezentowania Boga na ziemi i oceniania postaw życiowych innych ludzi.
I jeszcze jedno.
Nie wiem, jakich przekrętów dopuszczał się pradziadek, ale na pewno nie było to fałszowanie aktów notarialnych.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: 411 » 05 sie 2014, 22:27

skaranie boskie pisze:To jest fałszerstwo i żadna torba po cukrze na głowie pierwszego fałszerza tego nie zmieni. Pisząc "pierwszy fałszerz" mam na myśli każdego, kolejnego guru z Watykanu, wszyscy bowiem o tym wiedzą, ale żaden jakoś nie próbuje iść w ślady bogatego młodzieńca, choć usilnie to zalecają swoim owieczkom. A raczej barankom.
Maz racje. Z drugiej strony - jestes ogromnie ciety na KK (co jestem w stanie zrozumiec), ale ciekawi mnie odwrócenie sytuacji. Zalózmy, ze Twój pra-pra-pra... dziadek pradziadka dochrapal sie, niekoniecznie uczciwie, gigantycznej fortuny z przyleglosciami, ty zas jestes bogatym synkiem bogatego tatusia. I nagle znalazl sie jeden uczciwy w okolicy (tzn taki, który nie bierze lapówek i nie ma Twojego poparcia w wyborach) i wyciága na swiat niewygodne niejsanosci.
Rozumiem, ze przyznajesz mu racje, rozdajesz dobytek i splacasz z nawiázká zadluzenia, czy krzywdy ówczesnych pra-pra?
Czy raczej zaprzeczasz/wypierasz sie, albo smarujesz komu trzeba i zyjecie wszyscy cicho i spokojnie?

Juz pomijajác stopien oszustwa - kradziez 5 zlotych z porfela babinki jest tak samo kurewskie jak zatajenie 35 milionów euro nieodprowadzonego podatku. Natomiast w tym aspekcie zgadzam sie, ze KK nie ma zadnego prawa, by oceniac uczynki (paralelne) innych.
Natomiast, jesli o mnie chodzi - jest mi to egal. W koncu wlasciciele tychze ziem i dóbr jakos niespecjalnie oponowali, a kazda wladza musi miec siedzibe.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: skaranie boskie » 05 sie 2014, 21:59

W innym wątku podjąłeś temat kosztów utrzymania sfery budżetowej.
A czy zadałeś sobie trud wyliczenia, bądź poszukania wyliczeń, ile to też kosztuje nasze państwo utrzymanie tej najpazerniejszej na świecie instytucji? Gwarantuję Ci, że znacznie więcej, niż wydaje się na armię państwowych urzędników i emerytów razem wziętych. Chyba, że do tych pierwszych zaliczymy wszelkiej maści kapelanów, ale to będzie tylko rozmydlenie kosztów.
@psik pisze:Podobno ateiści dzielą się na takich po prostu niewierzących w Boga i takich co to walczą z kościołem.
Podobno.
Tylko nie wiem, w jakim kontekście zamieściłeś tutaj to przypuszczenie.
411 pisze:Mysle, ze obecnie islam jest religiá dominujácá
Pewnie tak, ale on nie przejmował władzy nad światem przy pomocy sfałszowanego dokumentu.
Co innego, Biblia, czy Koran, pisma (nieważne, na ile autentyczne) leżące u podstaw wiary i - po odpowiednich modyfikacjach - religii, co innego zaś fałszywka pozwalająca na przejęcie na własność schedy po cesarstwie. To jest fałszerstwo i żadna torba po cukrze na głowie pierwszego fałszerza tego nie zmieni. Pisząc "pierwszy fałszerz" mam na myśli każdego, kolejnego guru z Watykanu, wszyscy bowiem o tym wiedzą, ale żaden jakoś nie próbuje iść w ślady bogatego młodzieńca, choć usilnie to zalecają swoim owieczkom. A raczej barankom.

PS. Patko, poprawiłem, choć nadal nie wiem, czy tak ma być.
Pisownia, jaką byłaś łaskawa zakwestionować, staje się ostatnio modna. Zapomniałem tylko uklęknąć, pisząc. Przepraszam.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: @psik » 05 sie 2014, 16:18

Skaranie, za przeproszeniem zajmujesz się trzeciorzędnymi pierdołkami. Czy KK zabiera ci więcej pieniędzy niż rząd? Czy tylko tak machasz rękami żeby zrobić pianę?
Podobno ateiści dzielą się na takich po prostu niewierzących w Boga i takich co to walczą z kościołem.

Nam nie jest potrzebna walka z kościołem tylko dobre prawo, a żeby wprowadzić dobre prawa to trzeba zmienić system.
Reszta wyreguluje się sama.
Obalenie istniejącego, patologicznego systemu władzy powinno być obowiązkiem każdego myślącego człowieka. Bez rozłamu na wierzących, niewierzących, narodowców, wolnościowców itp - Najpierw obalmy ten ustrój a potem możemy się wdać w polemiki i szczegóły, które nas różnią.

Najpierw trzeba naprawić prawo i gospodarkę bo zdechniemy, a potem zajmijmy sie wszelkiego rodzaju duchowością.

Czyli najpierw nakarmić rodzinę, a potem pisać wiersze.

Re: "Donacja Konstantyńska" - największy przekręt w historii

autor: 411 » 05 sie 2014, 11:01

skaranie boskie pisze:Czy Waszym zdaniem, gdyby Kościół nie dokonał tego fałszerstwa, byłby dziś tak potężną instytucją?
Mysle, ze bylby. Oczywiscie nie materialnie, choc wariatów, natchnionych, czy innych, myslácych inaczej nigdy nie brakowalo i znalezliby sie tacy, co swoje dobra doczesne przeznaczyliby na ten jedyny sluszny cel. W koncu, skoro mozna zapisac caly majátek kotu?...


skaranie boskie pisze:I, czy w świetle wiedzy o źródle jego potęgi, ówże Kościół ma moralne prawo do "rządu dusz"?
Mylisz pojecia, skaraniek, a Twoje pytanie jest tendencyjne. Moze podzielmy je na jakies (nierówne) dwie, a moze trzy czesci.

1. w świetle wiedzy o źródle jego potęgi - ale przeciez wátpliwosci, co do jego atentycznosci wysuwali tak swieccy, jak duchowni, nie tylko Martin Luter. Jasne, mysle, ze co poniektórzy (duchowni) nie byli az tak strasznie scharf, by zadac klam "dokumentowi", szczególnie, ze na pewno byli odpowiednio zde- lub zmotywowani.

2. Kościół ma moralne prawo do "rządu dusz"? A od kiedy moralnosc i etyka idá w parze z duchowosciá? Juz abstrahujác od KK - ilez do tej pory znalazlo sie nawiedzonych, jedynych najprawdziwszych i nie podlegajácych dyskusji religii i wiar? A Koran? Mimo, ze mozna go polozyc na póleczke obok Biblii i przy calej masie dobrej woli uznac, ze jest równie autentyczny - to jak sie ma on i jego "nauki" do moralnosci? (Tu mozemy zaczác piekná dyskusje o relatywizmie moralnym.)

3. Ogólnie. Jak to bylo? Czy trzy miliony much mogá sie mylic?
Mysle, ze obecnie islam jest religiá dominujácá (nie sprawdzalam), a skoro wiara, czy tez religia ta ma tylu wyznawców - to czy oni mogá sie mylic? Kto jest w stanie nadac czy odebrac im jakiekolwiek prawa? Powiedzmy sobie szczerze - kazde zachwianie równowagi poláczone z wladzá prowadzi do wynaturzen i naduzyc.

Moznaby ten wátek pociágnác dalej, rozwinác i naswietlic - tylko po co? Wszyscy jestesmy swiadomi.
A jesli nie - wyjátkowo szczesliwi. Pozazdroscic.
;)

Na górę