autor: refluks » 16 mar 2016, 16:50
Dzisiejszej nocy śnił mi się kangur.
Nie wiem czy to było jeszcze w nocy wczoraj czy w nocy już dziś.
A dziś po południu straciłem panowanie nad wózkiem w markecie i efektownie przywaliłem nim w ciociosany; trzy flaszki zginęły na miejscu.
Czyli: gdy przyśni się kangur, to jak nic potrzaska się coś w sklepie.
Chociaż nie jestem pewien.
Bo wczoraj po południu zobaczyłem przed blokiem duży radiowóz i się z tego powodu zdenerwowałem.
Zapytałem siedzącego w aucie policjanta czy za uszczerbek na moim zdrowiu spowodowany stresem policja wypłaci mi odszkodowanie. Pan policjant zapytał czy chcę sobie z nim na posterunku pożartować, na co ja go zapewniłem, że jestem bardzo poważny, a on powiedział słowo sugerujące mi natychmiastowe oddalenie się i ja się natychmiastowo oddaliłem.
I może jest tak, że jak człowieka policja sponiewiera, to na pewno przyśni mu się kangur?
Dzisiejszej nocy śnił mi się kangur.
Nie wiem czy to było jeszcze w nocy wczoraj czy w nocy już dziś.
A dziś po południu straciłem panowanie nad wózkiem w markecie i efektownie przywaliłem nim w ciociosany; trzy flaszki zginęły na miejscu.
Czyli: gdy przyśni się kangur, to jak nic potrzaska się coś w sklepie.
Chociaż nie jestem pewien.
Bo wczoraj po południu zobaczyłem przed blokiem duży radiowóz i się z tego powodu zdenerwowałem.
Zapytałem siedzącego w aucie policjanta czy za uszczerbek na moim zdrowiu spowodowany stresem policja wypłaci mi odszkodowanie. Pan policjant zapytał czy chcę sobie z nim na posterunku pożartować, na co ja go zapewniłem, że jestem bardzo poważny, a on powiedział słowo sugerujące mi natychmiastowe oddalenie się i ja się natychmiastowo oddaliłem.
I może jest tak, że jak człowieka policja sponiewiera, to na pewno przyśni mu się kangur?