autor: Patka » 22 lut 2014, 19:51
Jak nie rozwiążę tej zagadki dzisiaj, to nie będę mogła spać. Już mówię, o co chodzi.
Przypomniała mi się pewna książka, którą czytałam z trzy lata temu. Bardzo mi się podobała i nawet teraz na samą myśl o niej nie wierzę, że można coś tak świetnego napisać. Ale nie pamiętam tytułu ani nazwiska autora, nic. Akcja dzieła toczy się wśród ludzi, którzy robią za żywe obrazy: potrafią godzinami stać pomalowani w jednej pozie. Pewnego dnia zaczynają ginąć i zaczyna się śledztwo. Książka raczej znanego pisarza, bo zwykle takich utwory wybieram. I bardzo możliwe, że pisarz pochodzi z Hiszpanii, Kolumbii albo Portugalii. Ale ręki sobie uciąć nie dam.
Zna ktoś?

Jak nie rozwiążę tej zagadki dzisiaj, to nie będę mogła spać. Już mówię, o co chodzi.
Przypomniała mi się pewna książka, którą czytałam z trzy lata temu. Bardzo mi się podobała i nawet teraz na samą myśl o niej nie wierzę, że można coś tak świetnego napisać. Ale nie pamiętam tytułu ani nazwiska autora, nic. Akcja dzieła toczy się wśród ludzi, którzy robią za żywe obrazy: potrafią godzinami stać pomalowani w jednej pozie. Pewnego dnia zaczynają ginąć i zaczyna się śledztwo. Książka raczej znanego pisarza, bo zwykle takich utwory wybieram. I bardzo możliwe, że pisarz pochodzi z Hiszpanii, Kolumbii albo Portugalii. Ale ręki sobie uciąć nie dam.
Zna ktoś? :wstyd: