Samorzutne powstanie życia

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Samorzutne powstanie życia

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 19 wrz 2017, 7:26

skaranie boskie pisze:
18 wrz 2017, 23:56
Przykro mi, nie obejrzę. Przynajmniej nie teraz. Jestem w podróży i mam limitowany transfer danych, a to niemal godzinny film jest.
Warto obejrzeć, miłej podróży.

Samorzutne powstanie życia

autor: skaranie boskie » 18 wrz 2017, 23:56

Przykro mi, nie obejrzę. Przynajmniej nie teraz. Jestem w podróży i mam limitowany transfer danych, a to niemal godzinny film jest.

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 17 wrz 2017, 21:52

skaranie boskie pisze:
17 wrz 2017, 18:24
litek pisze:
17 wrz 2017, 15:39
wybrałem najlepszą z niedoskonałych organizacji na ziemi.
Twoim zdaniem najlepszą.
litek pisze:
17 wrz 2017, 15:39
Wstydzić się nie mam czego.
Tu się akurat z Tobą zgadzam.
Zgadzam się również z tezą, że ŚJ postępują zgodnie z przyjętymi przez siebie zasadami, choć poznałem kilku, którzy traktowali je dość wybiórczo. Jest jednak coś, co mnie w nich razi. To ich uparte przeświadczenie, że muszą wszystkim próbować narzucić swój punkt widzenia, że muszą za wszelką cenę nauczać, nawet, gdy ktoś ich nauk nie chce. Uważam, że wcale nie trzeba być Świadkiem Jehowy, żey żyć moralnie, cokolwiek by pod tym terminem rozumieć.
No i jeszcze coś...
W twojej, Litku, a myślę, że dotyczy to całej organizacji, wykładni są poważne luki. Nie chcę powiedzieć, że sprzeczności, ale tak to powinienem nazwać. W dyskusji (w jednym z trzech równoległych wątków) stwierdziłeś, iż Bóg nie ma imienia. Polemizowałeś chyba z Gorgiaszem w sprawie "Jahwe". Jak wiadomo imię Jahwe i Jehowah można stosować zamiennie, różnica jest taka, jak między "Jezus" i "Joshua". Dlaczego więc nie masz nic przeciw zawarciu w nazwie organizacji imienia, którego - ponoć - nie ma?
Wszystko jest ok, wystarczy uważnie i bez uprzedzenia obejrzeć materiał filmowy. Film nie jest zrealizowany przez SJ, żeby nie było bezpodstawnych zarzutów.
https://www.youtube.com/watch?v=DdM-qlNoDg0

Samorzutne powstanie życia

autor: skaranie boskie » 17 wrz 2017, 18:24

litek pisze:
17 wrz 2017, 15:39
wybrałem najlepszą z niedoskonałych organizacji na ziemi.
Twoim zdaniem najlepszą.
litek pisze:
17 wrz 2017, 15:39
Wstydzić się nie mam czego.
Tu się akurat z Tobą zgadzam.
Zgadzam się również z tezą, że ŚJ postępują zgodnie z przyjętymi przez siebie zasadami, choć poznałem kilku, którzy traktowali je dość wybiórczo. Jest jednak coś, co mnie w nich razi. To ich uparte przeświadczenie, że muszą wszystkim próbować narzucić swój punkt widzenia, że muszą za wszelką cenę nauczać, nawet, gdy ktoś ich nauk nie chce. Uważam, że wcale nie trzeba być Świadkiem Jehowy, żey żyć moralnie, cokolwiek by pod tym terminem rozumieć.
No i jeszcze coś...
W twojej, Litku, a myślę, że dotyczy to całej organizacji, wykładni są poważne luki. Nie chcę powiedzieć, że sprzeczności, ale tak to powinienem nazwać. W dyskusji (w jednym z trzech równoległych wątków) stwierdziłeś, iż Bóg nie ma imienia. Polemizowałeś chyba z Gorgiaszem w sprawie "Jahwe". Jak wiadomo imię Jahwe i Jehowah można stosować zamiennie, różnica jest taka, jak między "Jezus" i "Joshua". Dlaczego więc nie masz nic przeciw zawarciu w nazwie organizacji imienia, którego - ponoć - nie ma?

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 17 wrz 2017, 15:39

skaranie boskie pisze:
15 wrz 2017, 23:25
litek pisze:
15 wrz 2017, 9:10
Czy palenie, przeklinanie, niewierność małżeńska, hazard, upijanie się, narkotyki, flirtowanie, choroby weneryczne, rozpusta, pornografia, kradzież, materializm, narcyzm, homoseksualizm , i inne zachowania degradujące życie ma być tą upragnioną wolnością ?
homo sum, humani nihil a me alienum puto

Jeśli zechcę, użyję narkotyków, jeśli zechcę, zagram w pokera, złapię trypra i upiję się do granic przytomności. Jeśli zechcę, zapiszę się do twojej sekty...
Nie, tego nie zechcę. Podobnie jak trypra. Widzisz, czym się różnią nasze wolności? Ja mam wybór, ty nakazy.
Ale odbiegliśmy od tematu.
Przypominam, że dyskutujemy o możliwości, bądź niemożliwości samorzutnego powstania życia na naszej planecie. Choroby weneryczne mają z tym tyle wspólnego, że są tegoż powstania następstwem. Prawdopodobnie nieuniknionym.
Po co mam łamać nakaz, wiedząc że zaszkodzi to mojej osobie ? Ja też mam wybór, tylko zdaję sobie całkowicie sprawę jakie postępowanie czy zachowanie jest pożyteczne a jakie szkodliwe. Dlatego wybrałem najlepsze z najlepszych.

Pewien afrykański urzędnik oświadczył: „Gdyby członkowie wszystkich wyznań postępowali tak jak świadkowie Jehowy, nie byłoby morderców, włamywaczy, przestępców, więźniów ani bomb atomowych. Nigdy nie trzeba by było zamykać drzwi na klucz”.

We włoskim dzienniku La Stampa zauważono: „Są najbardziej lojalnymi obywatelami, jakich można sobie wymarzyć: Nie uchylają się od płacenia podatków ani nie usiłują dla własnej korzyści obejść niewygodnych przepisów”.

„Świadkowie wyrobili sobie opinię ludzi uczciwych, uprzejmych i pracowitych” — dodaje pani Corbett w książce Religion in America (Religia w Ameryce). Wiele osób postronnych otwarcie przyznaje, że Świadkowie Jehowy nie są żadnymi dziwakami. Ich zachowanie nie koliduje z ogólnie przyjętymi normami postępowania.

The New Encyclopædia Britannica słusznie zauważono, iż „w życiu osobistym obstają przy wzniosłych zasadach moralnych”.
Reżyser programów informacyjnych i specjalnych, pracujący dla jednej ze stacji telewizyjnych w USA, skomentował tendencyjny reportaż przedstawiony w programie pod tytułem 60 minut, pisząc do Świadków Jehowy: „Gdyby więcej ludzi żyło zgodnie z nakazami Waszej wiary, ten naród na pewno byłby inny. Jestem reporterem i wiem, że Wasza organizacja opiera się na miłości i silnej wierze w Stwórcę. Chciałbym Was zapewnić, iż nie wszyscy dziennikarze są stronniczy”.

Natomiast w kanadyjskim tygodniku L’Eglise de Montréal, wydawanym w katolickiej archidiecezji montrealskiej, napisano, iż Świadkowie Jehowy „wykazują godne uwagi przymioty moralne”.

https://www.jw.org/pl/wiadomo%C5%9Bci/w ... mi-jehowy/

W pewnej publikacji wydanej przez ukraińską Państwową Akademię Nauk zauważono, że Świadkowie Jehowy dążą do przezwyciężenia „różnic rasowych, narodowościowych, religijnych, społecznych i ekonomicznych”. Dalej wyjaśniono, że nie angażują się w „działalność antypaństwową” i są „praworządnymi obywatelami swego kraju”.
W książce Pacyfizm i okolice profesor Wojciech Modzelewski z Uniwersytetu Warszawskiego pisze: „Świadkowie Jehowy stanowią we współczesnym świecie najliczniejszą społeczność wyznającą system przekonań nakazujący odmowę udziału w wojnach”. Ponieważ dokładnie naśladują pierwszych chrześcijan, można powiedzieć, że przywrócili formę wielbienia Boga ustanowioną przez Chrystusa i jego apostołów.

Są to wypowiedzi osób postronnych. Ja też mam wybór, dlatego wybrałem najlepszą z niedoskonałych organizacji na ziemi. Wstydzić się nie mam czego.

Samorzutne powstanie życia

autor: skaranie boskie » 15 wrz 2017, 23:25

litek pisze:
15 wrz 2017, 9:10
Czy palenie, przeklinanie, niewierność małżeńska, hazard, upijanie się, narkotyki, flirtowanie, choroby weneryczne, rozpusta, pornografia, kradzież, materializm, narcyzm, homoseksualizm , i inne zachowania degradujące życie ma być tą upragnioną wolnością ?
homo sum, humani nihil a me alienum puto

Jeśli zechcę, użyję narkotyków, jeśli zechcę, zagram w pokera, złapię trypra i upiję się do granic przytomności. Jeśli zechcę, zapiszę się do twojej sekty...
Nie, tego nie zechcę. Podobnie jak trypra. Widzisz, czym się różnią nasze wolności? Ja mam wybór, ty nakazy.
Ale odbiegliśmy od tematu.
Przypominam, że dyskutujemy o możliwości, bądź niemożliwości samorzutnego powstania życia na naszej planecie. Choroby weneryczne mają z tym tyle wspólnego, że są tegoż powstania następstwem. Prawdopodobnie nieuniknionym.

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 15 wrz 2017, 15:24

Gorgiasz pisze:
15 wrz 2017, 14:38
Powtórzę jeszcze raz ! Jestem wolny od nikotyny, narkotyków, chorób wenerycznych, upijania się, plugawej mowy, hazardu, kradzieży, zdradzania żony, itp rzeczy.
Wyobraź sobie, że ja też. I nie potrzebuję nadzorcy, mówiącego co, jak i kiedy mam robić.
Jaką wolność proponujesz ?
Spróbuj tak samo. To będzie dla Ciebie wolnością. Wolność jest cechą immanentną człowieka, a nie zbiorem nakazów aby nim sterować. Idziesz na pasku określonej ideologii, która Cię opętała, wmawiając, że bez niej nie potrafisz żyć. I manipulując Twoją psychiką, ktoś Cię wykorzystuje do swoich celów. Jeśli Ci to odpowiada - proszę bardzo, Twoja wola.
Jeżeli jesteś wolny od wyżej wymienionych rzeczy, oznacza to że w jakimś momencie zapoznałeś się z materiałem omawiającym szkodliwość patologicznych zachowań i przyzwyczajeń. A więc potrzebowałeś informacji którą ktoś wcześniej opublikował, przemyślałeś ją i wdrożyłeś w swoje życie. Jeżeli ktokolwiek przypomina mi, że należy przechodzić przez jezdnię w wyznaczonych do tego miejscach i jeszcze się upewniać czy nie nadjeżdża pojazd, to nie uniosę się ambicją mówiąc ,, wiem gdzie i jak mam przechodzić ''!

Gdy słyszę milion razy żeby zapinać pasy bezpieczeństwa, nie uważam tego za sterowanie swoją osobą ani odbieraniem osobistej wolności. Nie uważam też , że ktokolwiek , policjant, kierowca czy najbliższy przyjaciel manipuluje moją psychiką czy wykorzystuje do swoich celów.

Słucham zawsze mądrych , pożytecznych i chroniących życie rad, ponieważ całkowicie zdaję sobie sprawę że tylko wychodzą mi na korzyść.

Samorzutne powstanie życia

autor: Gorgiasz » 15 wrz 2017, 14:38

Powtórzę jeszcze raz ! Jestem wolny od nikotyny, narkotyków, chorób wenerycznych, upijania się, plugawej mowy, hazardu, kradzieży, zdradzania żony, itp rzeczy.
Wyobraź sobie, że ja też. I nie potrzebuję nadzorcy, mówiącego co, jak i kiedy mam robić.
Jaką wolność proponujesz ?
Spróbuj tak samo. To będzie dla Ciebie wolnością. Wolność jest cechą immanentną człowieka, a nie zbiorem nakazów aby nim sterować. Idziesz na pasku określonej ideologii, która Cię opętała, wmawiając, że bez niej nie potrafisz żyć. I manipulując Twoją psychiką, ktoś Cię wykorzystuje do swoich celów. Jeśli Ci to odpowiada - proszę bardzo, Twoja wola.

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 15 wrz 2017, 10:51

litek pisze:
15 wrz 2017, 10:40
Gorgiasz pisze:
15 wrz 2017, 10:30
Litku, a nie wydaje Ci się, że właśnie teraz jesteś zniewolony (przez CK)? Przemyśl to, z ciekawości chociażby. Postaraj się podejść do tej kwestii z innego punktu widzenia.
Jaką wolność proponujesz ?
CK zachęca mnie do czystości moralnej ( Biblia ogromny nacisk na to kładzie ), wiem z doświadczenia że wysokie normy moralne wszędzie i zawsze wychodzą człowiekowi na korzyść ponieważ chronią przed degradacją fizyczną i problemami emocjonalnymi, więc nie dostrzegam żadnego zniewolenia. Powtórzę jeszcze raz ! Jestem wolny od nikotyny, narkotyków, chorób wenerycznych, upijania się, plugawej mowy, hazardu, kradzieży, zdradzania żony, itp rzeczy. Niestety większość ludzi w mniejszym lub większym stopniu tkwi w szponach wymienionych patologi. :kofe:

Niezależnie z jakiego puntu widzenia podejdę do tych zachowań czy przyzwyczajeń, nic się tu nie zmieni na lepsze. Słucham mądrych rad które nie komplikują życia lecz podnoszą je na wysoki poziom moralny :)

Samorzutne powstanie życia

autor: litek » 15 wrz 2017, 10:40

Gorgiasz pisze:
15 wrz 2017, 10:30
Litku, a nie wydaje Ci się, że właśnie teraz jesteś zniewolony (przez CK)? Przemyśl to, z ciekawości chociażby. Postaraj się podejść do tej kwestii z innego punktu widzenia.
Jaką wolność proponujesz ?

Na górę