wizja świata w skromnym zdaniu

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:) :myśli: :( :jez: :cha: :crach: :be: :no: :ok: :smoker: :(( :tan: :down: :kofe: :rosa: :kwiat: :beer: :sorry: ;) :wstyd: :vino: :bee: :bravo:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] wyłączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: wizja świata w skromnym zdaniu

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: niepozorny » 13 gru 2012, 20:57

Glo - ze wzajemnością . Szczerze :) :rosa:

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: Gloinnen » 13 gru 2012, 20:25

niepozorny pisze:jak Lis, Kraśko, Olejnik i cała plejada.
Już Cię lubię... :jez:

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: niepozorny » 13 gru 2012, 19:59

@psik - i co z tego wynikło? Czy jest podobnie jak w tym dowcipie: " Ale mi sie nadarzyla okazja: Sprzedałem kulawego konia za 10 000"- No i?" Kupiłem dwie kury po 5 000."

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: @psik » 12 gru 2012, 0:08

Będzie już 4 i pół roku jak przepiłem telewizor :)

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: skaranie boskie » 11 gru 2012, 22:39

Zastanawiam się, czy nie zrobić z tego osobnej dyskusji, bo choć twoja wypowiedź wiąże się z tematem, jednak również sporo poza ów wybiega.
Zanim jednak zadecydujemy (mam nadzieję, że wspólnie) o dalszym losie tego wpisu, przyznam Ci po części rację. Kultura dyskusji, zarówno w ośrodkach decyzyjnych, jak i w środkach przekazu, ostatnimi czasy daleko odbiega od zwyczajowo przyjętych norm. Ale przecież nikt nie mówił, że będzie sielanka. A i do stanu obecnego był czas przywyknąć. Jedyne, co - moim skromnym - powinni publicznie ogłosić wszelacy dyskutanci, a zwłaszcza ich publikatorzy, to coś, co w sensie ogólnym ogłosiłem w poście otwierającym ten temat, oraz cały nasz dział dyskusyjny. Nikt nas nie zmusza do słuchania tych dyskusji i czujmy się szczęśliwi, że nie musimy brać w nich czynnego udziału.

Re: wizja świata w skromnym zdaniu

autor: niepozorny » 10 gru 2012, 0:30

Że istniejaca w Polsce umowa społeczna straciła rację bytu, widać gołym okiem, w ilości ujawniającego się sprzeciwu. Ale to nie znaczy, że nie "obowiązuje". Pytanie: jak to zmienić? Jeden ogar w pojedynku z niedźwiedziem nie ma szans. Ale sfora już ma. Myślę, że obnażanie i atakowanie wszystkich słabych miejsc daje tę szansę. Kto w czasie przymusowej=niezbędnej do egzystencji edukacji, miał szczęście zapoznać się z zasadami i sztuką dyskutowania, ten widzi jak kompromitują się w tej materi prowadzący dyskusje prominentni dziennikarze radiowi i telewizyjni, reprezentujący interesy III RP. Jak to ośmieszyć? Ot, choćby w naszych dyskusjach: oprócz argumentów, użyc porównań: jesteś bezstrony, słuchasz, ulegasz emocjom, obrażasz itd. jak Lis, Kraśko, Olejnik i cała plejada. Życie społeczne nie toczy się jedynie na Wiejskiej. Tam są jedynie mniej lub bardziej (nie)zdolni aktorzy lub wprawiane w ruch marionetki. Życie społeczne toczy się przy wspólnym obiedzie, spotkaniu z klientem lub u cioci na imieninach. Czas przestać uważać za autorytety wszelkiej maści "pieszczochów" PRL-u. Jest okazja mówić za siebie, bez obrażania, bez patentu na prawdę, a nawet do zmiany własnych wyobrażeń, jeśli czyjeś argumenty do tego przekonają. Tak myślę.

wizja świata w skromnym zdaniu

autor: skaranie boskie » 15 paź 2012, 0:04

MOIM SKROMNYM ZDANIEM
Ten dział powstał niemal w bólach.
Mieliśmy sporo dylematów. Zwłaszcza tych, kreowanych argumentami "przeciw".
Z założenia jest to miejsce przeznaczone do dyskusji światopoglądowych.
Doskonale wiemy, że z poglądami jest jak z zegarkami - każdy wskazuje co innego, każdy zaś wierzy tylko swojemu - i wzbogaceni tą wiedzą stworzyliśmy miejsce, w którym one wskazania (czy to zegarków, czy poglądów) mogłyby się ścierać. Bierzemy pod uwagę możliwe zacietrzewienie dyskutantów, również ich - graniczący z perwersją - upór w trwaniu przy swoim.
Dlatego postanowiliśmy ten dział całkowicie uwolnić od wszelakiej cenzury.
Co to oznacza?
To tylko, że napisanych tu postów nie będziemy przenosić do zsypu.
Tu - jak w angielskim "hyde parku" - można napisać niemal wszystko. Piszę "niemal", bo ogranicza nas prawo, nad przestrzeganiem którego musimy czuwać "z urzędu".
Tym samym, przestrzegamy wszystkich przed zabieraniem głosu w tym dziale. Każdy bowiem wpis może napotkać ripostę, daleko od zdania piszącego odbiegającą, żeby nie rzec - dla niego "obraźliwą". Jeśli więc chcesz, drogi Użytkowniku, wdać się w polemikę z innymi, tu piszącymi, bądź gotów na odpowiedzi, nie zawsze zgodne z twoim poczuciem estetyki i dobrego smaku.
Innymi słowy - wchodzisz tu na własną odpowiedzialność.

Na górę