Komu jesień...
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Komu jesień...
wiosna i lato całe
kipią zielenią
pomrukują szczęściem
wypełniają treścią twe życie
nie delektujesz się zbytnio
żyjesz dalej
głębsze refleksje
pod jesień przychodzą
dostrzegasz paletę barw
natury przebogatej
i swego z nią istnienia
jesień złota jest dla koneserów
kipią zielenią
pomrukują szczęściem
wypełniają treścią twe życie
nie delektujesz się zbytnio
żyjesz dalej
głębsze refleksje
pod jesień przychodzą
dostrzegasz paletę barw
natury przebogatej
i swego z nią istnienia
jesień złota jest dla koneserów
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Komu jesień...
estetyka zależy czasami od kąta padania światła.
heh, nie tylko liść się przebarwia. nos, także!
kobiety delektują się latem,
prawdziwy mężczyzna - zimą!
pozdrawiam
heh, nie tylko liść się przebarwia. nos, także!

kobiety delektują się latem,
prawdziwy mężczyzna - zimą!

pozdrawiam
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Komu jesień...
mam dwa skojarzenia
1. czekolada
zawsze twierdzę że ostatni kawałek czekolady najsmaczniejszy
w pierwszym skojarzeniu słowo koneser mi zgrzyta bo oni są często nieco neurotyczni i w sytuacji ostatniego kawałka być moze wpadną w nerwice i zamiast się cieszyć (do czego potrzeba luzu i swobody) zwiną się w kłębek niepokoju i żalu
2. kobieta przekwitająca
w tym wypadku koneserem jest nie ona ale ten kto dostrzega jej płomienność i żal i namiętność i pożegnanie a zarazem splątanie pewności z niepewnością wstydu z bezwstydnością . Niezwykłość tych doznań doceni i zdoła się nimi delektować tylko koneser gdyż szuka on tego co wyjątkowe niezwykłe i posiadające szczególną niekoniecznie oczywista moc

1. czekolada
zawsze twierdzę że ostatni kawałek czekolady najsmaczniejszy
w pierwszym skojarzeniu słowo koneser mi zgrzyta bo oni są często nieco neurotyczni i w sytuacji ostatniego kawałka być moze wpadną w nerwice i zamiast się cieszyć (do czego potrzeba luzu i swobody) zwiną się w kłębek niepokoju i żalu
2. kobieta przekwitająca
w tym wypadku koneserem jest nie ona ale ten kto dostrzega jej płomienność i żal i namiętność i pożegnanie a zarazem splątanie pewności z niepewnością wstydu z bezwstydnością . Niezwykłość tych doznań doceni i zdoła się nimi delektować tylko koneser gdyż szuka on tego co wyjątkowe niezwykłe i posiadające szczególną niekoniecznie oczywista moc

-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Komu jesień...
Smucą mnie wasze skojarzenia, smucą. I wypaczona wyobraźnia też mnie smutkiem napawa. 

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Komu jesień...
ja zapisałabym mniej więcej w ten sposób Krabiku - spójrz ilu ątków się pozbywasz.stary krab pisze:wiosna i lato całe
kipią zielenią
pomrukują szczęściem
wypełniają treścią twe życie
wiosna i lato kipi zielenią
pomrukuje szczęściem
wypełnia treść twojego życia
wiersz soczysty jak wiosenna trawa.
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Komu jesień...
Dziękuję Anastazjo. Miał być jak złoto jesieni, lecz dobrze, zieleń wiosny też cieszy. Może nawet bardziej. 

- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Komu jesień...
święta prawda!stary krab pisze:jesień złota jest dla koneserów



-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Komu jesień...
Bardzo Cię lubię, Liliano. 

- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Komu jesień...
wzruszyłam się,
serdeczności

serdeczności

