możesz zranić kolano

[Adela]

nastolatki po dwudziestej drugiej
jeżdżą na deskorolkach palą jointy pod brzozą
idę do nocnego po papierosy

gdybym tak w przełknięciu śliny
poruszyła ważną kwestię o której warto napisać

na Litwie mapa - zmoknięta kura
wylądowała w koszu
Agnieszka zaglądała psom do budy
żaden nie zaszczekał w naszym języku

kości zostały niezjedzone

nastolatki jeżdżą na deskorolkach
wyginając się pod prąd
wracam z paczką papierosów
Agnieszka pisze
jak ci minął dzień?

[Alek Osiński]

Fajne, podoba się, a zwłaszcza motyw między szukaniem pomiędzy
piórami kur a psimi budami, zawsze to jakaś prawda, chociaż Agnieszka
pewne jak zawsze, zwykła się dystansować;)

Pozdrowienia

[Gloinnen]

gdybym tak w przełknięciu śliny
poruszyła ważną kwestię o której warto napisać

Metafora palce lizać

W wierszu kilka rzeczy dzieje się równolegle, kilka planów nakłada jeden na drugi. Tak to przynajmniej widzę. Wyszczególniony przeze mnie fragment chyba je wszystkie razem łączy, spina. Plus zaskakująca w kontekście ważnej kwestii końcówka.

jak ci minął dzień?

Dysonans między sprawami wielkimi i małymi to chyba jest, najogólniej rzecz ujmując, wspólny mianownik wszystkich refleksji, jakie można wysnuć z tego tekstu.
Ale może się mylę, bo utwór jest dość hermetyczny.

Z czysto poetyckiego punktu widzenia jednak - napisany bardzo dobrze.

Pozdrawiam,


Glo.

[Adela]

Alku, Glo, bardzo dziękuje za komentarze, lekturę. Może faktycznie, wiersz trochę hermetyczny:)
Pozdrawiam serdecznie,
A.

[anastazja]

Agnieszka zaglądała psom do budy
żaden nie zaszczekał w naszym języku

O, dobry wiersz, a co do zacytowanego, to dobrze, że psy nie znają ludzkiego języka. Nie jestem pewna czy wtedy mogliby ludziom przebaczać to, jak postępuję z nimi.

Pozdrawiam

[Adela]

Anastazjo, masz rację:) Dziękuję za lekturę, komentarz:)
Pozdrawiam,
I.