Bogowie od wszystkiego i obiad o zmierzchu,
poparzenia woskiem.
Pierwsza zerwana – bezpowrotnie.
Później w kolejności. Oraz pół butelki
wina. Za zdrowie jeszcze nienarodzonych
pomysłów.
Imię bestii się plącze, wołowina twarda,
ziemniaki rozgotowane.
Swąd spalenizny albo siarki.
Brama otwarta na oścież, widać dno.
Ostatnie krople. Świeca gaśnie,
jeszcze ogarek.
I spokój, sen. Na rano
talerze do mycia.
Piekło.
Siedem pieczęci
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Siedem pieczęci
Gorzki przekaz wykorzystujący symbolikę Apokalipsy św. Jana. Siedem pieczęci otwieranej przez Baranka "księgi zapisanej wewnątrz i na odwrocie" niosącej zapowiedź kolejno po sobie następujących klęsk.
Po zerwaniu pierwszej procesu nie da się zatrzymać, apokalipsa prywatna nadejdzie. Tu w przegraniu wnętrza i zewnętrza podmiotu. Gorycz, dno, piekło świadomości.
Wyznanie czynione oszczędnie, bez emocji, sucha wyliczanka niepowodzeń bez litowania się nad sobą.
Bardzo podoba mi się i forma, i obrazowanie. Nieliczne chwyty celnie podkreślają beznadzieję.
Pozdrawiam.
Po zerwaniu pierwszej procesu nie da się zatrzymać, apokalipsa prywatna nadejdzie. Tu w przegraniu wnętrza i zewnętrza podmiotu. Gorycz, dno, piekło świadomości.
Wyznanie czynione oszczędnie, bez emocji, sucha wyliczanka niepowodzeń bez litowania się nad sobą.
Bardzo podoba mi się i forma, i obrazowanie. Nieliczne chwyty celnie podkreślają beznadzieję.
Pozdrawiam.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Siedem pieczęci
codzienność, ta mniej ciekawa, jako swego rodzaju Apokalipsa. Cóż, dla niektórych - bywa...Jest pomysł i jest wykonanie - całkiem-całkiem...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

pozdrawiam serdecznie...
Ewa