Największa nadzieja

[Fałszerz komunikatów]

piętnaście procent szans na powodzenie

uciekam przeciwniczkom
mimo złamanej nogi
przechodzę przez ścianę dźwięku
zapaleńców którzy śledzą tylko znane nazwiska

w zaciszu domowym kończę zjazd

gdzie nikt nie nasłuchuje wieści
o mięśniach mających małe szanse na zwycięstwo
z duszą

[Hosanna]

walka mięśni z duszą

miastenia

co lepsze
dystrofia mięśni czy duszy

i czy one mogą walczyć czy tez sa po jednej stronie

[Fałszerz komunikatów]

To nie o miastenii. W tym wierszu ciało cierpi, ale dusza jeszcze bardziej:)

[Bożena]

mimo złamanej nogi
przechodzę przez ścianę dźwięku

- złamana noga do przyjemności nie należy ale nie odbiera słuchu- to fakt

w zaciszu domowym kończę zjazd

- trzeba było uważać na nartach- właściwe to wiersz (piszesz wyżej) - o cierpiącej duszy-= co smutne- pozdrawiam

[Fałszerz komunikatów]

Może i trzeba było, ale duszą w zaciszu żaden kibic się nie zajmie

[eka]

Witam, masz bardzo rozpoznawalny styl, Fałszerzu.

Odejście z miejsca na podium wbrew pozorom nie tylko przynosi rozczarowanie, bohaterka wiersza
może i coś zyskała. Wyjście z przestrzeni publicznej daje często spokój, brak poczucia odpowiedzialności, błogą niezależność od oceny innych.
Podoba się.

[Fałszerz komunikatów]

Ciekawa interpretacja, eka, ale pewnie już zdążyłaś poznać, że moje wiersze kończą się bez happy endu
Winka?

[eka]

Wiem, ale mam z tyłu głowy Twój nick , zatem moja interpretacja i tak górą.

[Fałszerz komunikatów]

Jak zwykle wszystko zafałszowałem