Ani tu, ani tam

[Meltemi]

Zakotwicz. W rodzimych portach
deszcz częściej traci pamięć.
Jak yeomeni zamknęłaś klejnot
w wieży, wyświetlasz schadzkę
z herbacianych fusów. O piątej

po południu. Ojciec uczył mnie
wyplatać wiklinowe kosze; cierpliwość
dębem pod palcami. Przerzucam zachcianki
na rozpiętość mapy - są kandyzowane -
o szóstej po południu.

[haiker]

Z n a k o m i t y.

Zgranie tytułu ze sposobem narracji, bo tak trzeba chyba to nazwać. Zdumiewające pierwsze zakotwicz (coś podobnego użył Kawalerowicz rozpoczynając Faraona, gdy skupił kamerę na skarabeuszu - dzięki czemu świat zewnętrzny, spoza sali kinowej, odszedł w dal). Nie kojarzyłem co znaczy yeomeni, ale to nieważne, bo powalające jest wyświetlasz schadzkę
z herbacianych fusów, a wisienką na torcie jest jak wystrzelone z karabinu O piątej.

W drugiej maniera traci tempo, chyba bardziej wyraźna w Przerzucam zachcianki na rozpiętość mapy - są kandyzowane, choć już to słodzenie wskazuje na przemęczenie materiału, z którego powstał wiersz.

[em_]

Dosyć ciekawe przerzutnie, co daje wierszowi jakieś drugie dno.
Pozdrawiam

[żakote]

Ależ haiker dyrdymały o Faraonie napisałeś.
Nieprzeciętną masz wyobraźnię.
Można się pośmiać.
Trzym się.

[Ewa Włodek]

istotne znaczenie w wierszu mają godziny: piata i szósta po południu. A w ciągu tej godziny, między piątą a szóstą - dzieje się wiele, przewija się ładny kawałek życia, i tego realnego, i tego "utkanego"z marzeń - jak film, w którym to, co dawne przeplata się z tym co aktualne albo mniej dawne. No, chyba, ze nadinterpretuję, co nie jest wykluczone...
Pozdrawiam serdecznie
Ewa

[Hosanna]

podobno dla szcześcia w życiu potrzebna jest umiejętność odraczania nagrody

nie ma tu gorączki "umówiłem się z nią na dziewiątą"
jest delektowanie się chwilą, ubieranie w magiczne szaty i to zarówno przed decyzją w trakcie i w oczekiwaniu na .. szóstą

podoba się