Legenda o złotym zębie mądrości
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Legenda o złotym zębie mądrości
Zbieracze wszelkich zbędnych przedmiotów
świętują dzień otwartych drzwi,
na oścież.
Przeciąg – można oberwać rykoszetem
albo wpaść. W złe towarzystwo,
potem pozostaje dobra mina.
Do gry. Na przykład we wszystkie
odcienie szarości. Chociaż czasami pacną,
to tu, to tam, kolorem.
Dla urozmaicenia. Lokalnych niesnasek,
niekiedy nazywanych wojną. Na skrzyżowaniu
dróg do nikąd.
I tylko nieliczni wiedzą:
nie wszystko złoto, co się świeci.
Reszta przekona się o tym namacalnie,
w okolicznych lombardach.
świętują dzień otwartych drzwi,
na oścież.
Przeciąg – można oberwać rykoszetem
albo wpaść. W złe towarzystwo,
potem pozostaje dobra mina.
Do gry. Na przykład we wszystkie
odcienie szarości. Chociaż czasami pacną,
to tu, to tam, kolorem.
Dla urozmaicenia. Lokalnych niesnasek,
niekiedy nazywanych wojną. Na skrzyżowaniu
dróg do nikąd.
I tylko nieliczni wiedzą:
nie wszystko złoto, co się świeci.
Reszta przekona się o tym namacalnie,
w okolicznych lombardach.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Wiersz skonstruowany na grach słów, skojarzeń, ale bez własnej żyłki. Uzasadnione jest nazwanie go sucharem poezji, bo jest tak zaskakujący i interesujący jak opowiastki o hałasie i jego przyczynie - przechodzącym ludzkim pojęciu.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Całkiem udana satyra:)
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Kolejny mądrościowy wywód, tylko szkoda, że zerowe uzasadnienie...
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Gra słów przypadła mi do gustu, lubię takie udane zabawy:)
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Mnie się nie podoba forma wiersza.
W pierwszej strofie, na końcu pierwszego wersu, powinien być przecinek, a ty postawiłeś go tam, gdzie nie powinien się znaleźć.
Następnie w drugiej strofie, drugi wers w środku kończysz kropką, po czym następnie piszesz dużą literą i kończysz kropką, a nie powinno jej tam być, bo kończysz wers, używając przerzutni miedzystrofowej. Ten sam błąd w następnej strofie.
Mało tego, tę formę stosujesz we wszystkich wierszach.
Najlepiej by było, jakbyś zrezygnował z interpunkcji, bo bardzo źle sie czyta twoje wiersze.
Ale to jest, tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.
W pierwszej strofie, na końcu pierwszego wersu, powinien być przecinek, a ty postawiłeś go tam, gdzie nie powinien się znaleźć.
Następnie w drugiej strofie, drugi wers w środku kończysz kropką, po czym następnie piszesz dużą literą i kończysz kropką, a nie powinno jej tam być, bo kończysz wers, używając przerzutni miedzystrofowej. Ten sam błąd w następnej strofie.
Mało tego, tę formę stosujesz we wszystkich wierszach.
Najlepiej by było, jakbyś zrezygnował z interpunkcji, bo bardzo źle sie czyta twoje wiersze.
Ale to jest, tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Cóz, mogę powtórzyć jedynie - wiersz nie jest zadaniem z interpunkcji, ba łamanie jej zasad jest środkiem wyrazu. Ale kwestia gustu oczywiście.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Legenda o złotym zębie mądrości
Donikąd piszemy razem.
Wiersz o politykach, ich pięknych słowach, które wymieniają na niecne czyny. Snobach, uważających się za lepszych od zwykłych zjadaczy chleba.
Nadchodzą wybory, drzwi do Sejmu otwierają się zachęcająco na nowe twarze, powodując przeciąg historii, który tylko szkodzi wyborcom.
Dobra mina do gry - tak, wybory są swoistą grą polityków z wyborcami...
Dla urozmaicenia. Lokalnych niesnasek,
niekiedy nazywanych wojną. Na skrzyżowaniu
dróg do nikąd. - wojna, która donikąd nie prowadzi, to nie o nas ta wojna, tylko o stołki.
Kolejny Twój wiersz, który mnie zaciekawił
Wiersz o politykach, ich pięknych słowach, które wymieniają na niecne czyny. Snobach, uważających się za lepszych od zwykłych zjadaczy chleba.
Nadchodzą wybory, drzwi do Sejmu otwierają się zachęcająco na nowe twarze, powodując przeciąg historii, który tylko szkodzi wyborcom.
Dobra mina do gry - tak, wybory są swoistą grą polityków z wyborcami...
Dla urozmaicenia. Lokalnych niesnasek,
niekiedy nazywanych wojną. Na skrzyżowaniu
dróg do nikąd. - wojna, która donikąd nie prowadzi, to nie o nas ta wojna, tylko o stołki.
Kolejny Twój wiersz, który mnie zaciekawił

Re: Legenda o złotym zębie mądrości
W tej formie bezformia, którą nazywasz środkiem wyrazu, nie znajdziesz we mnie czytelnika swoich wierszy.Marcin Sztelak pisze:Cóz, mogę powtórzyć jedynie - wiersz nie jest zadaniem z interpunkcji, ba łamanie jej zasad jest środkiem wyrazu. Ale kwestia gustu oczywiście.