rydwany granatowych kropek
w niewidzialnych siatkach
szybują z kalendarza jak
dni których jeszcze nie było
blyski w ramkach bez zdjęć
uwięzione uściskiem na skrzyżowaniu
światłowodowej trajektornii
czekają na endoskopową penetrację
w gigantycznej centrali uczuć
wielkości ziarenka fasoli
do której szlak wiedzie przez
klinową zatokę niby laguny
gruczolucky
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
gruczolucky
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: gruczolucky
Okres życia, w którym czas mierzony jest kolejnymi objawami choroby. Błyski - może co do samych symptomów, może nawiązanie do tłoku takiego jak w mieście. Chyba trajektorii (bez "n"), chyba, że chodziło o podkreślenie wycinania.
O ile gigantyczna centrala uczuć opisuje chyba szyszynkę albo przysadkę (za Kartezjuszem?), choć słabo to robi, to przedstawienie zatoki klinowej (rozumiem, że dojście do tych gruczolaków jest właśnie tędy) jako lagunę, oddaje pofikany układ kostny tejże.
Całość pochłonięta przez nadrealistyczne odczucie sytuacji, ucieczka w takowej postrzeganie siebie i nie-siebie.
O ile gigantyczna centrala uczuć opisuje chyba szyszynkę albo przysadkę (za Kartezjuszem?), choć słabo to robi, to przedstawienie zatoki klinowej (rozumiem, że dojście do tych gruczolaków jest właśnie tędy) jako lagunę, oddaje pofikany układ kostny tejże.
Całość pochłonięta przez nadrealistyczne odczucie sytuacji, ucieczka w takowej postrzeganie siebie i nie-siebie.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: gruczolucky
O jedno "n" za dużo.Qń Który Pisze pisze:trajektornii
Chyba, że to neologizm, sorry.
Poza tym jest przeciętnie.
Jeśli dobrze odgaduję to wiersz o anatomii uczuć.
O chemii znaczy i komórkach nerwowych.
Nie nadaję się dziś do poezji...
Chyba się zestarzałem, bo wolę czytać utwory dla dzieci.



PS. Podoba mi się natomiast komentarz Haikera.
Jakże różny od wielu, jakie tu czytywałem.
I za to warto wypić!



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: gruczolucky
Jasne, panowie... mam kłopoty z oczami... to "n" jest zbyteczne i się przypadkowo przemyciło. 
Dziękuję za poczytanie i opinię

Dziękuję za poczytanie i opinię

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: gruczolucky
własne zdrowie tak osobiste prywatne i odczuwalne
tu - zobaczone jest w zdumiewającym dystansie
z nieludzkiej oddali
jako kropki
błyski
olśnienie geometrią choroby
w czekaniu na wyrok
tu - zobaczone jest w zdumiewającym dystansie
z nieludzkiej oddali
jako kropki
błyski
olśnienie geometrią choroby
w czekaniu na wyrok