nie masz już siły
we mgle
tylko mogiły
krzyczą łzami
rozdrapanymi ranami
opowiadają na zarzuty
pusty dom
zasypia na uboczu
czas o nas zapomniał
we śnie jesteśmy wszyscy razem
marmur cmentarny nam nie straszny
gdy w głowie szumi Chrystus
kilka kropel otuchy
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: kilka kropel otuchy
Dwa podmioty liryczne, indywidualny w części pierwszej i zbiorowy w drugiej. Żywy i zmarli.
Pocieszenie od nich, śpiących.
Rzeczywiście - otucha.
Pojedyncze rymy rytmizują początek. Nie wiem, czy przypadkowe.
Niezbyt gra ten fragment:
tylko mogiły
odpowiadają na zarzuty
aby zachować konsekwencję w poincie.
-------------------------------------------
Ale całkiem niezły to wiersz.
Pozdrawiam.
Pocieszenie od nich, śpiących.
Bardzo ciekawa analogia z winem szumiącym w głowie.Napoleon North pisze:gdy w głowie szumi Chrystus
Rzeczywiście - otucha.

Pojedyncze rymy rytmizują początek. Nie wiem, czy przypadkowe.
Niezbyt gra ten fragment:
Zostawiłabym:Napoleon North pisze:tylko mogiły
krzyczą łzami
rozdrapanymi ranami
tylko mogiły
odpowiadają na zarzuty
aby zachować konsekwencję w poincie.
-------------------------------------------
Ale całkiem niezły to wiersz.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: kilka kropel otuchy
Zadaniem mogił nie jest zniechęcanie, ale raczej przypominanie (o śmierci). Chrystus, którego przywołujesz w puencie, powiedział "zostaw umarłym grzebanie ich umarłych" (Mt 8,22). Wprawdzie tam chodziło bardziej o "umarłych" duchowo, trzymających się starych kanonów, ale zawsze.
Cały wiersz upakowany sentymentalnymi, rzewnymi kawałkami. Pod koniec dwuznaczna przyczyna "szumu". Może chodzi o bycie pijanym Chrystusem (wcale nie takie głupie szczęście), ale także jako paralela do szumu drzew cmentarnych ewentualnie wierzb.
Koniec przeczy początkowi. Zasadniczo całość można zastąpić oklepanym "Alleluja! i do przodu". Bo istota wiary polega na tym, by się nadmiernie nie zastanawiać. Siłą wiary jest właśnie wynikająca zeń motywacja, także, a zwłaszcza, na przekór okolicznościom.
Cały wiersz upakowany sentymentalnymi, rzewnymi kawałkami. Pod koniec dwuznaczna przyczyna "szumu". Może chodzi o bycie pijanym Chrystusem (wcale nie takie głupie szczęście), ale także jako paralela do szumu drzew cmentarnych ewentualnie wierzb.
Koniec przeczy początkowi. Zasadniczo całość można zastąpić oklepanym "Alleluja! i do przodu". Bo istota wiary polega na tym, by się nadmiernie nie zastanawiać. Siłą wiary jest właśnie wynikająca zeń motywacja, także, a zwłaszcza, na przekór okolicznościom.