6:30
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
6:30
wzywa mnie cięciwa rzeki
ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
patrzę w niebo
i kiedy jasne smugi wślizgują się kątem oka
wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu przyłapaną
na gorącym uczynku rano
ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
patrzę w niebo
i kiedy jasne smugi wślizgują się kątem oka
wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu przyłapaną
na gorącym uczynku rano
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: 6:30
Widnokrąg złapany na gorącym uczynku - to jest świetna metafora, Basiu!
Wrzask - czyżby ptaków?
Rozszczepiona jaźń przyrody (między nocą a dniem) też daje radę:)
Pierwsza mnie nie porwała, może dlatego, że nie przedstawiłaś zbyt oryginalnie swych spostrzeżeń.
Całośc jest spójna, metafory są geometryczne, choć paradoksalnie pod tym względem trochę odbiega tu wspomniany już przeze mnie świetny fragment z gorącym uczynkiem
Wrzask - czyżby ptaków?
Rozszczepiona jaźń przyrody (między nocą a dniem) też daje radę:)
Pierwsza mnie nie porwała, może dlatego, że nie przedstawiłaś zbyt oryginalnie swych spostrzeżeń.
Całośc jest spójna, metafory są geometryczne, choć paradoksalnie pod tym względem trochę odbiega tu wspomniany już przeze mnie świetny fragment z gorącym uczynkiem

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: 6:30
Mam dwa skojarzenia. Pierwsze - pod wpływem lektury Harry'ego Pottera (z nudów na wakacjach) - horkruks!Adela pisze:nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
Drugie - tak już na poważnie - przypomina mi moment przebudzenia się, kiedy jaźń jest zawieszona między dwiema rzeczywistościami (sen/jawa), rzeczywiście chwila nieskończenie krótka, przechodzenie do tu i teraz z zakamarków świadomości.
Wiersz doskonale oddaje nastrój tego tranzytu, tylko zrezygnowałabym z poniższego wersu:
To się samo przez się narzuca, a jeśli nawet niekoniecznie - to bez znaczenia. Można uznać, że niebo tak naprawdę jest w peelce i zmiana dekoracji oraz doznań odbywa się gdzieś "wewnątrz". Może w pamięci? Wrzask byłby powrotem do momentu narodzin (pierwszy krzyk niemowlęcia), które w naturalny sposób kojarzą się ze świtem.Adela pisze:patrzę w niebo
Ciekawe, że w chwili umierania (jeśli wierzyć tym, którzy opowiadają o swoich wspomnieniach po przeżyciu śmierci klinicznej), też widzimy tunel ze światłem... Czyli cykl się zamyka.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: 6:30
wzywa mnie cięciwa rzeki
ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
(...)
wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu
Cały wiersz ma elektryzującą energię, która zakręca czytelnikiem, ale dla zwiększenia tej czystej mocy - tak czytam.
Owadzią śmierć.
Super.

ledwo widoczny z ptasiej perspektywy
błysk owadzich skrzydeł
(...)
wrzask pamiętam
nieskończenie krótkie rozszczepienie jaźni
linię widnokręgu
Cały wiersz ma elektryzującą energię, która zakręca czytelnikiem, ale dla zwiększenia tej czystej mocy - tak czytam.
Owadzią śmierć.
Super.

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: 6:30
Adela pisze:linię widnokręgu przyłapaną
na gorącym uczynku rano

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"