Nadpisywanie

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Nadpisywanie

#1 Post autor: Gloinnen » 10 paź 2014, 1:07

Klebsiella pneumoniae zalęgła się
w pasmach transmisyjnych; każde
zbliżenie wyliczone do ostatniego
oddechu. I jak tu grzebać

między zapadniami, zasiekami?
Miejsce dla kobiet z dziećmi, dziurawy
namiot, hektary ludzi po przydymiony horyzont.
W blaszanych wiadrach
bosy, śniady chłopiec roznosi skorpiony.

Widać. Jak gwóźdź w nadgarstku; z wysoka, na tablecie.
Błagam, daj mi wody; nalewasz
do szklanki. Zmiana częstotliwości i smaku na słony.
Wybierasz tylko inny rodzaj odchodzenia, po śladach
ukąszeń.

Herbata przygotowana na ogniu
smakuje żelazem. Wystarczy
zwiększyć liczbę otwarć. Bosy, śniady chłopiec
w niebieskiej koszulce znów przykładnie
upada, po serii prób i błędów w artykulacji,
z umlautem na czole.

Dodaj do ulubionych;

gdy już tam będziesz, nie zapomnij
opróżnić szklanki.



____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: Nadpisywanie

#2 Post autor: AS... » 10 paź 2014, 10:58

zawsze podobał mi się Twój rodzaj wrażliwości;
serdeczne, Glo

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Nadpisywanie

#3 Post autor: Ewa Włodek » 10 paź 2014, 14:08

obóz dla uchodźców? Czy inna analogiczna rzeczywistość? Szczególnie ten "umlauy" na czole - jak ślad po "dubeltowym" pocisku (potylicy już nie ma)...
:rosa:
ot, rzeczywsistoś, nie tylko XXI wieku, zawsze gdzieś kiedyś taka była. Choćby londynki West End w XIX wieku. Po Twojemu, Glo...
z uśmiechem...
Ewa

tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

Re: Nadpisywanie

#4 Post autor: tea » 10 paź 2014, 20:33

:myśli:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Nadpisywanie

#5 Post autor: anastazja » 10 paź 2014, 21:59

Gloinnen pisze:hektary ludzi po przydymiony horyzont.
- doskonała metafora.
Gloinnen pisze: I jak tu grzebać

między zapadniami, zasiekami?
- porażające, aczkolwiek prawdziwe. Patrzymy, słyszymy, nie możemy nic. Ale czy, na pewno?
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Re: Nadpisywanie

#6 Post autor: Nula.Mychaan » 10 paź 2014, 22:43

Glo bardzo mi się podoba ;)
Myślę, że nie tylko o obozie uchodźców piszesz, ale ogólnie o wiadomościach w internecie.
Jakbyś mnie prowadziła przez różne strony internetowe. Refleksje są dośc gorzkie, ale takie powinny być.
Umlauty są genialne.
:bravo:
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Nadpisywanie

#7 Post autor: Alek Osiński » 14 paź 2014, 0:52

Tytuł sugeruje właściwść edytora tekstu, a więc możliwość dowolnego zmieniania treści
w trakcie także o 180 stopni
Gloinnen pisze:Klebsiella pneumoniae zalęgła się
w pasmach transmisyjnych; każde
zbliżenie wyliczone do ostatniego
oddechu. I jak tu grzebać
między zapadniami, zasiekami?
Problem z komunikacją, przy czym "ostatni oddech" sugeruje jakby
powtarzające się zejście, oczywiście symbolicznie,
bo nawet "grzebanie" jakby staje się niemożliwe w obliczu
piętrzących się "palących spraw"i zwłoki relacji pozostają
jak trupy koni po bitwie.
Gloinnen pisze:Miejsce dla kobiet z dziećmi, dziurawy
namiot, hektary ludzi po przydymiony horyzont.
W blaszanych wiadrach
bosy, śniady chłopiec roznosi skorpiony.
Widać. Jak gwóźdź w nadgarstku; z wysoka, na tablecie.
Nie wiem, czy to nie zbyt radykalny przeskok, bo zaczyna się
jakby od widoku obozu uchodźców, z chłopcem, który jakby z urzędu
zamiast wody roznosi skorpiony, czyli porcje jadu, którego
po prostu nie można odmówić, pojawia się tu też ślad "ukrzyżowanego,
nie wiem na ile to uzasadnione...

a kończy się na tablecie - czyli sugestia, że wszystko odbywa się wirtualnie,
to trochę jednak zderzenie formatów
Gloinnen pisze:Zmiana częstotliwości i smaku na słony.
Wybierasz tylko inny rodzaj odchodzenia, po śladach
ukąszeń.

Herbata przygotowana na ogniu
smakuje żelazem. Wystarczy
zwiększyć liczbę otwarć. Bosy, śniady chłopiec
w niebieskiej koszulce znów przykładnie
upada, po serii prób i błędów w artykulacji,
z umlautem na czole.
to chyba najbardziej kontrowersyjny i niejasny fragment,
bo częstotliwość i smak trudno jednak owocnie połączyć,

"wystarczy zwiększyć liczbę otwarć"

wydaje się wtrącone troszkę na siłę,

powrót chłopca też nie wiem czy do końca adekwatny,
bo dużo rozmaitych informacji próbuje przemycić za jednym razem,
moim zdaniem można by się zastanowić nad okrojeniem tej części,
ale końcówka z umlautem działa. Więc ten chłopiec, który upada,
to jednak rodzaj odkupiciela?

Ciekawe czytanie :)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Nadpisywanie

#8 Post autor: eka » 16 paź 2014, 22:54

Ten wiersz wciska się po przeczytaniu pod skórę i nie daje o sobie zapomnieć, przede wszystkim dzięki obrazowi chłopca z wiadrem skorpionów.
Unosi się nad każdym wersem, słowem.
Rozpoczynająca wiersz bakteria niszczy tkankę płuc, pozbawia oddechu, podmiot umieszcza ją w nośnikach komunikacji, ona jest złowroga, ale tutaj (i w realu dla fizycznego organizmu) kiedy dochodzi do jej kontaktu z otwarciem, z krwią, tkanką, a tu z raną psyche pełni inną rolę. Pozwala otworzyć się na cierpienie ludzi stłoczonych aż po horyzont w niemal ekstremum biedy, gdzie brak wody, żywności, domu, schronienia bezpiecznego.
Kim jest chłopiec i czym są skorpiony? Jest częścią tego biednego miejsca i każdej czasoprzestrzeni; zamiast wody niesie ludziom niebezpieczeństwo. Skorpion to wieloznaczny symbol, również oczyszczenia w bólu, odradzania się, zmartwychwstania. To jest woda prawdziwego życia. Nie poznasz go, nie cierpiąc.
A chłopiec jest tym, który ginie przez brak kontaktu autentycznego z cierpieniem, bakteria - zło musi przedostać się do krwiobiegu biernych odbiorców komunikatów zła, oni mają wypić słoną wodę, bo inaczej umlaut, nadpisywanie nad literą, zabija po raz kolejny chłopca. Ten nasz brak wczucia się w tragedie oglądane bezrefleksyjnie.
Tak zrozumiałam Twój głęboki wiersz, Glo.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”