Time out (czas minął)

[lczerwosz]

Ostrzem skalpela, ze skóry na przegubach
zdrapywała zbrązowiałe niedoskonałości.
Efekty eksperymentów na doczesnym.
Rozmiłowanie, natrętna powtarzalność.
Już poza granicami wszelkiego absurdu.

Hardkorowy dzień – dziś wygasiłam słońce.
Za dużo już tego światła wokół. Mdli i parzy.
Ten karzeł będzie na powrót wciągać swe promienie.
Śmieszne. Przyzwyczajony do świecenia
jeszcze zatęskni, gdy tylko zechcę.

W kolejnej nocy znowu w blasku.
Szał na żylecie. Bez trzymanki.
Technicznie perfekcyjna, profesjonalnie obca.
Wieczne nienasycenie w niepoliczalnej goryczy.
Tyle lat samogwałtu nadaremnie.

Po akcie zdejmowania skóry sama. Jak zazwyczaj.
Obserwowała delikatną siatkę pulsujących naczyń.
Przecięte nerwy poszukują się nawzajem.
Czy to tęsknota? Choć sygnalizacja dysfunkcyjna,
parła, aż poczuła smród. Odrzuconego białka.

Manganowe dendryty są tylko imitacją życia.
Reinerwacja niemożliwa.

[eka]

Przesłanie dość proste, wnikliwa charakterystyka niektórych przymiotów wirtualnej bohaterki wiersza. W związku ze sposobem jej istnienia, pointa jak najbardziej zasadna.
Dobrze, bardzo rytmicznie napisany tekst.

[witek kiejrys]

Końcówka nie przekonuje, ale może to kwestia zmęczenia?

Pozdrawiam

[anastazja]

Po akcie zdejmowania skóry sama.

niezłe

Przecięte nerwy poszukują się nawzajem.

brrrr!

parła, aż poczuła smród.

zamiast smród, użyłabym odór albo coś innego.
Toś napisał Leszku. Aż dreszcz wchodzi

[Magnolia88]

Po akcie zdejmowania skóry sama

...odsyłam do mojego wiersza pt. "Posłaniec";tez tam jest o zdartej skórze i bandażach,które miały ja zastąpić...lecz zostały gwałtownie zerwane,bo"ktoś jest ciekawy,czy tak na żywca to po prostu boli..." -Mag.

[em_]

Manganowe dendryty są tylko imitacją życia - piękna fraza,
pozdrawiam