Drogi P.
Spadł śnieg, żegnam się sam ze sobą,
bez żalu.
Podobno każda droga jest dobra
byle nogi niosły, aż do rozstajów.
Nawet jeśli wybór kierunku nie zależy od nas
zawsze zostają modlitwy i przekleństwa.
Choćby nawet nikt ich nie słuchał
to nadzieja i tak wykrzywia gębę
w głupawym uśmiechu.
I już jakoś lżej, i w końcu noc nadciągnie,
będzie można sobie wyobrazić,
że jeszcze wszystko przed nami.
Listy do P. - Filantropia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Listy do P. - Filantropia
Filantropia nadziei?
Ciekawe.
Ciekawe.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Listy do P. - Filantropia
to pierwsze "nawet"w obliczu drugiego "nawet"Marcin Sztelak pisze:Nawet jeśli wybór kierunku nie zależy od nas
zawsze zostają modlitwy i przekleństwa.
Choćby nawet nikt ich nie słuchał
to nadzieja i tak wykrzywia gębę
w głupawym uśmiechu.
trochę wadzi w odczycie, w końcówce, fajne to
"błogosławieństwo niewiedzy" czyli noc
zasłaniająca jakby oczy, generalnie - niezłe czytanie
i wyobrażenie, "że wszystko przed nami" -

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Listy do P. - Filantropia
cóż, dać sobie odrobinę spokojnej rezygnacji - to bardzo trudny rodzaj filantropii. A jak dojdzie do tego ciut nadziei, lub tylko jej pozoru - to już coś! Poczytałam w zamyśleniu, jest smutno, jest gorzko, jest po mojemu. A dwa wersy otwierające drugą cząstkę - to kapitalne przemyślenie...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

pozdrawiam serdecznie...
Ewa