Samantha Geimer

[Fałszerz komunikatów]

krzywdy przez lata
widnieją bez potrzebnego podpisu
oraz fotek które i tak by wyblakły

jak dzieciństwo
oświetlane blaskiem pożyczanej
sławy

gdy oglądam się na zdjęciach
starając równie dobrze
pozować

[lczerwosz]

http://www.pudelek.pl/artykul/43830/ofi ... biografie/

[Fałszerz komunikatów]

I to wystarcza za cały komentarz Chociaż na temat wartości tekstu też mógłbyś coś napisać

[Patka]

bez potrzebnego podpisu
bez fotek

Powtórzenie celowe? Bo nie bardzo brzmi... Drugie "bez" zamieniłabym po prostu na "i", co prawda dalej też masz ten spójnik, ale takie powtórzenie jest już mniej wyczuwalne.

Reszta - bez zastrzeżeń, jeśli chodzi o formę.

Tytuł - nie powinno być "Geimer"? O pani Geiner nic mi Google nie mówi.
No tak, widzę, że wiersz na czasie. Za bardzo się nie interesują sprawą Polańskiego, ani mnie to ziębi, ani grzeje. No ale dzięki takiemu tytułowi wiersz staje się przejrzysty. Może aż za bardzo? Już chyba wolę ten wiersz, który był o Ani Przybylskiej, a której w tytule nie było (tzn nie była wymieniona z imienia i nazwiska).

Pozdrawiam
Patka

[Fałszerz komunikatów]

Geimer - moje uchybienie
Właśnie nie wiedziałem co z tym powtórzeniem zrobić, czytając, nie raziło mnie aż tak.
"już wolę" - znamienne, Paciu Czyli ani jeden ani drugi nie przypadł Ci do gustu
Kurde, na fejsie mam poprawny tytuł, nie wiem skąd się wzięła ta literówka

[Hosanna]

pozowanie wydaje mi się, trudniejsze niż naturalność
z drugiej trony świadomość bycia obserwowaną może paraliżować (mnie paraliżuje często) i wtedy nie tyle pozuję co zastygam
zawsze tak samo
pokazując tylko napięcie
ubogi stan wobec złożoności stanów naturalnych

co do treści to nie wiem czy czasem nie jest potrzebny podpis pod krzywdą
czy nazwanie jej nie leczy jakiegoś dręczącego niewypowiedzenia

i zastanawiam się nad końcówką
czemu bohater wciąż chce pozować
imponuje mu jak kiedyś dobrze to robił ?
czy wciąż musi czy już tylko chce ?

[Fałszerz komunikatów]

Pozowanie nie jest naturalne, dlatego pozowanie na "siebie samą" musi być trudne ale peelka jest dewiantką i sława ją pociąga Wciąż musi, Hosanno Niczym na nieustannym castingu...
Najwidoczniej jej działanie jest uwarunkowane czymś, o czym możemy nie wiedzieć. W końcu do wystawienia pacjentowi diagnozy jest potrzebna jego obecność
Uwielbiam Twe komentarze, Hosanno

[coobus]

Wybrałeś temat do szerokiego omówienia, kilka słów to za mało, bo każdy jego aspekt ma swoją własną historię. Nie wymagam od wiersza aż takiego poważnego traktowania, przyjmuję go jako przypomnienie całej historii. Czytałem wiele wywiadów z Samanthą i jej matka, również po wielu latach, nie było tam wielkiego żalu do losu. Radziły sobie ze sławą, choć wolały się bardziej chować niż obnażać przed mediami. Ale książka też im się przydała do zasilenia kasy. Można powiedzieć, zdarzyło się, bywa... Można, gdybyśmy mieli prawo tak wszystko upraszczać.
Za zamknięcie tematu w małej gałązce, która obrasta bujnie zielenią komentarzy

[Fałszerz komunikatów]

Właśnie, może za małej...