Śliskie ręce, a może wyślizgane
od ciągłego napięcia w sferze
przyciągania.
Wszystko spada, czasami na łeb, na szyję.
Dlatego zbieram zapomnienia;
to takie znaczki do wkłucia.
Na przykład w klapę i obnoszenia
po pustych ulicach.
Ale z dumą.
Było, nie było – naczelny, z całym zapleczem
kultury.
Ostatecznie zwijam się w rulon, czekam
na wiadomości.
Z dobrego i złego.
Ślisko, aż się chce lecieć
na inną planetę, z dużo mniejszą grawitacją.
Konwergencja
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Konwergencja
Wszystko spada, czasami na łeb, na szyję.
Dlatego zbieram zapomnienia;
znaczki do wkłucia w klapę i obnoszenia
po pustych ulicach.
Ale z dumą.
Było, nie było – naczelny, z całym zapleczem
kultury.
Ostatecznie zwijam się w rulon, czekam
na wiadomości.
Z dobrego i złego.
Ślisko, aż się chce lecieć
na inną planetę, z dużo mniejszą grawitacją.
-----------------------------------------------------------
Pozdrawiam.
Dlatego zbieram zapomnienia;
znaczki do wkłucia w klapę i obnoszenia
po pustych ulicach.
Ale z dumą.
Było, nie było – naczelny, z całym zapleczem
kultury.
Ostatecznie zwijam się w rulon, czekam
na wiadomości.
Z dobrego i złego.
Ślisko, aż się chce lecieć
na inną planetę, z dużo mniejszą grawitacją.
-----------------------------------------------------------
Pozdrawiam.
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 31 paź 2014, 5:32
Re: Konwergencja
myślimy,ze chodzi o drzewo biblijne( drzewo z raju,w którego gęstwinie ukrył się wąż,kusił aby zerwać zeń owoc;a tego Adamowi i Ewie zabronił Bóg Ojciec-co było dalej wszyscy wiemy-największy kryminał świata!)Marcin Sztelak pisze:Z dobrego i złego.
prawo moralne we mnie
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Konwergencja
Mam całe mnóstwo skojarzeń związanych z tym wierszem. W pierwszej strofie nawiązanie do powiedzenia "rączka rączkę myje" - piszesz o grupie osób, którzy wspierają się nawzajem, dążąc do określonych korzyści, równocześnie działając na szkodę tych, którzy są w jakiś sposób związani z podejmowanym działaniem.
Druga - znaczek w klapie kojarzy mi się zarówno z Wałęsą jak i rocznicowymi kotylionami.
Trzecia ostatecznie rozwiewa moje wątpliwości - peel jest kandydatem w wyborach samorządowych. Wychodzi na ulicę, by przypodobać się szarym obywatelom.
Czwarta obnaża peela - widać, że jest on narcyzem, interesuje go tylko to, co powiedzą o nim w gazetach.
W ostatniej piszesz o niepewnym gruncie, jakim jest "pusta ulica", groźba konfrontacji z wyborcami, którzy znają prawdę i potrafią ją powiedzieć prosto w oczy.
A dla polityka nie ma nic lepszego niż oderwanie od rzeczywistości, jak piszesz "brak grawitacji", który kojarzy mi się z hulankami i pijaństwem naszych "elit".
Ta konwergencja to chyba z gatunku tych atmosferycznych - im peel wyżej u władzy, tym bardziej cierpi społeczeństwo.
Jedyne co mnie razi w tekście to powtórzenia...
Druga - znaczek w klapie kojarzy mi się zarówno z Wałęsą jak i rocznicowymi kotylionami.
Trzecia ostatecznie rozwiewa moje wątpliwości - peel jest kandydatem w wyborach samorządowych. Wychodzi na ulicę, by przypodobać się szarym obywatelom.
Czwarta obnaża peela - widać, że jest on narcyzem, interesuje go tylko to, co powiedzą o nim w gazetach.
W ostatniej piszesz o niepewnym gruncie, jakim jest "pusta ulica", groźba konfrontacji z wyborcami, którzy znają prawdę i potrafią ją powiedzieć prosto w oczy.
A dla polityka nie ma nic lepszego niż oderwanie od rzeczywistości, jak piszesz "brak grawitacji", który kojarzy mi się z hulankami i pijaństwem naszych "elit".
Ta konwergencja to chyba z gatunku tych atmosferycznych - im peel wyżej u władzy, tym bardziej cierpi społeczeństwo.
Jedyne co mnie razi w tekście to powtórzenia...
Re: Konwergencja
fajnie się czyta, technicznie i treściowo jak dla mnie jest ok, tak jak zwykle w Twoich wierszach.
jedyne co to tytuł - przyznaję: na tu i teraz nie wiem co to jest, ja myślę że przekombinowany - niech przeciętny czytelnik ma szansę wejść w tekst nie obciążony ewentualnym wewnętrznym wyrzutem niewiedzy
jedyne co to tytuł - przyznaję: na tu i teraz nie wiem co to jest, ja myślę że przekombinowany - niech przeciętny czytelnik ma szansę wejść w tekst nie obciążony ewentualnym wewnętrznym wyrzutem niewiedzy
