Socjotechnika stosowana
to nieznośne...tak
stawiane w miejsce kropki a nawet
przecinka
po każdej wygłoszonej półmysli
która nawet dla wypowiadającego nie jest
wiarygodna
jeżeli musi wzmocnić ją
samopotwierdzeniem
noga założona na nogę
w geście nonszalancji czy zamknięcia
znawcy wszystkiego
z palcami ułożonymi w piramidę
medialni piewcy
wygłosowego...tak
6.01.2015
Wersja poprzednia
stawiane w miejsce kropki a nawet
przecinka
po każdej wygłoszonej półmyśli
która nawet dla wypowiadającego nie jest
prawdziwa
jeżeli musi wzmocnić ją
samopotwierdzeniem
noga założona na nogę
w geście nonszalancji czy zamknięcia
tacy znawcy
wszystkiego
z palcami ułożonymi w piramidę
medialni piewcy
wygłosowego...tak
to nieznośne...tak
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
to nieznośne...tak
Ostatnio zmieniony 06 sty 2015, 9:21 przez Lucile, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: to nieznośne...tak
fajnie, podoba mi się temat. zwykle nie używam tego "podoba mi się" ale tym razem nie znajduję innego określenia.
jedna refleksja: nieraz trzeba umieć powiedzieć - nie. i jak się okazuje "nie" wcale nie musi boleć - nadawcy i adresata.
z detali:
- zrezygnowałbym z "wygłoszonej", bo skoro "wygłoszona" to cała myśl. poza tym - wiadomo o co chodzi, ze owa półmyśl została wyrażona bo jest "wypowiadający"
- bez "tacy" - nie wiem, ale czytając od razu skojarzyło mi się z kościelną tacą, czyli powstało u mnie zamieszanie..
- nie rozumiem słowa "wygłosowego" - ale taka na czuja może lepszy byłby zapis "wy-głosowego", od razu mam skojarzenie z "wy" - medialni piewcy...
ogólnie - temat dużo więcej niż należycie potraktowany.
jedna refleksja: nieraz trzeba umieć powiedzieć - nie. i jak się okazuje "nie" wcale nie musi boleć - nadawcy i adresata.
z detali:
- zrezygnowałbym z "wygłoszonej", bo skoro "wygłoszona" to cała myśl. poza tym - wiadomo o co chodzi, ze owa półmyśl została wyrażona bo jest "wypowiadający"
- bez "tacy" - nie wiem, ale czytając od razu skojarzyło mi się z kościelną tacą, czyli powstało u mnie zamieszanie..
- nie rozumiem słowa "wygłosowego" - ale taka na czuja może lepszy byłby zapis "wy-głosowego", od razu mam skojarzenie z "wy" - medialni piewcy...
ogólnie - temat dużo więcej niż należycie potraktowany.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: to nieznośne...tak
Oskari, wszystkich Odwiedzających i ich komentarze witam radośnie i ze zdwojoną uwagą czytam i wyciągam wnioski. Dziękuję
Zacznę od uwagi 2.
przemyślę, jednak ja zupełnie nie kojarzyłam tego w ten sposób, a napisałam "tacy" dla podkreślenia, uwypuklenia i również zdeprecjonowania "ich - tych".
Uwaga 1.
Uwaga 3.
Potraktowałam je dosyć luźno, bowiem "ortodoksyjnie" są częściami (fazami) składowymi wyrazu i składają się z jednej lub kilku głosek. To zjawisko dokonywane na początku wyrazu to - nagłos, na końcu do - wygłos. Tak naprawdę, aby być bliżej tej definicji powinnam użyć określenia "wygłos absolutny", jako że, w piśmie występuje zazwyczaj po pauzie, przecinku, wielokropku itp. Czyli to moje "wygłosowe...tak", to tylko taka swobodna aluzyjka i akurat tego nie chciałabym ruszać.
Miłego wieczoru
Lucile

Zacznę od uwagi 2.
oskari valtteri pisze: bez "tacy" - nie wiem, ale czytając od razu skojarzyło mi się z kościelną tacą, czyli powstało u mnie zamieszanie..
przemyślę, jednak ja zupełnie nie kojarzyłam tego w ten sposób, a napisałam "tacy" dla podkreślenia, uwypuklenia i również zdeprecjonowania "ich - tych".
Uwaga 1.
I tu podobnie, jak wyżej. Ci, nadużywający i traktujący to "tak" na każdym końcu zdania, jak partykułę wzmacniającą, nie dyskutują, nie rozmawiają, a własnie - "wygłaszają" - sugerując nam, że ich "prawda" jest jedyną właściwą, godną uwagi. Czasami to "tak" ma nawet intonację wznoszącą, czyli niemalże ten "wygłaszający" wymusza na swoim interlokutorze przytakniecie. Zauważyłam, że zachowują się w ten sposób tzw. znawcy "wszystkiego", a przede wszystkim mediów i różnorodnych socjotechnik. Nawet na swój użytek nazwałam to " medialną socjotechniką stosowaną"oskari valtteri pisze: zrezygnowałbym z "wygłoszonej", bo skoro "wygłoszona" to cała myśl. poza tym - wiadomo o co chodzi, ze owa półmyśl została wyrażona bo jest "wypowiadający"

Uwaga 3.
"Nagłos", "sródgłos" i "wygłos" - czyli fazy artykulacyjne wyrazu - to są określenia wyjęte z fonetyki, jednego z działów gramatyki opisowej języka polskiego.oskari valtteri pisze:- nie rozumiem słowa "wygłosowego" - ale taka na czuja może lepszy byłby zapis "wy-głosowego", od razu mam skojarzenie z "wy" - medialni piewcy...
Potraktowałam je dosyć luźno, bowiem "ortodoksyjnie" są częściami (fazami) składowymi wyrazu i składają się z jednej lub kilku głosek. To zjawisko dokonywane na początku wyrazu to - nagłos, na końcu do - wygłos. Tak naprawdę, aby być bliżej tej definicji powinnam użyć określenia "wygłos absolutny", jako że, w piśmie występuje zazwyczaj po pauzie, przecinku, wielokropku itp. Czyli to moje "wygłosowe...tak", to tylko taka swobodna aluzyjka i akurat tego nie chciałabym ruszać.
Miłego wieczoru

Lucile

-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: to nieznośne...tak
Bardzo dobry wiersz.
Nie mam uwag. Gdy czytam na głos, korci po 'czy zamknięcia' ciut pauza, czyli 'enter'.
Pozdrawiam, witek

Nie mam uwag. Gdy czytam na głos, korci po 'czy zamknięcia' ciut pauza, czyli 'enter'.

Pozdrawiam, witek
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: to nieznośne...tak
Dobry wieczór Witku,
bardzo dziękuję za tak miły komentarz
Zastanawiam się nad zmianą tytułu na "socjotechnika stosowana", a obecny tytuł "to nieznośne...tak" włączyłabym w tekst, o tak:
Socjotechnika stosowana
to nieznośnie...tak
stawiane w miejsce kropki a nawet
przecinka
po każdej wygłoszonej półmyśli
która nawet dla wypowiadającego nie jest
prawdziwa
jeżeli musi wzmocnić ją
samopotwierdzeniem
noga założona na nogę
w geście nonszalancji czy zamknięcia
znawcy
wszystkiego
z palcami ułożonymi w piramidę
medialni piewcy
wygłosowego...tak
Czy mogę prosić o radę?
Ślę serdeczności
Lucile
bardzo dziękuję za tak miły komentarz

Zastanawiam się nad zmianą tytułu na "socjotechnika stosowana", a obecny tytuł "to nieznośne...tak" włączyłabym w tekst, o tak:
Socjotechnika stosowana
to nieznośnie...tak
stawiane w miejsce kropki a nawet
przecinka
po każdej wygłoszonej półmyśli
która nawet dla wypowiadającego nie jest
prawdziwa
jeżeli musi wzmocnić ją
samopotwierdzeniem
noga założona na nogę
w geście nonszalancji czy zamknięcia
znawcy
wszystkiego
z palcami ułożonymi w piramidę
medialni piewcy
wygłosowego...tak
Czy mogę prosić o radę?
Ślę serdeczności

Lucile

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: to nieznośne...tak
Faktycznie, mnie też zastanawiają ludzie "potakujący" nieprzerwanie
swoim wywodom, dość irytująca maniera, ciekawe
wniknięcie w zagadnienie...
Pozdrawiam
swoim wywodom, dość irytująca maniera, ciekawe
wniknięcie w zagadnienie...
Pozdrawiam