jest na ulicy fabrycznej dom bez okien
łuszcząca się twierdza samotności
w której wiatr bezpłodnie penetruje kąty
jest plac na którym tłum zadeptuje kolejne
warstwy niezobowiązujących spojrzeń
aż do zmierzchu gdy noc pościele rosą ławki
są przytulne pokoiki zbyt małe na depresje
w nich śmiech dzieci i stół z rozlaną zupą
otwarte drzwi gdyby komuś zabrakło cukru
wnętrza zwiedzane przez czas
malowane światłem i cieniem
przystanki na których Bóg
na chwilę zamyślony
wnętrza
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: wnętrza
W tym przypadku widziałbym ostatnią strofę jako pierwszą i ewentualnie dopisane inne zakończenie. Tworzy się wyliczanka. Pierwsze trzy strofy to opisy miejsc napisane w podobny sposób, co po prostu nuży.
Do tego mocno operujesz patosem, przez co pogłębiasz ociężały charakter wiersza.
Jest coś w wierszu. Jest opis surowych miejsc. Tylko że o ile miejsca są surowe, zabrakło podobnego spojrzenia autorki. Czy rzeczywiście wszystkie okolice pojawiające się w wierszu mają taką wzniosłą otoczkę? Wątpię. Dom bez okien, plac... Można było pokusić sie o bardziej szczery opis tych miejsc.
Pozdrawiam
NP
Do tego mocno operujesz patosem, przez co pogłębiasz ociężały charakter wiersza.
Jest coś w wierszu. Jest opis surowych miejsc. Tylko że o ile miejsca są surowe, zabrakło podobnego spojrzenia autorki. Czy rzeczywiście wszystkie okolice pojawiające się w wierszu mają taką wzniosłą otoczkę? Wątpię. Dom bez okien, plac... Można było pokusić sie o bardziej szczery opis tych miejsc.
Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: wnętrza
Ja nie widzę w wierszu patosu.
Jedynie w metaforze "twierdza samotności" - zabrzmiał wielki dzwon. Wydaje mi się niepotrzebne nadawanie tak wielkich znaczeń i tak mocnego ciężaru gatunkowego opisywanym obiektom.
Z drugiej strofy usunęłabym inwersję - "niezobowiązujących spojrzeń" chyba zabrzmiałoby lepiej.
"wnętrza zwiedzane przez czas
między światłem i cieniem
na przystankach Bóg staje zamyślone"
Tak sobie poukładałam Twoją kodę.
Pozdrawiam,

Glo.
Jedynie w metaforze "twierdza samotności" - zabrzmiał wielki dzwon. Wydaje mi się niepotrzebne nadawanie tak wielkich znaczeń i tak mocnego ciężaru gatunkowego opisywanym obiektom.
Z drugiej strofy usunęłabym inwersję - "niezobowiązujących spojrzeń" chyba zabrzmiałoby lepiej.
Z tej strofy z kolei usunęłabym "życia" - trochę nie pasuje, niepotrzebnie dopowiada treść. Twoja opowieść jest bardzo opisowa, ładnie wydobywasz głębię z tego, co przedstawiasz, nie musisz już na końcu dawać instrukcji obsługi.alouette pisze:życia
wnętrza zwiedzane przez czas
malowane światłem i cieniem
przystanki na których Bóg
na chwilę zamyślony
"wnętrza zwiedzane przez czas
między światłem i cieniem
na przystankach Bóg staje zamyślone"
Tak sobie poukładałam Twoją kodę.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: wnętrza
uwagi już powyżej- ja napiszę tylko że sama wiele razy miałam myśl że Bóg zasnął lub się zamyślił- są wnętrza jasne i te ponure, które omijamy - chyba że są naszym wnętrzem- serdeczności
czasem pomaga- buziak

-
- Posty: 22
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:41
Re: wnętrza
co do patosu, to mnie kołem łamać, ale mam defekt i nie widzę go tam, gdzie inni widzą,
"życia" faktycznie zbędne
inwersja to moje naleciałości z j. francuskiego, tam większość określeń następuje po rzeczowniku, poprawiam
"życia" faktycznie zbędne
inwersja to moje naleciałości z j. francuskiego, tam większość określeń następuje po rzeczowniku, poprawiam
Re: wnętrza
nie przekonał mnie ten wiersz, jest w nim coś odpychającego...nie będę szukał dziury w całym, po prostu poczekam na inne
to akurat żadne tłumaczenie
piszesz po polsku
powinnaś dbać by nie wyglądało to sztucznie
hej
inwersja to moje naleciałości z j. francuskiego, tam większość określeń następuje po rzeczowniku,
to akurat żadne tłumaczenie
piszesz po polsku
powinnaś dbać by nie wyglądało to sztucznie
hej
-
- Posty: 22
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:41
Re: wnętrza
o Arti! ale się surowy zrobiłeś! a na poważnie, nie musiał cię przekonać bo każdy ma inną wrażliwość, inne spojrzenie