Pokój nr 6
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Pokój nr 6
nie potępiam winorośli
że nie umie mówić
ani trzciny przybrzeżnej
że każda osobno...
z dawnych obrazów
cieszę się energią
jak wychodzi do mnie
na nocny spacer
halucynogenną suitą
nie tyle romantyczną
co szpitalną.
klęczą u mnie w pokoju
czekając na zielone światło
sterydowego szaleństwa.
to tak jak rękę wkładać do szafy
i przesuwać kolejno czekających.
Hitler dostał po ryju za nie uczesane wąsy
ale dotknąłem Papieża popychając za nim
niedoszłego Agcę.
kolorowe parasole nocnych widziadeł
zwiastowały nocne czuwanie.
kolczaste paszcze lałem na odlew po mordach
i wredy rozsypywały się obrzydliwym
milczeniem kolorowej smugi.
niektórzy dziękowali chyląc głowy
jakby nie chcieli płoszyć tej jedynej szansy
na zdrowie
po śmierci.
że nie umie mówić
ani trzciny przybrzeżnej
że każda osobno...
z dawnych obrazów
cieszę się energią
jak wychodzi do mnie
na nocny spacer
halucynogenną suitą
nie tyle romantyczną
co szpitalną.
klęczą u mnie w pokoju
czekając na zielone światło
sterydowego szaleństwa.
to tak jak rękę wkładać do szafy
i przesuwać kolejno czekających.
Hitler dostał po ryju za nie uczesane wąsy
ale dotknąłem Papieża popychając za nim
niedoszłego Agcę.
kolorowe parasole nocnych widziadeł
zwiastowały nocne czuwanie.
kolczaste paszcze lałem na odlew po mordach
i wredy rozsypywały się obrzydliwym
milczeniem kolorowej smugi.
niektórzy dziękowali chyląc głowy
jakby nie chcieli płoszyć tej jedynej szansy
na zdrowie
po śmierci.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Pokój nr 6
A niech Cię... pokój bez klamek?
Rozzłoszczone fatum, Bóg, schizofrenik?
Liryczne, spokojne wejście i... po zębach dalej.
No nic, muszę jeszcze pomyśleć.

Rozzłoszczone fatum, Bóg, schizofrenik?
Liryczne, spokojne wejście i... po zębach dalej.
No nic, muszę jeszcze pomyśleć.

-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Pokój nr 6
A gdyby to miało Ci pomóc w myśleniu, to dodam, że to autopsja posterydowa w połączeniu z podwójną narkozą, bo okazało się po pół godzinie od wybudzenia po pierwszej operacji, że konieczna jest ponowna operacja... a potem cztery doby czuwania i walka z halucynacjami, które zaraz pojawiały się z ciemnością w pokoju...
Niezwykłość maszkaronów i całkowite, bez strachu, panowanie nad sytuacją w obliczt nieustannej walki z własną wyobraźnią, nieopatrznie wywołaną przedawkowaniem(koniecznym) farmakologicznym. to przeżycie warte całej książki

Niezwykłość maszkaronów i całkowite, bez strachu, panowanie nad sytuacją w obliczt nieustannej walki z własną wyobraźnią, nieopatrznie wywołaną przedawkowaniem(koniecznym) farmakologicznym. to przeżycie warte całej książki

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Pokój nr 6
A niby jak miałam się zapłonu wiersza domyśleć? Hę? Wredny kopytny typ.Qń Który Pisze pisze:dodam, że to autopsja posterydowa w połączeniu z podwójną narkozą

No to pióro w dłoń!Qń Który Pisze pisze:to przeżycie warte całej książki
Bardzo ciekawe do czego zdolna jest nasza zbałamucona lekami świadomość.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 20 kwie 2015, 16:17
Re: Pokój nr 6
zamyślenie nad powyższym tekstem i przebudzenie, powrót do rzeczywistości...., zamyślenie na 5+ i to dobra oznaka....
blad_rewolucji
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Pokój nr 6
czytałam już ten wiersznie potępiam winorośli
że nie umie mówić
ani trzciny przybrzeżnej
że każda osobno...
i także wtedy właśnie TEN fragment mnie urzekł
pierwsza fraza jest jak dowód (przed sobą) że bohater potarfi być sprawiedliwy
nie oczekuje więcej niż można
od trzciny
ale czy od bliźniego to juz inna sprawa
pamiętam jak mi ktoś mądry powiedział
nie oczekuje od ludzi więcej niż mogą ci dać
problem w tym że zakładamy że mogą więcej niż mogą
pamiętam uczennice która płakała rozdzierająca jak niesprawiedliwa była nauczycielka od wf
pytam sie jej czemu płaczesz
bo pani mi dała jedynkę z wf
ja jej na to przecież nie chodziłaś wcale na wf choć wiedziałaś że nie masz zwolnienia i musisz jak inni chodzić
ona na to
tak ale mimo tego Pani MOGŁA , tylko nie chciała mi zaliczyć semestru
myślę ze często innym przypisujemy jako oczywiste możliwości a nawet moce moce których nie mają choć sądzimy ze powinni
a potem ich sądzimy

myślę że każdy tak ma - tylko im jest inteligentniejszy tym perfidniej to robi
czyli najpierw jest niesprawiedliwy w ocenie sytuacji
a potem już sądzi lekka ręką
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Pokój nr 6
Myślę, że mogłaby być również samą miniaturkąQń Który Pisze pisze:nie potępiam winorośli
że nie umie mówić
ani trzciny przybrzeżnej
że każda osobno...

Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Pokój nr 6
oni i tak wylezą ... zawsze wyłażą ... całe szczęście na końcu zawsze czeka świtQń Który Pisze pisze:klęczą u mnie w pokoju
czekając na zielone światło
sterydowego szaleństwa.
to tak jak rękę wkładać do szafy
i przesuwać kolejno czekających.
dzięki za fajne czytanie