nie oczekuj braw
w alei gwiazd
nie ma jeszcze twojej
bądź pewien jednego
stary tynk trzeba zbić
gdy grzybem zachodzi
od narodzin do śmierci
dążymy do miodowych lat
z mlekiem zamiast gorczycy
karygodny fart
jest zemstą losu
więc czekaj
aż będzie
zielone
surowica strachu
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: surowica strachu
Ciekawe, bardzo.
Choć jakoś nie mogę pozbierać do siebie tych zwrotek, w całość, ale ja ostatnio w ogóle mam problemy z postrzeganiem, rozumowaniem, itp.
Poza tym, robisz takie "wyrwy" między zwrotkami, że aż muszę traktować je osobno, coś podpowiada.
I znowu, bardzo oryginalnie i ciekawie.
Pierwsza zwrotka - obnażenie pędu do bycia "kimś" na salonach. Gdy wystarczyłoby być "kimś", będąc sobą.
Druga dość banalna. Oczywista oczywistość. Jak "nosił wilk razy kilka...".
Trzeciej nie rozumiem, przyznaję.
Czwartej też nie - z tym zielonym światłem.
Ale jak zawsze u ciebie - smaczki sobie znalazłem.
Choć jakoś nie mogę pozbierać do siebie tych zwrotek, w całość, ale ja ostatnio w ogóle mam problemy z postrzeganiem, rozumowaniem, itp.
Poza tym, robisz takie "wyrwy" między zwrotkami, że aż muszę traktować je osobno, coś podpowiada.
I znowu, bardzo oryginalnie i ciekawie.
Pierwsza zwrotka - obnażenie pędu do bycia "kimś" na salonach. Gdy wystarczyłoby być "kimś", będąc sobą.
Druga dość banalna. Oczywista oczywistość. Jak "nosił wilk razy kilka...".
Trzeciej nie rozumiem, przyznaję.
Czwartej też nie - z tym zielonym światłem.
Ale jak zawsze u ciebie - smaczki sobie znalazłem.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"