je z dnia
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
je z dnia
Koty płaszące się na ulicach brukowanych łbami
odciętymi od korpusów. Ślad pięt w obojczykach
autostrad, przegubów rąk wciśniętych do oporu.
Rozszarpuję skóry, rozchylam żebra; szukam dna,
które ułożyłoby się we właściwą mozaikę
dróg i krajobrazów, jakich przyszło mi zaznać.
Negliż drzew to jedyna nagość, która odrzuca.
Wiem, że chciałbyś rozebrać je jeszcze bardziej,
zrzucić wszelkie powłoki ciała i sięgnąć rdzenia.
Zedrzeć bezbronność, wylać soki.
Obiecałem sobie stanąć kiedyś na uboczu, dotykać
powierzchni wód i obserwować, jak codziennie
asfalt topi się i znikają dowody na istnienie
życia.
Koty jeszcze raz wydrapią we mnie szlak, zanim
znowu zostanę wykarczowany.
_______________________
cykl: tamponada
odciętymi od korpusów. Ślad pięt w obojczykach
autostrad, przegubów rąk wciśniętych do oporu.
Rozszarpuję skóry, rozchylam żebra; szukam dna,
które ułożyłoby się we właściwą mozaikę
dróg i krajobrazów, jakich przyszło mi zaznać.
Negliż drzew to jedyna nagość, która odrzuca.
Wiem, że chciałbyś rozebrać je jeszcze bardziej,
zrzucić wszelkie powłoki ciała i sięgnąć rdzenia.
Zedrzeć bezbronność, wylać soki.
Obiecałem sobie stanąć kiedyś na uboczu, dotykać
powierzchni wód i obserwować, jak codziennie
asfalt topi się i znikają dowody na istnienie
życia.
Koty jeszcze raz wydrapią we mnie szlak, zanim
znowu zostanę wykarczowany.
_______________________
cykl: tamponada
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: je z dnia
Na koniec zastanowił mnie tytuł. Kto/co je z dna, jak najpierw dojrzałem. W kontekście kotów i innych ożywionych fragmentów asfaltowej biosfery, to by było i logiczne. Dopiero poprawiłem się, jezdnia.
Wiersz dotyka istoty przemian. Niby betonowanie nie boli, ale jednak.
A kocie łby, już ich nie ma chyba nigdzie. Pamiętam moją uliczkę.
Podobno przed wojną mieszkał przy niej pan z magistratu. Pewnego dnia przyjechała ekipa i wybrukowała mu uliczkę z cegły klinkierowej, polbruku wtedy nie było. Po roku afera o korupcję. Pana z magistratu wyrzucili z pracy. I przyjechała ekipa, rozebrała ulicę z cegły i wysypali kocie łby, tak zostało do lat siedemdziesiątych, potem kocie łby polano gorącą mazią. I tak jest do dziś.
Ale ja i tak już tam nie mieszkam.
Wiersz dotyka istoty przemian. Niby betonowanie nie boli, ale jednak.
A kocie łby, już ich nie ma chyba nigdzie. Pamiętam moją uliczkę.
Podobno przed wojną mieszkał przy niej pan z magistratu. Pewnego dnia przyjechała ekipa i wybrukowała mu uliczkę z cegły klinkierowej, polbruku wtedy nie było. Po roku afera o korupcję. Pana z magistratu wyrzucili z pracy. I przyjechała ekipa, rozebrała ulicę z cegły i wysypali kocie łby, tak zostało do lat siedemdziesiątych, potem kocie łby polano gorącą mazią. I tak jest do dziś.
Ale ja i tak już tam nie mieszkam.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: je z dnia
Ciekawy, choć zdecydowanie trudny - dla mnie - wiersz o antyglobalizacji, jak dla mnie.
Tak to odczytuję.
Jakby peel nie mógł znieść "zalania betonem" pięknego, naturalnego świata i szukał, co dzień, jakichś oznak, że owa natura jeszcze nie do końca umarła.
Wymagający wiersz, nie powiem.
Podoba się.
Tak to odczytuję.
Jakby peel nie mógł znieść "zalania betonem" pięknego, naturalnego świata i szukał, co dzień, jakichś oznak, że owa natura jeszcze nie do końca umarła.
Wymagający wiersz, nie powiem.
Podoba się.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: je z dnia
Ja tu widzę współczesny Izrael z symbolicznymi już ścieżkami, po których chodził Chrystus. Piszesz o odcięciu się od korzeni (tutaj cieleśnie, od korpusów). Ofiara nie została spełniona. I brak wiary w to, co Peel zastał, co symbolizuje desperacyjne szukanie dna.
Peel został przedstawiony jako drzewo, które zrodziło złe owoce, starające odciąć się od nich.
Nie rozgryzłem motywu kotów, ale pewnie muszę tu jeszcze zajrzeć, co nie będzie dla mnie przykrością
Peel został przedstawiony jako drzewo, które zrodziło złe owoce, starające odciąć się od nich.
Nie rozgryzłem motywu kotów, ale pewnie muszę tu jeszcze zajrzeć, co nie będzie dla mnie przykrością

- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: je z dnia
lczerwosz,
Są gdzieniegdzie jeszcze drogi, gdzie kocie łby się ostały, i albo to drogi, które nadają klimat miejscom, albo takie, których nikomu nie chce się już odnawiać. Miejmy nadzieję, że to pierwsze, bo alternatywa jest zasmucająca.
Oj, betonowanie z pewnością boli. Ale to skutek uboczny, którego nie można doznać przed ostatecznym efektem.
Sede,
Zalewanie betonem to w rzeczy samej zabijanie natury, ale nie tylko tej biologicznej.
Fałszerzu,
Zaintrygowała mnie Twoja interpretacja... zresztą jak i poprzednie. Widocznie w swoim zamierzeniu nie przewidziałem efektu wieloznaczności.
Pozdrawiam serdecznie!
Są gdzieniegdzie jeszcze drogi, gdzie kocie łby się ostały, i albo to drogi, które nadają klimat miejscom, albo takie, których nikomu nie chce się już odnawiać. Miejmy nadzieję, że to pierwsze, bo alternatywa jest zasmucająca.
Oj, betonowanie z pewnością boli. Ale to skutek uboczny, którego nie można doznać przed ostatecznym efektem.
Sede,
Zalewanie betonem to w rzeczy samej zabijanie natury, ale nie tylko tej biologicznej.
Fałszerzu,
Zaintrygowała mnie Twoja interpretacja... zresztą jak i poprzednie. Widocznie w swoim zamierzeniu nie przewidziałem efektu wieloznaczności.
Pozdrawiam serdecznie!
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: je z dnia
To chyba dobrze, że wiersz można odczytywać na wiele sposobów. Mym zdaniem tak.Fałszerzu,
Zaintrygowała mnie Twoja interpretacja... zresztą jak i poprzednie. Widocznie w swoim zamierzeniu nie przewidziałem efektu wieloznaczności.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: je z dnia
Oczywiście, ja również tak uważam. Autor zawsze ma jakąś tam swoją wizję utworu, ale ostatecznie to Czytelnicy nadają tekstowi głębszy sens bądź sensy. Zaciekawiła mnie Twoja interpretacja, bo sam na taką bym nie wpadł.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: je z dnia
W takim razie miło mi to słyszećZaciekawiła mnie Twoja interpretacja, bo sam na taką bym nie wpadł.
