Bum! Mechanizm zauroczeń
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Bum! Mechanizm zauroczeń
WERSJA TRZECIA:
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
moc amoków
plany lotów
do obłoków
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak nie tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
regularnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar
lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
Pustka
cisza
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
PIERWSZA WERSJA
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
atomowe dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
brak amoków
plany lotów
do obłoków
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak mi tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
całkiem sprawnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
Koszmar
krzyki
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
PO POPRAWCE:
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
moc amoków
plany lotów
do obłoków
Całkiem nagle tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak nie tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
regularnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar
lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Całkiem nagle tego roku
wypierdolił mi się spokój
Koszmar
krzyki
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
moc amoków
plany lotów
do obłoków
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak nie tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
regularnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar
lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
Pustka
cisza
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
PIERWSZA WERSJA
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
atomowe dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
brak amoków
plany lotów
do obłoków
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak mi tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
całkiem sprawnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Na sznurówce tego roku
wypierdolił mi się spokój
Koszmar
krzyki
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
PO POPRAWCE:
W twym spojrzeniu mieszka wojna
boję się od kilku dni
tak mi się spokojnie
spało
zanim wyważyłaś drzwi
Twe spojrzenie wywołuje
dreszcze
wrzeszczę
jeszcze
męcz mnie
w kleszcze
w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój
moc amoków
plany lotów
do obłoków
Całkiem nagle tego roku
wypierdolił mi się spokój
tak nie tęsknić było błogo
beznamiętnie
do nikogo
regularnie
lewą nogą
dzień witałem
słodka mnogość
ciężar
lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
Całkiem nagle tego roku
wypierdolił mi się spokój
Koszmar
krzyki
zimne dłonie
pogodziłem się że tonę
oswoiłem się w tej roli
a tu z twojej wolnej woli
spokój mi się wypierdolił
Ostatnio zmieniony 27 lip 2015, 7:11 przez Sede Vacante, łącznie zmieniany 5 razy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
A może nie tak było. Może nie mogła znieść spokoju PL'a, musiała sie podzielić swoim niepokojem, skąd by on nie pochodził.SV pisze:a tu z twojej wolnej woli spokój mi się wypierdolił
I cząstka bardzo dobra
II:
Można się zgodzić ze zrymowaną listą, ale jej końcówka sztuczna a wręcz wymuszona: męcz mnie w kleszcze;SV pisze:atomowe dreszcze wrzeszczę jeszcze męcz mnie w kleszcze
może tak:
Twoje spojrzenie
bierze w kleszcze
wywołuje
atomowe dreszcze
już tylko wrzeszczę
Przy okazji sugeruję używania twoich nie twych słów.
III:
Nie zgadza się z pierwszą zwrotką. Wojna w oczach to raczej amok niż jego brak, przynajmniej ja tak kojarzę. Amok to stan odbiegający od normy, zaś brak amoku to nie to samo, co norma. Można w amoku coś specjalnego uczynić, a potem, gdy amok minie, nawet samemu się dziwić. A dalsza część zdania znowu przeczy: plan lotu do obłoków to prawie bujanie w obłokach, zatem jednak amok. Myślę, że znaczenie podporządkowałeś brzmieniu.SV pisze:w twym spojrzeniu odnalazłem swój niepokój brak amoków plany lotów do obłoków
IV i VII:
Dołuje zupełnie. Niejasne znaczenie: Tego roku zdarzyło się, że z powodu sznurówki wypierdolił mi się spokój albo Na sznurówce się tak zdarzyło, że tego roku wypierdolił mi sie spokój. A co biedna sznurówka ma do wiatraka (jak piernik). Potknąłeś się o sznurówkę? A tamta kobieta winna, bo widziała jak się wypierdoliłeś, z przeproszeniem, na własnej sznurówce. No proszę...SV pisze:Na sznurówce tego roku wypierdolił mi się spokój
V: PL tęsknił sobie a on wtargnęła w błogość tej tęsknoty. Coś tu nie tak, ale nie podejmuję się przeinterpretowywać, jeśli za nią tęsknił, to ona jest, może jeszcze nie gotowa do konsumpcji bo wzburzona.
VI:
bez komentarza, spokociężar lecz do przewidzenia
dobrze było nic nie zmieniać
VIII:
ok, pogodziłeś się, ale jednak zgłaszasz jakieś pretensje w puencie. Właściwie to najlepszy kawałek wiersza, brak logiki jest zupełnie zasadny w sytuacji PL-a.SV pisze:Koszmar krzyki zimne dłonie pogodziłem się że tonę oswoiłem się w tej roli
Cały wiersz podoba się jako wypowiedź, mówi do mnie bardzo wyraziście, ale kuleją fragmenty. Sugeruję zmiany.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
Zmieniłem tyle, ile "wymyśliłem", starałem stosować się do rad, poza wyliczanką, która jest dla mnie korzystniejsza w mojej osobistej wersji(wybacz - to nie narcyzm, zwyczajnie, bardziej mi odpowiada).
Jeśli masz cierpliwość, możesz zobaczyć raz jeszcze?
Nie wykluczam kolejnych poprawek.
Jeśli masz cierpliwość, możesz zobaczyć raz jeszcze?
Nie wykluczam kolejnych poprawek.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
Moim zdaniem jest dużo lepiej
jednak:
1. Nie rozumiem, co oznacza:
męcz mnie
w kleszcze
Jakbyś poddawał się jak jakiś masochista. (PL nie Ty jako autor, ale skrótowo piszę, proszę bez obrazy)
2. Twe spojrzenie, twym - staromodne, teraz często używane przez manierę, stylizację. Twoje, twoim.
3. w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój - to inna bajka, tym jednym słowem otwierasz zupełnie nowy wątek, że ten nowy stan ducha nie powstał za jej (tej kobiety) sprawą, ale jest osobistym niepokojem PLa. Nawet gdyby nie ona i w jej oczach wojna i tak by spokój się PL-owi wypierdolił prędzej czy później. Mało tego, nie było żadnego spokoju tylko pozory spokoju. Jeśli tak, to pokazujesz tym jednym słowem "swój", że tak może być właśnie. I niestety nie kontynuujesz tej hipotezy, nie rozwijasz. Odwrotnie, piszesz, że PL pogodził się z tym.
To dość prawdopodobna hipoteza i znakomicie wzmacniająca przesłanie wiersza, oczywiście już odmienne od aktualnego. Wprowadza do przekazu zdrową niejednoznaczność. Pozwala na alternatywne interpretacje. Pokazuje dystans.
Jasne, że PL nie chce się przyznać, że wcale ten jego spokój nie jest taki spokojny, że jest w nim gniew, poczucie żalu, krzywdy. Teraz czerpię z meta-informacji o autorze, wybacz, po prostu pisałeś o sobie, a to samo spotykam, jako utwór literacki, a to może być powiązane.
Ale zostańmy przy wierszu.
4. słodka mnogość - znowu pojawia się nieznany byt. Czym jest mnogość. Czy PL otoczony jest wianuszkiem lalek, z którymi sobie słodko używa? Czy jest raczej sam i cieszy się ciszą. To skąd ta mnogość.
Owszem linijkę niżej widzę ciężar, nie jest on nadmierny, dajesz sobie z nim radę. To mogą być zobowiązania, wspomnienia. Ale jeśli tak spokojnie to widzisz, to wróćmy do tego "swojego niepokoju" w jej wzroku. Sprzeczność, jednak niekoniecznie kontrolowana i celowana.
5. z twojej wolnej woli Wystarczyłoby z twojej woli. Nie wiesz do końca, czy wolnej, jakie partnerka PLa miała cele zakłócając mu spokój. Może go szczerze nienawidzi i przyszła nim potrząsnąć, zmusić do czegoś, czego nie chciał. I gniew w jej oczach to cena, którą musi zapłacić za tę wolną wolę.
To nie jest napisane z dystansem, PL wg tekstu naprawdę wkurzył się za zakłócanie mu spokoju.
W takim układzie zamiast wolnej woli sugeruję użycie słowa kaprys. Lub coś podobnego wskazującego na zachciewajkę, na złośliwe i samolubne zachowanie kobiety, mające na celu pogorszenie samopoczucia PLa i tą drogą uzyskanie własnego zadowolenia. Obserwacja czyjegoś cierpienia dawać może bowiem przyjemność. To patologiczna relacja, ale występuje. Po obu stronach zresztą.
Tak czy owak doszedłem do kilku sprzeczności i niekonsekwencji leżący u podstaw tekstu, nie jest to tylko kosmetyka, ale wskazuje na niejasne przesłanie wiersza lub/i niejasne motywy powstania. Niejasne, to znaczy trzeba podumać jeszcze.
I jeszcze jedno. Niewiele znam osób, z którymi można wywlekać ich teksty do góry nogami, a nie mają o to pretensji, że się ich poetykę zaburza.
Pozdrawiam serdecznie.
jednak:
1. Nie rozumiem, co oznacza:
męcz mnie
w kleszcze
Jakbyś poddawał się jak jakiś masochista. (PL nie Ty jako autor, ale skrótowo piszę, proszę bez obrazy)
2. Twe spojrzenie, twym - staromodne, teraz często używane przez manierę, stylizację. Twoje, twoim.
3. w twym spojrzeniu odnalazłem
swój niepokój - to inna bajka, tym jednym słowem otwierasz zupełnie nowy wątek, że ten nowy stan ducha nie powstał za jej (tej kobiety) sprawą, ale jest osobistym niepokojem PLa. Nawet gdyby nie ona i w jej oczach wojna i tak by spokój się PL-owi wypierdolił prędzej czy później. Mało tego, nie było żadnego spokoju tylko pozory spokoju. Jeśli tak, to pokazujesz tym jednym słowem "swój", że tak może być właśnie. I niestety nie kontynuujesz tej hipotezy, nie rozwijasz. Odwrotnie, piszesz, że PL pogodził się z tym.
To dość prawdopodobna hipoteza i znakomicie wzmacniająca przesłanie wiersza, oczywiście już odmienne od aktualnego. Wprowadza do przekazu zdrową niejednoznaczność. Pozwala na alternatywne interpretacje. Pokazuje dystans.
Jasne, że PL nie chce się przyznać, że wcale ten jego spokój nie jest taki spokojny, że jest w nim gniew, poczucie żalu, krzywdy. Teraz czerpię z meta-informacji o autorze, wybacz, po prostu pisałeś o sobie, a to samo spotykam, jako utwór literacki, a to może być powiązane.
Ale zostańmy przy wierszu.
4. słodka mnogość - znowu pojawia się nieznany byt. Czym jest mnogość. Czy PL otoczony jest wianuszkiem lalek, z którymi sobie słodko używa? Czy jest raczej sam i cieszy się ciszą. To skąd ta mnogość.
Owszem linijkę niżej widzę ciężar, nie jest on nadmierny, dajesz sobie z nim radę. To mogą być zobowiązania, wspomnienia. Ale jeśli tak spokojnie to widzisz, to wróćmy do tego "swojego niepokoju" w jej wzroku. Sprzeczność, jednak niekoniecznie kontrolowana i celowana.
5. z twojej wolnej woli Wystarczyłoby z twojej woli. Nie wiesz do końca, czy wolnej, jakie partnerka PLa miała cele zakłócając mu spokój. Może go szczerze nienawidzi i przyszła nim potrząsnąć, zmusić do czegoś, czego nie chciał. I gniew w jej oczach to cena, którą musi zapłacić za tę wolną wolę.
To nie jest napisane z dystansem, PL wg tekstu naprawdę wkurzył się za zakłócanie mu spokoju.
W takim układzie zamiast wolnej woli sugeruję użycie słowa kaprys. Lub coś podobnego wskazującego na zachciewajkę, na złośliwe i samolubne zachowanie kobiety, mające na celu pogorszenie samopoczucia PLa i tą drogą uzyskanie własnego zadowolenia. Obserwacja czyjegoś cierpienia dawać może bowiem przyjemność. To patologiczna relacja, ale występuje. Po obu stronach zresztą.
Tak czy owak doszedłem do kilku sprzeczności i niekonsekwencji leżący u podstaw tekstu, nie jest to tylko kosmetyka, ale wskazuje na niejasne przesłanie wiersza lub/i niejasne motywy powstania. Niejasne, to znaczy trzeba podumać jeszcze.
I jeszcze jedno. Niewiele znam osób, z którymi można wywlekać ich teksty do góry nogami, a nie mają o to pretensji, że się ich poetykę zaburza.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
a mnie się wydaje - szanowny Sede,
że do swojej własnej twórczości podchodzisz z ogromną nonszalancją i całkowitą beztroską;
cenne diamenty oprawiasz w plastelinę, a dobre pomysły puszczasz z dymem;
rozumiem, że istnieją rodzice, którzy wychowują swoje dzieci na zasadzie "masz tu kasę i zamknij ryja"
ale zmiana na "masz tu pieniądze i zamknij buzię" niewiele pomoże...
musisz od podstaw przemyśleć swoją przygodę z poezją;
uważam, że w Twoim przypadku - warto;
że do swojej własnej twórczości podchodzisz z ogromną nonszalancją i całkowitą beztroską;
cenne diamenty oprawiasz w plastelinę, a dobre pomysły puszczasz z dymem;
rozumiem, że istnieją rodzice, którzy wychowują swoje dzieci na zasadzie "masz tu kasę i zamknij ryja"
ale zmiana na "masz tu pieniądze i zamknij buzię" niewiele pomoże...
musisz od podstaw przemyśleć swoją przygodę z poezją;
uważam, że w Twoim przypadku - warto;
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
Z tego tekstu, moim zdaniem, wyszłaby naprawdę fajna piosenka. Jest rym
i melodyjność i całkiem sensowna treść, podana na tyle neutralnie,
że dobrze współbrzmiała by z muzyką...
i melodyjność i całkiem sensowna treść, podana na tyle neutralnie,
że dobrze współbrzmiała by z muzyką...
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
Primo: wiersz rymowany, stąd zła lokalizacja - nie w białych i wolnych.
Duo: Alek ma rację - byłby rap jako żywo.
Tertio: " wypierdolił " nie pasi ( owszem, tu bierze górę moja nieugięta awersja do wulgaryzmów, ale pomimo niej dalej ... mam zastrzeżenia) . W pierwszej wersji piszesz:" Na sznurówce tego roku ..." - i jest 100 razy lepiej, niż po poprawce, bo daje Ci to kropelkę ironii. " Na sznurówce tego roku" jest oryginalniej - nikt tego przed Tobą chyba nie wymyślił, a " Całkiem nagle tego roku" może napisać każdy, i pewno w rozmaitych okolicznościach nie tłumy, ale wręcz stada uciekły się do banalnego takiego sformułowania... Nie wiem po prawdzie - bo trudno odczytać - czy Ty masz dystans do tego tekstu, czy jest on całkiem poważny. Zakładam, że jednak masz. Zastanawiam się, jak zmienić to " wypierdolił'... może " rozsznurował się mój spokój"...? albo coś w ten deseń...
H8
Duo: Alek ma rację - byłby rap jako żywo.
Tertio: " wypierdolił " nie pasi ( owszem, tu bierze górę moja nieugięta awersja do wulgaryzmów, ale pomimo niej dalej ... mam zastrzeżenia) . W pierwszej wersji piszesz:" Na sznurówce tego roku ..." - i jest 100 razy lepiej, niż po poprawce, bo daje Ci to kropelkę ironii. " Na sznurówce tego roku" jest oryginalniej - nikt tego przed Tobą chyba nie wymyślił, a " Całkiem nagle tego roku" może napisać każdy, i pewno w rozmaitych okolicznościach nie tłumy, ale wręcz stada uciekły się do banalnego takiego sformułowania... Nie wiem po prawdzie - bo trudno odczytać - czy Ty masz dystans do tego tekstu, czy jest on całkiem poważny. Zakładam, że jednak masz. Zastanawiam się, jak zmienić to " wypierdolił'... może " rozsznurował się mój spokój"...? albo coś w ten deseń...
H8
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2016, 19:47 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
"męcz mnie w kleszcze" - rób, co zechcesz, nawet najgorsze rzeczy. Tylko bądź!!!
co do spokoju - to jak z "bólem - narkotykiem szlachetnym"(kiedyś taki wiersz napisałem). Coś co jest niepokojem, ale na długi dystans, staje się przewidywalne, jednostajne i staje się...spokojem.
słodka mnogość - wszystkiego powyżej. Czyli znowu - długi dystans tego samego, powtarzalność uczuć, zdarzeń, sytuacji, samopoczucia generalnie.
As - dzięki. Ale raz już przewróciłem i teraz nie mam pomysłu na kolejną metamorfozę. To nie złośliwość. Po prostu nie mam nowej strategii.
Henryku - dzięki. No to już nie wiem co z tą sznurówką, ech...
chodziło o to, że spokój wy...walił się tak nieoczekiwanie, jak nieoczekiwanie potykamy się o "głupią sznurówkę - kto by się spodziewał?".
Karolku - dzięki.
Jeszcze do Leszka się zwrócę - Leszku, cenię sobie twoje razy, ale że tak powiem "na sznurówce, po twoich opiniach i się spokój powyginał", hihi, czyli - cenne, masę ich, pewnie masz rację, ale zwyczajnie się teraz pogubiłem.
Nie chcę już zmieniać na razie, bo już nie wiem co i wyszłoby chaotycznie.
Muszę to chyba przetrawić.
Wszystkim wam dziękuję. I a propo obrażania na krytykę - jestem ostatni w kolejce.
To tu, na tym portalu, dostałem lekcję pisania i zrozumiałem, jak ważna owa krytyka jest. I widzicie - nie było mnie kilka lat i teraz okazuje się, że maaaaasa rzeczy do nadrobienia. Tym bardziej więc, krytyka potrzebna!
co do spokoju - to jak z "bólem - narkotykiem szlachetnym"(kiedyś taki wiersz napisałem). Coś co jest niepokojem, ale na długi dystans, staje się przewidywalne, jednostajne i staje się...spokojem.
słodka mnogość - wszystkiego powyżej. Czyli znowu - długi dystans tego samego, powtarzalność uczuć, zdarzeń, sytuacji, samopoczucia generalnie.
As - dzięki. Ale raz już przewróciłem i teraz nie mam pomysłu na kolejną metamorfozę. To nie złośliwość. Po prostu nie mam nowej strategii.
Henryku - dzięki. No to już nie wiem co z tą sznurówką, ech...
chodziło o to, że spokój wy...walił się tak nieoczekiwanie, jak nieoczekiwanie potykamy się o "głupią sznurówkę - kto by się spodziewał?".
Karolku - dzięki.
Jeszcze do Leszka się zwrócę - Leszku, cenię sobie twoje razy, ale że tak powiem "na sznurówce, po twoich opiniach i się spokój powyginał", hihi, czyli - cenne, masę ich, pewnie masz rację, ale zwyczajnie się teraz pogubiłem.
Nie chcę już zmieniać na razie, bo już nie wiem co i wyszłoby chaotycznie.
Muszę to chyba przetrawić.
Wszystkim wam dziękuję. I a propo obrażania na krytykę - jestem ostatni w kolejce.
To tu, na tym portalu, dostałem lekcję pisania i zrozumiałem, jak ważna owa krytyka jest. I widzicie - nie było mnie kilka lat i teraz okazuje się, że maaaaasa rzeczy do nadrobienia. Tym bardziej więc, krytyka potrzebna!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Bum! Mechanizm zauroczeń
Zmieniłem raz jeszcze - wróciłem do "sznurówki" i zmieniłem tylko dwa wyrazy w ostatniej zwrotce, żeby to nabrało logiki.
Może teraz jakoś...?
Może teraz jakoś...?
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"