Pani Śmierć się wzbogaca.
Coraz tandetniej wygląda, odkąd ludzie
kochają smak zgnilizny uznanych.
Diamentowe kolie,
suknie ze złota,
a kosa z kryształu.
Spływają łzy tłuste na panią Śmierć.
Ogłupiała, jak koza, bo
nigdy wcześniej, nikt nie witał jej w taki sposób.
Pani Śmierć uczęszcza do najlepszych artystów
od naprawiania piękna naturalnego.
Obłożyli ją aksamitnym ciałem,
wsadzili oczy,
pomalowali nowiutkie usta...
Nosi koronkową bieliznę za krocie
i już nie chadza piechotą.
Odkąd ludzie kochają zarabiać na trupach,
wozi się limuzynami.
Fabryki działają na podwójnych obrotach.
Teraz wszystko nosi imię denata, a
każdy szanujący się obywatel
gorzko zapłacze,
płacąc za jego biografię.
Pani Śmierć stoi w kolejce po pałac.
Podobno wykupiła wczasy na Krecie.
Zgłupiała jak koza.
Nikt, nigdy wcześniej, tak jej nie błogosławił...
Kostucha z salonu urody
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Kostucha z salonu urody
Ostatnio zmieniony 02 sie 2015, 23:13 przez Sede Vacante, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Kostucha z salonu urody
Sede, nie wiem kiedy się do Twojej poetyki przyzwyczaję.
Przeczytałam z zainteresowaniem. Śmierć na piedestale, inna niż ta wszędobylska, średniowieczna.
Ja mam wrażenie, że współczesność ucieka od niej, jak diabeł od wody święconej, owszem, retusz w zakładach pogrzebowych jest, ale w końcu pochówki urnowe są w modzie.
Chyba, że wiersz jest o anorektyczkach na wybiegu, to zmienia postać rzeczy.
Pielęgnowanie doczesności, tak?
Zatrzymujesz tymi wersami...
Jednej kropki zabrakło w wielokropku. Po kosa i obywatel przecinek zbędny.

Przeczytałam z zainteresowaniem. Śmierć na piedestale, inna niż ta wszędobylska, średniowieczna.
Ja mam wrażenie, że współczesność ucieka od niej, jak diabeł od wody święconej, owszem, retusz w zakładach pogrzebowych jest, ale w końcu pochówki urnowe są w modzie.
Chyba, że wiersz jest o anorektyczkach na wybiegu, to zmienia postać rzeczy.
Pielęgnowanie doczesności, tak?
Zatrzymujesz tymi wersami...

Jednej kropki zabrakło w wielokropku. Po kosa i obywatel przecinek zbędny.
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Kostucha z salonu urody
Wszyscy za czymś gonią. Ale czy to nam wszystko potrzebne.
Nasze życie nie było, by nim. Gdyby wszystko czego tylko potrzebujemy, prosto zdobywali.
Wcześniej świętością teraz została jakby wyparta. Przyozdobiona, wypolerowana śmierć
taka jaką chcemy widzieć.

Nasze życie nie było, by nim. Gdyby wszystko czego tylko potrzebujemy, prosto zdobywali.
Wcześniej świętością teraz została jakby wyparta. Przyozdobiona, wypolerowana śmierć
taka jaką chcemy widzieć.


Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Kostucha z salonu urody
To wiersz o tym, jak zarabia się na śmierci ludzi uznanych.
Gdy umrze ktoś znany, uznany, zaczyna się biznes.
Wspomnienia, powtarzanie filmów(kolejne tantiemy, itp.), obrazki, wizerunki, breloczki, masa innych "wspominaczy". To prawdziwa kasa jest, na tym się nieźle zarabia...
A Pani Śmierć się "wzbogaca", tak metaforycznie.
Gdy umrze ktoś znany, uznany, zaczyna się biznes.
Wspomnienia, powtarzanie filmów(kolejne tantiemy, itp.), obrazki, wizerunki, breloczki, masa innych "wspominaczy". To prawdziwa kasa jest, na tym się nieźle zarabia...
A Pani Śmierć się "wzbogaca", tak metaforycznie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"