czyli będę mogła, od czasu, do czasu "pogwarzyć włoszczyzną" - brakuje mi tego.
Jurku, zajrzyj do ostatniego wiersza Bożeny - dobry - tam zresztą pozostawiłam ślad
rozwinięcia myśli o Twoim Vesuvio
(nota bene - niechcący przywołałeś wspomnienie chwil spędzonych w jego cieniu)
Udało mi się uniknąć jego erupcji

Miłego wieczoru
Lu
