Dna martwych mórz schodzone
do litej skały.
Sól wżarta w źrenice.
Głębiej i głębiej.
Jednak drżące ręce rozgarniają
glinę, błoto
wypełnia formy, na nic wypalanie,
szepty zaklęć.
W końcu słońce spada z drwiną
pomiędzy wąskie wargi
horyzontalnych zakończeń.
Pozostałe kroki wiodą w noc,
poza cienie.
Głębiej i głębiej.
Układ warstwowy
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Układ warstwowy
Bardzo, bardzo dobry wiersz. Można odczytać w perspektywie indywidualnej, ale wydaje mi się słusznym odnieść układ do cywilizacji.
Zgorzknienie w przewidywanej ciemności, niemocy kreacji, powtarzalności, która zdaje się też wyczerpywać.
Kasandrycznie u Ciebie.

Zgorzknienie w przewidywanej ciemności, niemocy kreacji, powtarzalności, która zdaje się też wyczerpywać.
Kasandrycznie u Ciebie.
