Deprywacja

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Deprywacja

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 16 paź 2015, 10:37

Kiedyś bałem się słowików,
w dogasającym powietrzu drapieżnie
czyhały na parkowych szaleńców.

W końcu odeszły i tylko zima
stawała się coraz dłuższa.
Praktycznie z dnia na dzień.

Ale wciąż powracał śpiew,
uporczywie, kaskadami rwał
i gryzł. Wewnętrznie.

Więc zamykałem okna, coraz szczelniej,
aż zabrakło powietrza.
Dziś oddycham pustką malując ściany
czernidłem ze spalonych metryk.

Nigdy nie narodzonych dzieci i starców,
tych, którzy przynoszą wiadomość:
słowiki wróciły. Tylko parki przestały być
miejscem oznaczonym. Nawet na mapie.
Ostatnio zmieniony 16 paź 2015, 14:26 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Deprywacja

#2 Post autor: eka » 16 paź 2015, 12:46

Marcin Sztelak pisze:Dziś oddycham pustką malują ściany
czernidłem ze spalonych metryk.
Czegoś tu brak.

Śpiew słowika podobno najpiękniejszy jak miłość/doskonałość/smutek wśród palety uczuć. Tutaj pasuje to ostatnie doznanie.
Jego brak... i przed nim lęk jednocześnie, i z ostrożności wytrzebienie potrzeb.
Gdy wrócił, brak na niego przestrzeni w peelu.
-------------------------------------------------
Zmieniasz sztywno utrwaloną formę zapisu, i tak mi bardziej pasuje.
:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”