fekcja

[tabakiera]

Daturo, a ja czytam jako wiersz o poczęciu dziecka. Nie do końca chcianego, co sugeruje tytuł.
I właśnie ze względu na możliwość podwójnej interpretacji bym go zostawiła,
pozdrawiam.

[datura]

Tabakiero, dzięki wielkie za wizytę no i bardzo ciekawą interpretację:) A jak w takim kontekście interpretujesz puentę? Bo bardzo mnie Twoja interpretacja zainteresowała:)

[tabakiera]

Antyaborcyjnie.
Bo życie jest święte. Intymność też.

[datura]

Ciekawe rozumienie, fajnie, że można go na tyle sposobów odczytać:)

[alchemik]

Mogłem się spodziewać po Dorotce, że przedstawi swoją interpretację, jakże inną od innych.

Ona, po prostu nie idzie na łatwiznę. I nie przejmuje sie interpretacjami pozostałych.

Często mnie tym wkurzała na Wrzeszcze.
Bo ja, poeta, miałem jakiś tam przekaz, a Ona, go po prostu olewała i pokazywała rzecz ze strony takiej, której bym się nawet nie spodziewał.
Na początku zapominałem, że pisząc poezję, nie jestem dosłowny.
A mój wiersz ożywa w interpretacjach czytelników.

Bardzo interesująca jest ta myśl tabakiery.
Poczęte dziecko jako infekcja, bo niechciane.
I jak infekcja, usuwane antyseptykami aborcyjnymi, bądź wycinaniem tkanki uznanej za nowotworową.