Właściwie nie istniejesz zredukowany
do zbitki liter.
Być może przypadkowych.
Mimo to mam nadzieję – w twoim piekle
przytulnie, bo u mnie wszystko poukładane.
Na nieodpowiednich miejscach.
Chyba widzę zbyt dużo odcieni czarnego,
to mogłaby być twoja wina,
gdybyś kiedykolwiek otworzył usta.
Niektórzy mówią, że mam szczęście
w kwestii rozczarowań. Jednak szukam
nigdy niewywołanego zdjęcia.
Na którym szepczę tato do rozmazanej sylwetki.
Rozmowa z ojcem
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Rozmowa z ojcem
Ostatnio zmieniony 25 paź 2015, 16:14 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Rozmowa z ojcem
Właściwie nie istnieje, a tyle nadaje rozczarowań. Bezpośrednio i pośrednio.
Przytuliłabym peela i tyle.
-----------------------------
W niewywołanym wkradł się błąd.
Przytuliłabym peela i tyle.

-----------------------------
W niewywołanym wkradł się błąd.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Rozmowa z ojcem
Jak dla mnie clou. Autentycznie porusza.Marcin Sztelak pisze:Chyba widzę zbyt dużo odcieni czarnego,
to mogłaby być twoja wina,
gdybyś kiedykolwiek otworzył usta.
Niektórzy mówią, że mam szczęście
w kwestii rozczarowań. Jednak szukam
nigdy niewywołabnego zdjęcia.
nie licząc literówki