***(może kiedyś zechcesz)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Tak, tylko u Ciebie jest najpierw napisanie byle czego, potem dorabianie ideologii do tworu końcowego. Z wierszami chyba jest odwrotnie.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Ale niedużo Ci brakuje. Wystarczy, że do takiego jak powyższy wiersza dopiszesz tło i mamy pełny obraz.NathirPasza pisze:Sokratexie,
Nie jestem Szymborską
I może kiedyś Nobla?

Pozdrawiam.
Dodano -- 07 sty 2012, 23:11 --
Zamiast się mnie czepiać, otwórz pierwszą lepszą książkę i spróbuj zrobić coś podobnego.Gloinnen pisze:Tak, tylko u Ciebie jest najpierw napisanie byle czego, potem dorabianie ideologii do tworu końcowego. Z wierszami chyba jest odwrotnie.
Akurat tak sprawna poetka jak Ty nie będzie miała problemu wydzielić sobie jakiś interesujący fragment.
Czy pisanie wierszy też nie jest odkrajaniem tego, w czym i z czym przyszło nam żyć?
Pozdrawiam.
Dodano -- 07 sty 2012, 23:14 --
Zastanowiłaś się kiedyś, że jeśli nawet to.... jest to trudniejsze niż samo pisanie?Gloinnen pisze:u Ciebie jest najpierw napisanie byle czego, potem dorabianie ideologii do tworu końcowego
Ba! - nawet matematyka i fizyka jest takim samym dorabianiem ideologii do tworu końcowego

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Wydaje mi się, że jednak to jest coś więcej niż tylko krojenie rzeczywistości. Idąc tym tropem rozumowania, poezja byłaby aktem czysto odtwórczym.Sokratex pisze:Czy pisanie wierszy też nie jest odkrajaniem tego, w czym i z czym przyszło nam żyć?
Jako lingwistka mam zupełnie inną koncepcję pisania w ogóle. Jest to raczej stwarzanie rzeczywistości na nowo, odmienne jej porządkowanie. Ale to już materiał na bardzo obszerną dyskusję... Nie jestem pewna, czy nie wyjdzie z tego solidny off top.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
WŁASNE tło - PL - oryginalna konkluzjaGloinnen pisze:Wydaje mi się, że jednak to jest coś więcej niż tylko krojenie rzeczywistości. Idąc tym tropem rozumowania, poezja byłaby aktem czysto odtwórczym.
to sposób na naprawdę dobry wiersz. Większość wierszy (czytaj je odtąd pod tym kątem) to zazwyczaj tylko ostatni człon tej Świętej Trójcy Poezji.
Wariacje na stare tematy.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
ten wers moim zdaniem akurat nic nie wnosiNathirPasza pisze:w dowolnej kolejności kroków
poza tym dobry wiersz
chociaż peela widzę jako sporego egoistę
nie ma to oczywiście nic wspólnego
z poziomem tekstu

-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Tła są powtarzalne, Peele przewidywalni. Pozostaje tylko oryginalna konkluzja.Sokratex pisze:WŁASNE tło - PL - oryginalna konkluzja
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Moim zdaniem wnosi, choć jeżeli już miałabym się czepiać, to zrezygnowałabym z "kroków".al z krainy os pisze:NathirPasza pisze: w dowolnej kolejności kroków
ten wers moim zdaniem akurat nic nie wnosi
Dowolna kolejność - moim zdaniem ma znaczenie, chociażby ze względu na to, że podkreśla (według mnie) - motyw błądzenia, zagubienia, poszukiwania właściwej drogi, której tak naprawdę chyba nie ma. I może dlatego peel nie umie jej wskazać, nie pomaga peelce w jej wędrówce po miłość?
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Przynajmniej starajmy się to zmienić.NathirPasza pisze:Tła są powtarzalne, Peele przewidywalni.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Z tym akurat bym się nie zgodziła. Nie ma dwóch takich samych ludzi, nie ma dwóch takich samych peelów. Nawet biorąc pod uwagę teksty tego samego Autora - każdy peel w wykreowanej w wierszu rzeczywistości chyba jest kimś innym - przynajmniej takie jest moje subiektywne odczucie. Bo utwór jest odrębnym światem w tym świecie żyją ludzie, nie ma dwóch identycznych światów poetyckich, nie ma dwóch identycznych osób w nich żyjących. Tutaj drzemie chyba istota aktu twórczego, że nie posługujemy się sylwetkami z matryc, tylko nadajemy naszym postaciom (peelom) przynajmniej pozory odrębnego, autonomicznego życia, myślenia, odczuwania... Ale może za bardzo się wymądrzam, zaznaczam, że to tylko moje wydajemisię.NathirPasza pisze: Peele przewidywalni.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: ***(może kiedyś zechcesz)
Chodziło mi o to raczej, że ludzie są przewidywalni.
Jedynie wyobraźnia nie ma granic.
Dodano -- 08 sty 2012, 21:20 --

Jedynie wyobraźnia nie ma granic.
Dodano -- 08 sty 2012, 21:20 --
"czas stanie się największą zbrodnią" - próba będzie trwała zbyt długo. Będzie zbyt męcząca.NathirPasza pisze:"czas stanie się największą zbrodnią" - to można rozumieć na wiele różnych sposobów. Pomyślałam o przemijaniu. W tym poszukiwaniu miłości doskonałej być może zarówno peel jak i peelka wyrządzają sobie wiele krzywd, aż w końcu przychodzi moment, że jest na wszystko za późno.
Zbrodnią może okazać się też powolne obumieranie miłości - być może przecież o to chodzi, że najważniejsza jest ta droga, ta próba, to szukanie. Osiągnięcie celu - tożsame jest z definitywnym końcem uczucia, którego istotą jest nieustanny rozwój. I w tym sensie czas je zabija.
Może mówisz tu także o prawdziwej śmierci? Ta przynosi wreszcie realne zrozumienie, pozbawia miłość między ludźmi wszelkich złych naleciałości, oczyszcza ją, pozostawia tylko to, co doskonałe i jako takie - spełnia się wreszcie w bliskości i ukojeniu?

Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności