Reklama w piekle

[Marcin Sztelak]

Środek na długowieczność sprzedawany
po sześć tabletek. Przeciwdziała zmarszczkom
i nieszczęściu w relacji.
Damsko – męskiej oraz w innych konfiguracjach.

Kup, bo przegrani nie uzyskają absolucji,
chyba że znają dokładną lokalizację
sangraala – wybaczony zostaje nawet grzech
ósmy – nieokreślony w zdaniu.

Tak czy inaczej, według legendy zawsze wygrywa
bohater, nawet jeśli jest ostatnim
sukinkotem. W nocy jak najbardziej czarnym.

Być może przypadkowo krzyknie:
Ein Volk, ein Reich, ale i tak nikt nie słyszy,
trwa requiem, ewentualnie przerwa
na reklamy.

Dodano -- 23 kwie 2016, 12:58 --

[alchemik]

Marcin, urzekłeś mnie tym wierszem.
Czytam w nim wszystko, co podłe i wzniosłe na pomnik.
Oraz to, co zapomniane.

Naprawdę, jeden z twoich lepszych.
Może, tylko ja go tak czytam?
A wtedy, przepraszam za subiektywizm w próbach obiektywizmu.

Historia się powtarza, choć zawsze w innych kamuflujących barwach.

W żadnym wypadku nie potrafię przyczepić się do formy.
Kiepski ze mnie krytyk.

Treść przemawia do mnie.
A zwłaszcza przewrotny, poetycki sposób jej podania.


Jurek

[Hosanna]

do mnie przemawia ten środek na długowieczność
atrybut współczesnego bohatera

zwycięzca o chwale zakupionej jak onegdaj odpusty
za pieniądze