W piórnonsensie ożywiamy potwory
z dziecięcych bajek.
Niech sczezną morały, za siódmą górą,
rzeką pohańbimy księżniczki.
Książę w tym czasie zje tłustą golonkę,
popijając piwem.
Oto jest słowo,
które rządzi wyobraźnią, tą upchniętą
w świętość przyzwyczajeń.
W proteście spalimy mosty
albo będziemy bełkotać wraz z pijakiem.
On pojął sens i natychmiast o nim zapomniał.
A smoki niech zioną ogniem, pożerają dziewice.
Na zdrowie.
Zresztą wszystko jest możliwe,
szczególnie poza ramą kartki.
Klechdy
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Klechdy
Nie wiem czy to powyżej celowe, ale bez uwzględniania przyimka "urodziła się" ciekawa metafora.Marcin Sztelak pisze:rzeką pohańbimy księżniczki.
A pointa dobra.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Klechdy
"Piórnonsens", b. dobry zresztą neologizm narzuca
raczej literackie widzenie sytuacji, dlatego pewnie
nie do końca leży mi ta puenta, przenosząca akcję
w wymiar bezsłowny, bo to chyba właśnie "ramy"
albo antyramy kartki są w tej sytuacji nosicielem
piórnonsensów, albo czegoś nie rozumiem,
co też jest oczywiście możliwe...
Pozdrawiam
raczej literackie widzenie sytuacji, dlatego pewnie
nie do końca leży mi ta puenta, przenosząca akcję
w wymiar bezsłowny, bo to chyba właśnie "ramy"
albo antyramy kartki są w tej sytuacji nosicielem
piórnonsensów, albo czegoś nie rozumiem,
co też jest oczywiście możliwe...
Pozdrawiam