Nie wiem czy nie na tym polega pisanie, żeby na nowo nazywać wszechświat za pomocą słów. I każde pokolenie szuka nowych środków, nowych sposobów. Fakt, że nadal piszemy i nie powtarzamy się (jednakalchemik pisze:Pewno, że się droczę. Świetnie zwróciłeś uwagę, że tylko kolekcjonujemy i formujemy na nowo poezję wszechświata.
Wszystkich twórców można by zaliczyć do odtwórców zewnętrznego kosmosu w kosmosie wewnętrznym i ukazanie go w formie przetworzonego skrótu myślowego wspartego przez emocje.
A więc nagi wiersz to ten jeszcze nie napisany, ale obserwowany, męczący i domagający się objawienia.

Już na początku wiersza kłamiesz, bo jednak są w nim słowa


Końcówka wiersza według mnie zupełnie niepotrzebna. Zakończyłabym go na "on jest". Bo reszta jest... prawdą, ale taką oczywistą, prawda?
