eka pisze:A ja odchudzoną kopię.
Wilk (sorry) syty i... eka cała.
Pozdrawiam.
Lubię zimę. Bardzo.
Wiele osób proponuje autorom cięcia, przycięcia, roszady i Bóg jeden wie, co jeszcze. Zatem nawet jeśli mnie coś "nie gra" staram się możliwie najrzadziej sugerować podobne zabiegi, choćby z racji tego, że być może w przypadku tego, czy innego Twórcy, wiersz rodzi się z jego najczulszej głębi. Jest wręcz częścią Autora. Tak, jak w moim przypadku. Jak więc ingerować w coś, co jest czymś tak osobistym. A jeśli już, to do jakiego stopnia?
Dla jednych pisanie to eksperyment, dla innych przygoda, a dla jeszcze kogoś- życie, podróż do swojego wewnętrznego świata.
Oczywiście ten, czy ów "bierze" sobie z jakiegoś tekstu to, co najbardziej mu się podoba, co go urzeka, porusza w nim czułą strunę. Jak najbardziej rozumiem, jednakże ja sama podchodzę do tego, co czytam głównie z punktu widzenia własnego procesu twórczego. Pozdrawiam
