możesz zwyczajnie siebie komuś nie dać
zostawić ślad czytelny jak zdarte kolano
pejzaż skaleczony inaczej bo serce
bije od niechcenia w imię niepamięci
zostajesz na zawsze jak pogięta furtka
skrzypi chociaż daje ułudę zamknięcia
nie broni przed niczym
nie zatrzyma śniegu
lód wspina się po klamce
nie stukaj
zbijesz szybę śmiechem
zimno
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: zimno
A o tym czasami się zapomina, słuszna konstatacja i dobre otwarcie wiersza.Alga pisze:możesz zwyczajnie siebie komuś nie dać
Ale jakie skutki owa prawda przynosi?
(...)
zostajesz na zawsze jak pogięta furtka
skrzypi
nie zatrzyma śniegu
lód wspina się po klamce
-----------------
Znakomita pointa, która neguje założenie pierwszego wersu, pokazując siłę adresata. Jego rolę.
Algo, oryginalność obrazowania, niebanalność wątku - tak przecież eksploatowanego w poezji i zabijanego kalkami przez grafomanów - na wielki plus.
Zawsze warto zasiąść nad Twoim wierszem.

- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
Re: zimno
Eko, cieszę się, że ten fragment Ci się spodobał. I że wpadasz mnie poczytać.eka pisze:A o tym czasami się zapomina, słuszna konstatacja i dobre otwarcie wiersza.Alga pisze:możesz zwyczajnie siebie komuś nie dać
Ale jakie skutki owa prawda przynosi?
(...)
zostajesz na zawsze jak pogięta furtka
skrzypi
nie zatrzyma śniegu
lód wspina się po klamce
-----------------
Znakomita pointa, która neguje założenie pierwszego wersu, pokazując siłę adresata. Jego rolę.
Algo, oryginalność obrazowania, niebanalność wątku - tak przecież eksploatowanego w poezji i zabijanego kalkami przez grafomanów - na wielki plus.
Zawsze warto zasiąść nad Twoim wierszem.
Pozdrawiam

oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert