cienie przywiązane do korzeni
wiodą mnie dalej niż donikąd
chociaż nikt nie powie że to miejsce
istnieje
***
kiedy przystaję szpaler wyświetla
portrety odciśnięte na mojej twarzy
babcia jak kiedyś głaszcze dziecko
wewnątrz mnie i deklamuje wiersze
tata uczy oceniania solidności obuwia
- w takich do ludzi niekoniecznie
z duchem czasu na obcasach wysokich
do nieba
ciotki sprzeczają się o niuanse
rodzinnych świąt i wypaplanych sekretów
a pan Jerzy wtrąca z przekąsem że kobieta
to nie człowiek
chwytam rzucone prowokacje i podaję dalej
***
za kolejnym zakrętem chwieją się
zapomniane imiona i wyryte głosy
obcych przysposobionych do krwiobiegu
dudni - Ela pamięta - Ela moja wnuczka
i tak z oczu patrzy że nie odrywam
i jeszcze ona pytająca - czemu nie odwiedzasz
nie wie że wiem a nie wiem jak skłamać
- będzie dobrze
***
wiodą mnie dalej niż dokądkolwiek
aż po granice za którymi człowiek
nigdy się nie kończy a zmierzch trzyma
za ręce poranki między cieniami
pokulonych wierzb
cienie wierzb
cienie wierzb
Ostatnio zmieniony 18 mar 2017, 21:18 przez Gruszka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: cienie wierrzb
Gruszka na wierzbie literówka w tytule.
Ładny, klimatyczny.
Lubię takie.
Ładny, klimatyczny.
Lubię takie.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 78
- Rejestracja: 12 lut 2017, 23:41
Re: cienie wierzb
lubię Twoje pisanie Gruszka
cieszy mnie 

