już dosyć się napracowałam
kiedy szłam po te ziemniaki
dla Żydówki było ciemno
wiadro uderzało po nogach
stopy grzęzły w błocie
wszędzie wilgoć
albo te schody z góry na dół
za drzwiami padałam ze zmęczenia
potem siostro: pić
czepek fartuch
z dołu do góry siostro
teraz odpoczywam
pachnie obiadem
ten grzebień jest mój
szczerzy zęby i chowa się w kieszeni
nie to torebka
zobacz z kokardą
i pierścionek z niebem
a w oknach panny młode
wiesz jak się gotuje ziemniaki
najpierw obieramy
ściągamy mundurki
umysły są otwarte jak dłonie
nie jednak zwinięte
w takie krętki
to przecież szpital gruźliczy
Pamięć
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pamięć
Takiej Cię nie znałam. Wiersz bardzo ciekawy, końcówka wymowna. 
