
Wicia skoro podchodzisz po raz wtóry, na pewno jesteś coraz bliżej. Oczywiście, że każdy rozumie po swojemu, najważniejsze, by znaleźć coś dla siebie. Dziękuję, że byłeś, pozdrawiam.

Całkowicie się z Tobą zgadzam Aniu. Mam podobnie. Wyjątek czynię wtedy, kiedy narracja na upartego pcha mnie w konkretnym kierunku, bądź kiedy chcę nawiązać do jakichś przykładów, aczkolwiek bardzo się wtedy pilnuję, by nie przekroczyć cienkiej granicy pomiędzy przyzwoitością, a tym co chcę z siebie wyrzucić. Bardzo Ci dziękuję za czytanie i pozostawiony ślad, pozdrawiam.Ania Ostrowska pisze:Mam niejednoznaczny stosunek do używania w wierszach formy "my", bo czasem wydaje mi się nieuprawniona i wywołuje we mnie odruch buntu, dlaczego autor włącza mnie do jakiegoś "my" bez mojego udziału.

Eluniu, czytanie od końca czasami jest bradzo ciekawym doświadczeniem. Mówisz linie

