Już sam tytuł otwiera szerokie horyzonty.
Kłanianie się niebu, zaglądanie w jego roziskrzone oczy, gdzie peel widzi blado swoją przyszłość.
to nie brzmi optymistycznie, i wydawałoby się że pod lir przyjmuje taki stan rzeczy, ale w końcówce wyczuwam ironię,tabakiera pisze:dostrzegam tylko mały wóz i chaos
rozgoszczę się więc w moim przeznaczeniu
coś w rodzaju "ja wam jeszcze pokażę" Desperacja i usilne poszukiwanie własnego miejsca i sielanki. Tak odczytuję. Poczułam ten wiersz Tab. Podoba mi się takie spojrzenie.tabakiera pisze:gdy niczym trąba z desperacką gębą
w chłopskiej furmance dopłynę do ciebie
gwiazdo polarna
